Mam kilka pytań technicznych, na które otrzymuje sprzeczne odpowiedzi, a spodziewam się, że niektóre użytkowniczki tego forum (użytkownicy znacznie rzadziej) się z podobną sytuacją spotkały.

Czy żeby takie małżeństwo było legalne, trzeba je odbyć w kraju spoza UE?
Wiele osób mi mówiło, że brytyjski rząd broni się przed fikcyjnymi małżeństwami, więc wprowadził taki wymóg.

Jedna z moich brytyjskich znajomych powiedziała mi, że jej mama musiała lecieć do Tunezji, by wziąć ślub z lokalnym facetem, bo tego wymagało brytyjskie prawo.

Z kolei znajomy Polak, z którym robiłem studia w Wielkiej Brytanii, powiedział mi, że wziął ślub z Chinką tu w the UK i wcale nie musiał lecieć do Chin.

Więc moja sytuacja jest specyficzna. Znamy się od 2011 roku, zrobiliśmy magistra na brytyjskim uniwersytecie w 2013 i mieliśmy 2 wspólne moduły. Mamy certyfikaty ukończenia studiów z tego samego okresu czasowego (kilka miesięcy różnicy w 2013), a kobieta nigdy nie miała konfliktu z prawem oraz opuściła kraj zgodnie z prawem, 5 miesięcy przed upływem wizy w 2013.

Nie widzieliśmy się przez 5 lat, a od 2018 kobieta jest tu na 4-letniej wizie studenckiej i robi stopień doktorski. Obecna wiza upływa w czerwcu 2022.

Dlatego nie można tego porównać do matki mojej znajomej, która zażyczyła sobie o połowę młodszego toyboya, który Wielkiej Brytanii nigdy na oczy nie widział.

Moja kobieta ma już kilkuletnią historię życia w Wielkiej Brytanii (2011-2013 i 2018-2021), jest tu legalnie, ma wysoki balans konta bankowego i jej życie w swoim kraju jest na bardzo wysokim poziomie (praca w ministerstwie finansów, pensja w wysokości 5-ciu średnich krajowych, obecnie studia w Wielkiej Brytanii opłacane przez fundusz studencki we własnym kraju, plus comiesięcznie 1800 funtów na konto z tego funduszu na "zabawę" ).

Pytania:

i. Czy w obecnej sytuacji muszę lecieć do jej kraju, by brać ślub? Nie mam na to najmniejszej ochoty i chcę tego uniknąć.

ii. Jakie są wymagane dla niej dokumenty, by odwiedzić dowolny kraj UE już ślubie?

Powiedzmy, że mamy ochotę na urlop w Polsce albo w Hiszpanii. Czy będzie wciąż dla niej wymagana wiza? Była ze mną w Polsce 2 dni we wrześniu 2018, więc ma pieczątki z lotniska w Poznaniu, że przyleciała oraz wyleciała legalnie, nie przedłużając pobytu. Sytuacja, że musiałaby ciągle jeździć pociągiem z Yorkshire do Londynu w celu dostania wizy Schengen, jest na dłuższą metę bardzo uciążliwa.
Może też zaistnieć sytuacja, że powiedzmy rezerwujemy lot do Hiszpanii i hotel, bo takie coś uwiarygadnia wizę, a tu może wiza zostać odmówiona.
Chyba znajomego żona ma jakiś dokument o jej statusie osiedleńczym w Wielkiej Brytanii, więc nie musi mieć wizy mimo posiadania wyłącznie chińskiego paszportu. Nie mam możliwości zapytania się o to.

iii. Rozumiem, że po wzięciu ślubu z obywatelem Wielkiej Brytanii, o obywatelstwo można aplikować po 10 latach. Jak jest w tej sytuacji z polskim obywatelstwem dla żony? Trzeba mieszkać w Polsce przez ileś lat, czy po kilku latach można aplikować o polskie obywatelstwo, mimo mieszkania w Wielkiej Brytanii?

[ Ostatnio edytowany przez: ChrisCov 03-04-2021 11:54 ]

Przepisy się zmieniają po brexicie. Ale mozna skladac o wize narzeczenską koszt chyba cos okolo 1600 funtow plus ewentualnie prawnik moze nastepne 1000 - 1500 funtow. I wtedy mozna wziasc slub w Uk. A lepiej chyba udac sie do prawnika zaplacic za konsultacje np 300 funtow i sie dowiedziec jak to wyglada obecnie.
Proces jest dosc dlugi obecnie i moze byc kosztowny. Ja wziąlem slub z obywatelką Peru w grudniu 2020 ale w Peru. Obecnie zona dostala wize (EEA wiza ale przy tej wizie trzeba juz byc po slubie) przy ktorej moze aplikowac o status osoby osiedlonej ...( pre) a nastepnie dostanie pelny statsus osoby osiedlonej po 5 latach. a po 6 latach domyslam sie ze mozna aplikowac o obywatelswo uk. Na pewno bardzo wazne jest udokumentowanie zwiazku zdjecia itp bilety, nawet udowodnic rozmowy na komunikatorach jak np whats app, sama kasa na koncie wszystkiego nie zalatwii. O ta wiza o ktorej zona aplikowala jest az okolo 1/3 odmow! wiec polecam skorzystac z prawnika.

Bo jesli zona dostanie odmowe proces odwolania itp moze byc bardzo dlugi, skomplikowany i kosztowny. W obecnym czasie wiele osob czeka od 2 miesiecy do nawet pol roku na rozpatrzenie wniosku ( osoby ktore skladaja pierwszy raz) Wogole moze byc taka sytuacje ze na kazdej wizie nie mozna wziasc malzenstwa w UK.. tak jest w niektorych krajach. Prawnik na pewno wszystko by to wytlumaczyl.

[ Ostatnio edytowany przez: plazaa 03-04-2021 12:35 ]

Ja brałam ślub dość dawno więc nie będę zanudzać wymogami, które my musieliśmy spełnić wtedy, od tamtej pory bardzo dużo się zmieniło.

Jeśli chodzi o polskie obywatelstwo to z tego co wiem, nie trzeba mieszkać w Polsce (wystarczą 3 lata po ślubie z obywatelem Polski), ale trzeba zdać egzamin ze znajomości języka polskiego przynajmniej na poziomie B1 co skutecznie zniechęca wielu potencjalnych chętnych (w tym mojego męża).

Odnosząc się po części do wpisu Autora wątku, to z posiadanej przeze mnie wiedzy wynika, że jakikolwiek status osiedleńczy, prawo pobytu w Wielkiej Brytanii (np dla obywatela Kostaryki... ) nie ma wpływu na sytuację w podróżowaniu do Unii Europejskiej. Od 1 stycznia Wielka Brytania pozostaje niezależnym bytem od UE i jest państwem trzecim.
Jedynym sposobem uniknięcia występowania o wizy do Unii, do strefy Schengen, jest np niebieska karta UE, albo po prostu staranie się dla narzeczonej o nadanie obywatelstwa polskiego. Niemniej to procedura do rozważenia po ślubie i 3 latach związku. Wszelkie przepisy są dostępne na stronach rządowych.

Rozumiem, że narzeczona jest obywatelką kraju wobec, którego Unia Europejska utrzymuje wymóg wizowy. Mieszkając w kraju trzecim, a więc w UK, możliwości zapewnienia Jej pobytu w Unii za sprawą małżeństwa z obywatelem UE są możliwe, ale nie z Wielkiej Brytanii.
Podobne pytanie mógłby zadać Polak żyjący w Kanadzie i poślubiający obywatelkę kraju azjatyckiego czy afrykańskiego. Ten problem musiała narzeczona chyba mieć wcześniej (z wakacjami np w Hiszpanii), gdyż Wielka Brytania nie należała nigdy do strefy Schengen...

Poza tym, to pytanie jest dość enigmatyczne (nie jest jasny status imigracyjny przyszłej małżonki, wraz z obywatelstwem) ale pobyt w Unii - już po ślubie - nie zwolni Jej z obowiązku posiadania wizy turystycznej - nie wiem na jakich zasadach była w Poznaniu w 2018 roku... miała wizę studencką Wielkiej Brytanii? Niestety, ale obecnie to już nie ma znaczenia na terytorium Unii.

Najlepszy pomysl to kontakt z prawnikiem ktory sie zajmuje takimi sprawami. Duzo jest w Uk polskich prawnikow ktorzy to robia. Sam korzystalem z pomocy Polskiej pani prawnik z Londynu. W moim przypadu najwazniejsza byla dokumentacja zwiázku, a zarobki to trzeba spelnic chociaz minimalne 18600 tys funtow rocznie i przedstawic stale dochody co miesiac chociaz z ostatniego pol roku oraz stale dochody na konto banowe w UK. Podejrzewam ze nawet jak ktos ma i 60 tys funtow rocznie a nie udukomentuje swojego zwiazku dobrze wniosek zostanie odrzucony. Sa osoby ktore maja swoje domy w uk a ich malzonka nie dostala wizy bo dokumentcja zwiazku nie byla wystarczająca.

A jesli chodzi o wjazd do unii w obecnym czasie, aby moja malzonka wjechala do unii potrzebna byla zgoda polskiej ambasady w Peru oraz zgoda strazy granicznej Hiszpanii( bo tam miala przesiadke). Sam akt malzenstwa moze nie wystarczyc.

[ Ostatnio edytowany przez: plazaa 04-04-2021 08:15 ]

Cris... gdzies mi sie otarlo o uszy, ze aby miec slub w UK, trzeba miec "certificate of approval" from Home Office, poniewaz nie jest na wizie fiancé.

Poszukaj, poczytaj... I mozesz brac tu.

Dziękuję wszystkim za konkretne odpowiedzi.

Użytkownika Plazaa proszę o numer telefonu do prawnika.


"Es ist nicht Erfolg", cytując film Der Untergang. Polski jest dla niej za trudny. Będąc w polskim konsulacie w Londynie latem 2018 w celu aplikacji o wizę, nie była nawet w stanie wymówić mojego imienia i nazwiska. Mimo wszystko wizę Schengen dostała. Miała chyba za sobą próbę nauki języka polskiego, ale szybko się zniechęciła poprzez jego trudność.


Ja mam dwa obywatelstwa. Przebywanie w Polsce Nigeryjki przez dłuższy czas powoduje dyskomfort psychiczny poprzez zbyt duże przyciąganie wzroku przechodniów. Tłumaczyłem jej, że jak się ktoś na kogoś gapi, to nie zawsze chce tę drugą osobę skrzywdzić, bo jest po prostu ciekawy danej osoby, ale to wciąż jest problem.

Status jest bardzo jasny. Wiza studencka ważna przez jakieś 4,5 roku licząc od lutego 2018. Upływa za ponad rok.
Co do pobytu w Polsce, to była na wizie Schengen, bo wywnioskowaliśmy, że na brytyjskiej wizie studenckiej wciąż trzeba było się o wizę starać. Pojechała ze mną na spotkanie do konsulatu do Londynu i po kilku tygodniach przyszła wiza z jej paszportem. Nie mogłem w tym spotkaniu uczestniczyć i stałem za drzwiami.
Ja jestem jednak osobą lubiącą bardzo dużo podróżować do Hiszpanii i takie coroczne aplikowanie o 90-dniową wizę jest bardzo uciążliwe. Nie chodzi już nawet o koszt wizy, ale podróż po nią i tracenie czasu na jej uzyskanie.

[ Ostatnio edytowany przez: ChrisCov 04-04-2021 12:06 ]

Wiza Schengen może być wydana na max 5 lat. Trzeba by się dowiedzieć jakie warunki trzeba spełnić, żeby taką wizę dostać. I tu znowu się kłania prawnik.

Hmm... przed wami jeszcze wielkie wyzwania. Niestety jak się trochę wysuwasz z szeregu to życie bywa brutalne.
Mając moje doświadczenia życiowe i będąc na waszym miejscu z planowaniem dzieci bym poczekał co najmniej 2 lata od chwili zawarcia związku.

W odniesieniu do wyjazdów, choćby do wspominanej Hiszpanii...

'Zgodnie z przepisami UE masz prawo podróżowania razem z członkami najbliższej rodziny niebędącymi obywatelami UE (współmałżonek, dzieci, rodzice lub dziadkowie pozostający na utrzymaniu) do kraju UE innego niż kraj, którego jesteś obywatelem. Jeśli przeprowadzasz się do innego kraju UE, mogą również do Ciebie dołączyć. Zasady te dotyczą również zarejestrowanych partnerów niebędących obywatelami UE, jeśli kraj do którego podróżują uznaje zarejestrowany związek partnerski za odpowiednik związku małżeńskiego.'

Źródło: Your Europe

członkowie rodziny spoza UE

PS.
Prawnik to zawsze jest koszt, a przynajmniej w kwestii urlopów, wspólnych (co ważne - wspólnych) to można zadać pytanie do serwisu np poprzez email i poczekać na formalną odpowiedź. Wyjaśniam, że do serwisu zwracałem się i korzystając z angielskiego czy polskiego - odpowiedź otrzymywałem. Zawsze można wydrukować już jako oficjalną korespondencję itd.

Jeżeli macie czas, a wątpliwości pozostają, to wysłać list w języku angielskim (najpewniej szybciej otrzymacie odpowiedź) adresując po prostu na adres Komisji Europejskiej w Brukseli (również sprawdzona droga i odpowiedź przychodziła korespondencyjnie).
Pod rozwagę poddaję.

Secretariat-General
European Commission
Rue de la Loi 200/ Wetstraat 200
1049 Bruxelles/Brussel
Belgium

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 04-04-2021 16:33 ]