Niekoniecznie zaraz na czarno. Zrobilam szybka kalkulacje dla kolegi Niewygodnego.
Zarabia 1200/ m
Zona do pracy nawet na 15 godzin z minimalna, maz sie zajmie wtedy dziecmi, 400/m
Dostana jakies 350f zasilkow na miesiac.
Razem prawie 2tys funtow. Chca odlozyc 500f miesiecznie. 1500 na utrzymanie czteroosoabowej rodziny. Trudne, ale do zrobienia, zwlaszcza, ze kolega ma dostep do taniego jedzenia a w Leeds wynajem niski.
Jak dla mnie ta droga jest bardziej sensowna niz wysylanie zony i dzieci do Polski.

dla mnie rodzina powinna byc razem,brak partnera na codzien oddala
ale kazdy jak mowisz ma inne priorytety
gdyby mieli glowe na karku to by najpierw postarali sie o dom a pozniej o dwojke dzieci teraz musza ryzykowac rozwaleniem rodziny bo zycie na odleglosc 2 lata to ciezka proba.

znalezc lepiej platna prace albo robic nadgodziny , jezeli sie nie dac znalezc druga prace na wieczory , jezeli sie chce to mozna , ja pracowalem w dwoch pracach a w przerwie pomiedzy nimi uczylem sie , wychodzilem z domu o 6 rano wracalem po 22 , teraz zrezygnowalem z drugiej pracy , ale da sie , a nie narzekac ze nic sie nie ma , na mieszkanie sie nie da zarobic , chlopak 26 lat wstyd , jest tyle opcji , by nie twkic w pracy za najnizsza krajowa , ale uzalanie sie nad soba jest najlatwiejsze

Wlasniebdzis gadalem z siostra. Bede mogl u nieb wstawic przyczepe kempingowa do ogrodu. I pociagne prad. Za 2 tysie kupie a pozniej sprzedam. Chce jechac jak najbardziej po kosztach.

Pytanie czy musze miec prawo jazdy żeby posiadać takowa przyczepę? I czy mogę bezkarnie u niej w ogrodzie sypiac w. Przyczepie?
Jakies rady ?

No to masz złotą siostrę, pozostaje pytanie czy Ona ma takiego samego brata.
Prawa jazdy nie musisz mieć aby posiadać taką przyczepę. Możesz nawet odrzutowca mieć kupionego i nie mieć karty rowerowej.
Bezkarnie możesz spać jeżeli siostra może o tym decydować i nie zagrozi to otoczeniu. (kibelek i takie tam)

Niewygodny, jak wyzej, nie potrzebujesz prawa jazdy i, zakladajac, ze to dom siostry lub jej landlord sie zgadza , mozesz tam mieszkac.
Dlaczego uwazasz, ze teraz odlozysz kase, choc wczesniej nie odlozyles, a ciagle bedziesz musial wysylac kase rodzinie?
Rok wynajmu pokoju za 50funtow to koszt 2500. Tutaj kupujesz przyczepe za 2tys I musisz zaplacic siostrze za prad. Czy to sie kalkuluje?

kibelek też można wynająć, nawet gdzieś widziałem ofertę że kibel z prysznicem
Ale nie drążyłem tematu.
Większość przyczep ma kibel i prysznic, można kupić spore panele słoneczne 100W na dachu przyczepy zmieszczą się nawet z 4-6 do tego butla z gazem i mieszkasz jak cygański król albo setki travlers

hehe

Niewygodny nie kombinuj. Ten pokój za 50 funtów ze wszystkimi opłatami ?

Jak tak to cena jest po promocji .

A spanie przez kilka lat w przyczepie bez prysznica i toalety , chodzenie na "Krzysia" do siostry , żeby wykąpać się , czy ogrzać albo obejrzeć coś w Tv.

Jakąś dolę też będziesz musiał co miesiąc odpalić .
To płacąc w miesiącu 200 funtów za pokój , a mieszkać jak Cygan i być stówkę do przodu , to nie wiem czy to ma sens?

Następna sprawa .

Żona do Polski z dwójką dzieci i na co liczycie?

Na 500 plus i życie u rodziców za darmo ?

Inne małżeństwa też muszą wychowywać dzieci i muszą kombinować.

Różne są systemy pracy w Anglii i możecie sobie dopasować .

Są zmiany po 4 dni po 12 godzin , gdzie możecie wymieniać się .
Jedno pracuje 4 dni , drugie siedzi w domu i opiekuje się dziećmi.

Są zmiany po 8h na rano popołudnie czy nockę .

Są połówki etatów , gdzie żona może pracować od 16 do 24 godzin.

Coś mi się wydaje , że żona chce zwiać do Polski do rodziców i mieć spokój , nie łącząc tego z pracą, a Ty wolisz wysłać rodzinę do Polski , żeby pożyć jak kawaler.

Z 1200 funtów tygodniowo na jedzenie plus dojazdy wydasz minimalnie 100 funtów . Plus ze stówka na miesiąc dla siostry za prąd , wodę i gaz .

Zostaje Ci max. 600-700 przy życiu jak Cygan .

Żonie na życie do Polski wypadałoby wysyłać pieniądze na media , jedzenie , ciuchy dla dzieci i dla niej.

Ktoś pisał o 300 funtach.
To jest minimum minima.

Zostaje Ci maksymalnie 300 - 400 funtów razy dwanaście miesięcy.

Ok 4 tysięcy , a dolicz do tego przyjazd rodziny do Ciebie albo Twój na wakacje i Święta .

Takie wycieczki do Polski więcej kosztują niż wczasy do Hiszpanii.

Zostaje Ci z 2 tysiące funtów razy 5 złotych .

Masz dyszkę żyjąc bez żony i dzieci w przyczepie campingowej.


Jak miałbym tak żyć jak teraz kombinujesz , to po co był Wam ten wyjazd do Anglii ?

Zamiast sobie polepszyć standard życia po 5 latach pobytu tutaj , to zjedziesz do poziomu cygańskiej grupy wędrownej z 20 wieku.

Powodzenia ...

[ Ostatnio edytowany przez: zuczek2246 16-11-2016 19:24 ]

naprawde poroniony pomysl z ta przyczepa,nie zla masz siostre.
rozumiem jakby ci za darmo dala mieszkac w tej przyczepie(placic tylko za prad)ale probujac ci ja wcisnac ...brak slow
zebys sie nie zdziwil jak za kilka miesiecy dostaniesz pozew o alimenty na dwojke dzieci i tyle bedziesz mial z tego oszczedzania

Nic dodac, nic ujac.