ctomek, mylisz się.
Owszem zależy od rodzaju karty.
Ale gdy budujesz sobie CS to konieczny i wystarczajacy jest obrót nawet najmniejszymi kwotami, by było tego jak najwięcej.
Czyli zamiast debetówki, kredytówka spłacana co miesiąc.
Jak prześledzisz moje wypowiedzi dotyczące kart kredytowych i problemów jakie miałem to się przekonasz że ważny jest i adres i to kto meszkał przed tobą, ważni są również współlokatorzy, oraz właśnie przepuszczanie pieniędzy przez karty.
Tu w przeciwieństwie do Polski, można mieć kłopoty mieszkając w spalonym adresie, przekonałem się o tym paskudnie już wiele lat temu i też nie mogłem pojąć o co chodzi.
Po kilku miesiącach po przyjeździe do uk, wynajeliśmy własne mieszkanie w centrum londynu, miałem pracę od kilku miesięcy, zapłaciłem wszytkie rachunki, miałem list referencyjny z renomowanej, znanej z TV restauracji w której pracowalem.
I nie mogłem pojąć dlaczego banki odmawiają mi konta.
Inni koledzy, szli w 3 dni po przyjeździe założone ja... dupa, mało tego jak poszedłem koledze pomóc, też nowy w UK jemu założyli, mnie odrzucili. W koncu chyba za 10 razem się udało.
Ale to nic, chciałem teleon na abonament.
Wszędzie chcieli odemnie 150 funtów kaucji na rok!
W zasadzie nie zalezalo mi aż tak, więc ich olewałem, miałem P#Go
W koncu po kilku latach zacząłem się trochę tym interesować i dopiero wtedy dowiedziałem że przyczyną moich problemów jest spalony adres.
Facet, anglik mieszkał przed nami i nie dość że przez kilka lat nie placił za nic, to jeszcze nabrał wiele kredytów, a był na tyle sprytny że jeszcze rok po naszej wprowadzce udało mu się wyłudzić kredyt z uczelni 35000 funtów.
Potrzebowaliśmy kilku lat by zacząć prostować sprawy, ale i tak nie było łatwo.
Zmienialiśmy mieszkania. mijał czas.
Ponieważ nigdy nie miałem kłopotow z płatnosciami, doszło do paradoksu.
Bank zaoferował mi kartę kredytową Platynową z tego co pamientam kredyt 14000 funtów.
He, karta przyszła, pin.... po tygodniu kartę anulowali, nawet nie zdążyłem jej użyć.
Niedawno wymyśliłem sobie że zrobie porządek w CS i zobaczę o co chodzi.
Miałem średni, mój bank w którym mam w kąta, odrzucił moją aplikację o karte, mimo tego ze mam 1000 funtów rezerwy bezodsetkowych, bez opłat i coś około 4000 dopuszczalnego debetu.
Ale jednocześnie ktoś w banku, w liście odmowy zasugerował mi stronę internetową gdzie moge wybrać jedną z kilku operatrów.
Przestudiowałem też informacje i porady od Richmond.
zacząłem od Capital One, potem w dość krótkim czasie karty się posypały.
Amex nectar card, paliwo zakupy, zakupy internetowe, w tym ebay, o2 itd bo zbierasz punkty,
Tesco do codziennych i wybranych zakupów,
Karta firmowa do zakupów zaopatrzenia, reklama itd, tylko po to by robić sobie Score na firmowym koncie.
Ale mało opłacalna, duże fee za użycie.
efekt taki że od notorycznych odmów, do uzyskania kilku kart z kilku tysięcznym limitem każda, potrzebowałem około roku, bo z tego co pamientam to zacząłem się tym bawić właśnie rok temu.
A czy to z kim się mieszka ma znaczenie?
okazuje się że bardzo.
Chciałem Beacie też zobić podobną ścieżkę, czyli żeby wystartowała od Capital One itd.
Tym bardziej że ona do niedawna była gospodynią domową
A przepływ gotówki przez jej konto jest śmiesznie niski, tyl żeby zapłacić za wodę, TV licence, i na drobne zakupy w TKMax.
Ale Beata jak dostała z banku list z ofertą stwierdziła że ryzyk fizyk, aplikuje.
I co się okazało?
Dostała kartę i ponad 1000 limitu, przed świętami podnieśli jej do 1600.
Szczena mi spadła.
A przeciez ona nawet części tego nie ma wpływów na konto.!
W tym momencie Tylko jedną kartę jaką używamy, spłacamy w ratach, I będziemy tak lawirować aż do końca okresu bezodsetkowego.
Reszta kart, jest co miesiąc spłacana w całości.
Nawet mój bank, na jesieni też przysłał mi ofertę na natępną kate, oraz jak się loguje do bank onlain to wisi informacja że mam przyznany kredyt i wystarczy że sobie tylko klikne.
to się chyba nazywa preorder
Oferują coś około 20 000
I Tak jak Richmond napisała, obrót pieniedzmi na kartach kredytowych ma ogromne znaczenie.
A ich użycie nie świadczy o tym że nie stać cię na zakupy mleka, czy batonika za funta.
Bo o tym czy cię stać czy nie, kredytodawca wnioskuje po spłatach i wysokości kwot.
Ja tam nawet jak batonika kupuje to płacę wybraną kartą kredytową, czy np przez ebay, kabelki za funta też...
Bo dodatkowo punkty lecą, a uzbierane punkty zamieniam na zakupy.
Właśnie sprawdzałem, w zeszłym roku do około września z karty Amex nectar uzbieraliśmy coś około 160 futów co zostało wybrane, a teraz już mamy 77 funtów do wybrania.
Tesco dało nam zaledwie 5 czy 7 funtów i zniżki na wybrane towary.
Ale to dlatego że nie robimy zakupów w Tesco.
Tak że da się i wszytko ma znaczenie, ważne by używając kart kredytowych użyć też głowy i posłuchać tych co wiedzą, i sami przeszli drogę i dobrze życzą.
I tu jeszcze raz podziękowania dla Richmond i jej poradnik, blog i porady.
A ty Tomku, googluj co chcesz, może i google ma swoje racje, a praktyka widać nie chce słuchać wujka google i można legalnie "oszukać system" :=)
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.