Moim zdaniem, to jest bajzel i powinni ujednolicić przepisy. Bo w tej chwili jest tak, że w jednym sklepie akceptują, a w innym nie.
Ja mam Asdę pod nosem, więc tam głównie robię zakupy, bo po co mam nieść zakupy z drugiego końca miasta. Czasem, raz, dwa razy w miesiącu do innego idziemy. W Asdzie nigdy nie miałam problemu z zakupem alkoholu, choć wyglądam młodo i często o ID się pytają. I wyciągam dowód albo polskie prawo jazdy, bo paszportu nie noszę ze sobą.
Kilka lat temu mieszkałam niedaleko Aldi'ego i tam robiłam zakupy. Również nie miałam problemów, gdy pokazywałam polski dowód. A później to już obsługa mnie znała i nie pytała nawet, jedynie nowi kasjerzy.
Dlatego uważam całą tę sytuację za bezsensowną. Bo nawet to czy zaakceptują gdzieś polski dowód nie zależy, jak widać, nawet od marki sklepu.
I Anglicy są naprawdę hipokrytami, z jednej strony mają durne przepisy, wedle których sprawdzają ID nawet przy zakupie takich produktów, jak komplet plastikowych sztućców, czy klej typu super glue (moje doświadczenie), a jednocześnie społeczeństwo pije na potęgę.
A jeszcze większe kuriozum, to fakt, że można do Wielkiej Brytanii wjechać posługując się tylko polskim dowodem, a jednocześnie nie jest to dokument uważany za wiarygodny.
Niech zmienią przepisy, powrót do paszportów albo dodatkowe szkolenia z zakresu wyglądu europejskich dowodów.
Bajzel jak nic.
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
Wczytuję dane...