Zadzwonilam jeszcze raz dzis do Councilu - przestawilam swoje obawy itp. Wiec posiedzenie sadu bylo bo sa oplaty naliczone z tytulu tych spotkan czyli £148 (koszt jednego to £74) . Natomiast nic groznego dla mnie z tego nie wyniklo poza poleceniem zaplaty, jezeli chodzi o kare pozbawienia wolnosci to juz naprawde babka mowila ze to mega ostatecznosc . Sama wyszla z propozycja rat (widocznie widniala taka mozliwosc na moim koncie) ustalilam po £5 tygodniowo takze calkiem realna kwota jak na polskie warunki
Byc moze co Council to jakies inne postepowanie skoro tak czesto sie slyszy o pozabwieniach wolnosci . Moj dlug to nie spelna £800 gorzej z czynszem no ale Tax sprawa priorytetowa
Minie troche czasu nim sie tego pozbede , no ale coz ... proba udowadniania ze nie bylo mnie wtedy w UK moze by przyniosla jakies skutki ale podejrzewam ze koszt wszystkiego to by i ma to samo wyszlo
Sama kobieta byla w szoku ze mam Council Tax od kwietnia 2014 skoro do Polski zjechalam w lutym ... trzeba bylo miec wtedy glowe na karku