|
Postów: 9 |
|
---|---|
dominikana36 | Post #1 Ocena: 0 2024-05-01 13:55:46 (rok temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Incydent bo to nie kolizja. Bedzie dlugo.
Taka sytuacja: wczoraj na parkingu w pracy zaparkowalam auto (tylem), wylaczylam wszystko itd. W tym czasie obok na miejsce parkingowe wjechala babka (przodem). Jako, ze wjechala to otoworzylam drzwi zeby wysiac, niestety nie zauwazylam , ze ona w miedzy czasie zmienila zdanie i zaczela sie z miejsca parkingowego wycofywac. Ona nie zauwazyla, ze ja wysiadam i przy otwieraniu moje drzwi bardzo lekko przytarly jej samochod. Kobita samochod przestawila, ja popatrzylam na drzwi on na swoje auto, na moim ani sladu, ona tez powiedziala , ze jej samochod w porzadku. 2x pytalam. Jako, ze u mnie nawet kreseczki to uznalam, ze pewnie drzwi dotknely opony bo jak wyocfywala to skrecila kola. Pod koniec dnia mail: jednak znalazla ryse na nadkolu , moze mi wyslac zdjecia i co o tym mysle. Odpisalam, ze auto sprawdzila bezposrednio po i potwierdzila 2x , ze nic mu nie jest, samochod stal 6h na parkingu, o duzym natezeniu rucha, ja nie mam sladu najdrobniejszego na drzwiach wiec nie sadze, zeby to uszkodzenie powstalo na skutek incydentu z naszym udzialem. Od wczoraj nie odpisala ale za bardzo nie wiem jak mam sie zachowac. Jestem pewna na 99%, ze nie moglam jej zarysowav tego nadkola: ja akurat jezdze teraz malutka sportowa corsa, jakosc i trwalosc tego cuda jak z Temu, blachy papierowe, na dodatek przemalowana wiec lakier nie fabryczny. Jej auto duze, 4x4 jakies. Nie ma opcji, zebym zahaczyla drzwiami mojej corsy jej nadkole powodujac ryse i nie miala najmniejszego sladu. Poza tym akurat nadkole? to element na ktorym zawsze sa jakies rysy, ona pracuje jak ja, SS, wizyty czesto w miejscach gdzie jazda po szturowkach, kamyczki i zwirek pryskaja. No i popatrzyla na ten samochod przeciez od razu? To co teraz jak ona bedzie sie upierac na pokrycie szkody, a ja twierdze, ze szkoda nie moja? Musi sie skontaktowac ze swoim ubezpieczycielem i jej ubezpieczyciel sie skontaktuje z moim? I co jak ja wtedy nie uznam tej szkody? bedzie dispute? Ale w ogole to czyja to byla wina w takiej sytuacji? Na moj leb to nas obu, bo zadna nie popatrzyla, ale co mowia regulacje? Ja bylam odparkowana, samochod zgaszony, ona w ruchu, wycofywala z miejsca parkingowego.Niestety zrobilysmy ruch w tym samym czasie. Akurat teraz mi trzeba tego, jak jutro na miesiac wyjezdzam- ile czasu jest na odpowiedz ubezpieczycielowi na third party claim? |
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2024-05-01 14:48:43 (rok temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
50/50. Ale jaka to niby rysa, żeby warto robić to przez ubezpieczenie i podwyższać sobie składkę, w jej przypadku.
Jak zgłosi do swojego ubezpieczenia i będzie winić Ciebie, to skończy się 50/50 i jest spora szansa , ze jej nic nie zapłacą, bo szkoda będzie mniejsza niz excess, a za to będzie miała podwyżkę ubezpieczenia w kolejnych latach. Jedyne co możesz zrobić, to powtarzać to co napisałaś w nieskończoność. Jak poinformujesz swoje ubezpieczenie o incydencie, to będziesz miała wpis do bazy i też wyższe ryzyko i koszty w przyszłości. A dashcam masz? Albo ona? Wtedy byłoby widać u niej, ze zahaczyła o drzwi. Carpe diem.
|
dominikana36 | Post #3 Ocena: 0 2024-05-01 15:04:25 (rok temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Dzieki Rich, o drzwi to zahaczyla ale moim zdaniem nie nadkolem, tylko opona. Nie ma dash cam, zreszta nie wiem czy nawet jakby byla, to by tak dokladnie bylo widac, ktore miejsce zahaczylo.
Ja nie zamierzam swojego ubezpieczyciela zawiadamiac, jak bedzie sie upierac to odesle ja do jej ubezpieczyciela. Czy w takiej sytauacji jej ubezpieczyciel bedzie sie kontaktowal z moim zeby to zeszlo z mojego ubezpieczenia? Jak to wyglada wtedy? |
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2024-05-01 15:20:14 (rok temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Myślę, ze ubezpieczenie będzie kontaktować się, żeby odzyskać pieniądze. Dowiesz się z czasem, nie masz na to wpływu.
Może jak kobieta porozmawia z innymi, to dotrze do niej, ze tylko straci na tym. Ale z drugiej strony, są tacy, co trzymają się warunków ubezpieczenia 100% i zgłaszają wszystko. [ Ostatnio edytowany przez: Richmond 01-05-2024 15:22 ] Carpe diem.
|
dominikana36 | Post #5 Ocena: 0 2024-05-01 15:37:02 (rok temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Na razie to chce zebym ja za to zaplacila ale jednak nie zamierzam. Co ona z tym zrobi potem to nie wiem, tylko malo przyjemnie bo ta sama robota, inny odzial na szczescie.
Chociaz w sumie to calosciowo nie wyglada to optymistycznie: bo z tego co piszesz wynika, ze nawet jesli ktos spowoduje ewidentna szkode i odmowi pokrycia kosztow i/lub zgloszenia do swojej ubezpieczalni to mozna mu naskoczyc i poniesie sie koszty samemu, czy pokrywajac koszty naprawy czy poprzez zrobienie claim. W wypadku kosztownych sytuacji to chyba tylko sad pozostaje. |
|
|
Maat17 | Post #6 Ocena: 0 2024-05-01 17:38:31 (rok temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
O jakiej kwocie mowa?
|
dominikana36 | Post #7 Ocena: 0 2024-05-01 19:39:41 (rok temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Trudno powiedziec ile by sobie zazyczyla ale jak rysa na nadkolu to 1 czesc do malowania, u mnie w rejonie 200-400f. No chyba ze stwierdzi , ze przeoralam jej samochod drzwiami od corsy, ktore sie w rekach gna i ta utarczka nawet sladu u mnie nie zostawila
![]() Poza tym z tego co czytam, to wina jest w takich sytuacjach 50/50 jak pisala Richmond, wiec nawet gdyby faktycznie tylko jej samochod tylko ucierpial, to wina tak samo jej jak moja i nie rozumiem dlaczego ja bym miala za to placic. Jeszcze jedno pytanie: czy ona moze zrobic claim na moim ubezpieczeniu bez moje wiedzy/zgody, bezposrednio, bez udzialu jej ubezpieczyciela? |
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2024-05-01 23:05:36 (rok temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Moze, ubezpieczenie napisze wtedy do Ciebie prośbę o wyjaśnienie, a potem zrobi to co uzna za stosowne. Zgodzi sie na claim lub nie.
Może być tak, ze jak przyślesz im zdjęcia z brakiem szkody, to odrzucą claim. Carpe diem.
|
dominikana36 | Post #9 Ocena: 0 2025-01-25 21:37:00 (4 miesiące temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Nikt nigdy nie pisze jak sie sprawy takie zakonczyly, to ja napisze.
Grzecznie wtedy napisalam pani, ze nie uznaje ze spowodowalam szkode i ze dalej moze robic z tym co uawaza za stosowne, tylko nastepny miesiac nie ma ze mna kontaktu i ustosunkuje sie do wszelkich dzialan jak wroce. Pani mi odpisala , ze poprosi o odczyt z kamer parkingowych,odpowiedzialam ,ze to swietny pomysl ![]() |
Maat17 | Post #10 Ocena: 0 2025-01-25 23:05:10 (4 miesiące temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
A kamery kogo/czyje?
Mogli jej nie dać. |
|