Str 2 z 52 |
|
---|---|
okidoki333 | Post #1 Ocena: 0 2011-09-13 19:43:51 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 06-07-2009 Skąd: kettering |
Ja mysle ze kazdy z nas jest czasami rozdarty,ja jestem tutaj od 2004 roku i nigdy poza pierwszymi miesiacami nie milalam takich napadow tesknoty jak mam teraz,gdyby nie to ze moj maz zdecydowanie nie chce wracac to juz bym chyba byla w polsce...
ale cos spowodowalo ze wyjechalam i musze o tym pamietac...kasa kasa kasa ehhh |
okidoki333 | Post #2 Ocena: 0 2011-09-13 19:51:35 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 06-07-2009 Skąd: kettering |
Czasami, dochodzimy do punktu, w którym, aby iść dalej, musimy zacząć wszystko od nowa. Zaczynamy postrzegać siebie jak uwięzionego w pudełku. I bez względu na to jak próbujemy się z niego wydostać, samo-uzdrowienie, terapia, lecz coraz bardziej i bardziej się pogrążamy. Jedyna droga, żeby się z niego wydostać jest się go całkowicie pozbyć. Myślę, że najpierw to pudełko budujesz, jeśli ludzie dookoła ciebie łamią twojego ducha, to komu oni potrzebni? Twoja żona, która mówi, że cię kocha, twój syn, który cię nie znosi. Chcesz ich wyciągnąć z tego nieszczęścia. Zaczynanie od nowa nie jest wariactwem. Wariactwem jest bycie nieszczęśliwym i trwanie w tym półśnie i odrętwieniu, dzien po dniu. Wariactwem jest udawanie, że się jest szczęśliwym. Udawanie, że wszystkie sprawy idą jak należy, do konca twojego cholernego życia. Cały potencjał, nadzieję, całą radość, uczucia,pasję, to wszystko takie życie z ciebie wysysa. Zatem trzeba do niego dotrzeć, złapać i wyrwać się z tego." The Beaver,znalezione na MW przed chwila -az mi kopara opadla nie mogli ujac tego trafniej
|
galadriel | Post #3 Ocena: 0 2011-09-16 06:38:12 (13 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Cytat: Czasami, dochodzimy do punktu, w którym, aby iść dalej, musimy zacząć wszystko od nowa. Zaczynamy postrzegać siebie jak uwięzionego w pudełku. I bez względu na to jak próbujemy się z niego wydostać, samo-uzdrowienie, terapia, lecz coraz bardziej i bardziej się pogrążamy. Jedyna droga, żeby się z niego wydostać jest się go całkowicie pozbyć. Myślę, że najpierw to pudełko budujesz, jeśli ludzie dookoła ciebie łamią twojego ducha, to komu oni potrzebni?
Twoja żona, która mówi, że cię kocha, twój syn, który cię nie znosi. Chcesz ich wyciągnąć z tego nieszczęścia. Zaczynanie od nowa nie jest wariactwem. Wariactwem jest bycie nieszczęśliwym i trwanie w tym półśnie i odrętwieniu, dzien po dniu. Wariactwem jest udawanie, że się jest szczęśliwym. Udawanie, że wszystkie sprawy idą jak należy, do konca twojego cholernego życia. Cały potencjał, nadzieję, całą radość, uczucia,pasję, to wszystko takie życie z ciebie wysysa. Zatem trzeba do niego dotrzeć, złapać i wyrwać się z tego." The Beaver (...) No, bardzo dobry wpis. Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Post #4 Ocena: 0 2011-09-16 08:24:11 (13 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
Post #5 Ocena: 0 2011-09-16 08:49:29 (13 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2011-09-16 08:53:08 (13 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
Post #7 Ocena: 0 2011-09-16 09:07:40 (13 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
gosiaczek3006 | Post #8 Ocena: 0 2011-09-16 09:16:01 (13 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
Cytat: 2011-09-16 08:49:29, ie2ox4 napisał(a): Cytat: 2011-09-13 19:02:20, gosiaczek3006 napisał(a): (...)Nie wspomne o wyrzutach sumienia jesli chodzi o mala....jej poczatek szkoly...no ale pocieszam sie tym ze po jakims czasie bedzie miala jezyk w jednym Palcu i w w razie powrotu wtedy to doceni...a i w latach pozniejszych takze bo jak wiadomo jezyk w Pl w szkole czy pozniej w pracy to podstawa Jakie wyrzuty sumienia jeżeli dziecko uczy się angielskiego? Mam nadzieję że liczysz na to, że angielski zostnie jej w Dużym palcu! Oby nie w wyprostowanym, przy zamkniętych pozostałych... Wracając do tematu... Nie tęsknię za krajem - kraj polski jako tako znam, trochę w nim byłem, tu nie jest mniej ciekawie, a powiedziałbym że to co tu jest to tego w PL, tak szybko nie będzie. Nie tęsknię za przyjaciółmi bo na przywitanie nie całowałem się z nimi a w dzisiejszej dobie pogadać można o dowolnej porze i tu też są przyjaciele, którzy maja podobne zalety i wady, jak w PL'u. [ Ostatnio edytowany przez: <i>ie2ox4</i> 16-09-2011 08:57 ] Napisalam ze wyrzuty spowodowane jej pojsciem tutaj do szkoly....nie wspomne ze poziom daleko odbiega od Pl...ale mniejsza z tym ,jesli sie chce wszedzie mozna sie wyksztalcic...jesli nie masz dzieci niewiesz o czym mowie...Gdyby znala jezyk idealnie problemu by nie bylo..ale dla malego dziecka oprocz braku znajomosci jezyka za czym idzie porozumiewanie sie z innymi dziecmi dochodzi stres nowej szkoy,otoczenia.itd.Wiec chyba kazda normalna matka mialaby wyrzuy sumienia....ze narazila dziecko na taki stres,lek i niejednokrotnie placz.No chyba ze nie wzrusza kogos jak jego dziecko siedzi w kaciku skulone i placze...bo mnie pekalo serce ...mialam ochote wrocic zabrac ja i wiecej jej tam nie posylac Bo gdybym nie miala porownania ze szkola w Pl moze bym myslala inaczej...ale tam byla w swoim zywiole ,plakala jesli musiala zostac w domu.Wiec kto tu mowi o wyrzutach ze dziecko sie uczy ang... Tak jak napisalam kiedys bedziemyy sie z tego smiac ze bylo tak ciezko.... ...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
Post #9 Ocena: 0 2011-09-16 09:16:52 (13 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
galadriel | Post #10 Ocena: 0 2011-09-16 09:27:18 (13 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Cytat: 2011-09-16 08:24:11, pmarcys1 napisał(a): Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi w tym temacie proponuje tym wszystkim ktorzy mysla o powrocie zaczac pakowac walizki i kupowac bilet do PL. (...) A, to też sobie przeczytałam wszystkie posty. A co mi tam Tym bardziej, że bilet powrotny już dawno mam. Tak sobie kiedyś założyłam: wracam i koniec kropka. Kwestia tęsknoty działa u mnie w odwrotną stronę. Co prawda plany życiowe póki co związane mam z Polską, ale jakaś część mojej duszy tu zostaje. Jest jakaś magia w białych klifach Albionu, w murach zamku Camulodunum pamiętających klęskę Boudiki, królowej Icenów. W mitycznych mgłach Avalonu i mrocznych zaułkach Londinium. Do dziś w Avebury i Stonehenge ożywają arturiańskie legendy, a postać Herna Myśliwego pojawia się wśród rzeźb chrześcijańskich katedr religii nowego świata. Anglia- mosty na rzece Cam. Anglia- biblioteki Oxfordu. Kraj Robina z Sherwood, lady Godivy, Elżbiety Tudor, Henryka VIII, Szekspira, Tolkiena, czy wreszcie Sex Pistols. Dlaczego mam dziwne wrażenie, że jeszcze kiedyś tu wrócę? Nie do żadnej Kanady, Lichtenstain'u, Prowansji czy Ligurii, ale właśnie tu, na wyspe Britannia. Hmmm, pomyśle o tym jutro. Potem, kiedyś. Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|