to poleciałem do odziału tu na wsi, ale kazał mi dzwonić, próbowałem ale nie mogłem sie dogadać z ciapkiem, dziś wskoczyłem na moto i pognałem na wonsword, tam gdzie zakładałem konto trafiłem na polke, niestety tez nie mogła mi pomóc, poza tym że dała mi inny numer telefonu.
wróciłem do domu i zadzwoniłem przekierowali mnie do gościa który mówił ładnym angielskim i poszło gładko, w sumie około 30 minut na telefonie.
nie ma znaczenia, w tym momencie ukradli mi około 10 razy tyle co było na koncie
Wiem ze sytuacja stresujaca ale toz nie ma co podchodzic w tych sprawach jak petent...Jak Ci gosciu mowi ze masz dzwonic w takim przypadku to on powinien zapewnic obsluge klienta..To nie Polska..Ktos jest wyzej nawet w odziale na wsi jak piszesz..I jaki to bank ktory przepuscil transakcje 10 razy wieksze niz konto? Z tego co slyszalem jak przekraczasz pewna granice aktywnosci,szczegulnie poza UK jest to monitorowane i blokowane?Pozdrawiam..