MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

 

Postów: 5

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

szarlotka

Post #1 Ocena: 0

2005-10-20 10:38 (20 lat temu)

szarlotka

Posty: 4

Z nami od: 20-10-2005

Mam pytanko ludziska..
W poniedzialek 17.10 miałam z mężem wypadek samochodowy. Jechalismy po 2-pasmówce, przed nami jechał peguot i tir. Gosciu z tira nagle postanowił skręcic z lewego pasa (bo po co z prawego:-W ) w prawo, oczywiscie nie upewniając się że nic za nim nie jedzie zrobił to. Wyglądało to tak: nagle zahamował, zaczął skręcać i w tym samym czasie, bedąc w trakcie skręcania właczył kierunkowskaz że skręca w prawo(podobno miał ten kierunkowskaz, bo ja osobiście go nie widziałam). Kierowca z peguota przed nami probował go wyminąć, żeby nie wjechać w tira, wiec zjechał na prawy pas, ale że tir był już czesciowo na prawym pasie kierowca z peguota w rezultacie musiał nagle zahamować a zaraz za nim my...predkość z jaką jechał i on i my nie była duża, nasza była mniejsza niż jego, bo nasz stary samochod nie pozwalał na większą, wiec jechalismy z dozwoloną 50 mil/h(on się przyznał że jechał ok 75mil/h) ale w rezultacie, myslę że dzięki abs w jego aucie musiał nagle hamować i wyhamował cudem, my jednak nie zdążylismy i uderzylismy w niego.
Przyjechała policja, obejrzała wszystko,posłuchała nas i pozostałych kierowców i mimo że to my wjechaliśmy w peguota to wina leżała po stornie kierowcy tira. :-o
Ja opiekuję się starszymi ludzmi, a po wypadku no niestety podejrzewam że troszkę nie popracuję bo jestem obolała no i nie bardzo wiem jak mogę pomagac starszym ludziom jak to ja nie mogę wstać z łóżka...mimo że nie ma żadnych widocznych obrażeń.
Wygląda to tak że wypadek mieliśmy nie z naszej winy ale jednak nie mam prawa do odszkodowania bo mimo iż policja uwaza ze to nie jest nasza wina to firm zajmujące się odszkodowaniami uwazają ze to jednak nasza wina...Jesssu powiedzcie ludzie co teraz robic. Samochod był firmowy-z firmy w ktorej pracuje mój mąż, firma powiedziała że nie kupi nowego-bo nie...mimo że załatwilismy wszystko jak trzeba...czyli policja itp...teraz sprawa wygląda tak że firma wezmie odszkodowanie za samochod, natomiast przez to ze nie chcą kupić nowego samochodu koledzy ktorzy własnie używali samochodu do dojazdu do firmy (na farmę) muszą go kupić z własnej kieszeni...a że ja i moj mąz bylismy w tym wypadku to niestety...wypada żebysmy się do niego dołożyli...normalnie myslałam ze przekrety w tym stylu robią tylko pracodawcy w Polsce...
Najlepsze jest to że mieszkamy na jednej z farm firmy, ale znajomi którzy mieszkaja z nami muszą dojeżdzać na inną farmę która jest ok 25 mil od nas no a niestety...samochód to jedyny sposób żeby dotarli do pracy
Jesli ktoś wie co powinnismy zrobić w tej sytuacji bede wdzięczna za wszelkie info...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Anonim

Post #2 Ocena: 0

2005-10-20 16:57 (20 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

spróbuj na www.tutkajservices.co.uk

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Anonim

Post #3 Ocena: 0

2005-10-20 16:59 (20 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

TUTKAJ Services,
POSK
238-246 King Street
London
W6 0RF

Tel / Fax 020 8741 9048

Email: ffice@tutkaj.co.uk">office@tutkaj.co.uk

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Anonim

Post #4 Ocena: 0

2005-10-20 21:31 (20 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Cytat:
Samochod był firmowy-z firmy w ktorej pracuje mój mąż, firma powiedziała że nie kupi nowego-bo nie...mimo że załatwilismy wszystko jak trzeba...czyli policja itp...teraz sprawa wygląda tak że firma wezmie odszkodowanie za samochod, natomiast przez to ze nie chcą kupić nowego samochodu


jak jechaliscie tym samochodem to prywatnie czy w godzinach pracy? tzn czy maz wtedy pracowal i dlatego jechal tym samochodem?
jesli w godzinach pracy to firma nie moze od was wymagac, ani od zadnych innych pracownikow skladania sie na nowy samochod. od tego jest ubezpieczenie zeby mogli kupic nowe auto.

w UK pracodawcy tez robia duzo przekretow, zwlaszcza kiedy sa swiadomi ze pracownicy nie znaja prawa - wielu Anglikow nie zna, a obcokrajowcy to juz w ogole...

jak jechaliscie tym samochodem prywatnie to macie go udostepnionego do uzytku prywatnego? jest jakas umowa?
napisz wiecej szczegolow.

Rrrr

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

szarlotka

Post #5 Ocena: 0

2005-10-25 14:49 (20 lat temu)

szarlotka

Posty: 4

Z nami od: 20-10-2005

samochod mieli na dojazdy do pracy oraz do celów prywatnych - czytaj zakupy- i własnie w tym celu jechalismy, bo pracodawcy zdawali sobie sprawe na jakiej wiosce mieszkamy ( mamy tylko stację benzynową we wsi i gardena hihihi) więc do najblizszego sklepu mamy ok 45 min piechotką dlatego samochod był także powiedzmy do celów prywatnych, najgorsze jednak ze nie było nic o samochodzie w umowie...wiec podejrzewam ze to była ich dobra wola ze dali pierwszy, pozniej drugi i trzeci...no a juz czwartego nie chcą... :-(
Mysle nawet ze moi koledzy i mąż nie bedą chcieli sie wykłocać z firma na ten temat, w obawie ze mogą stracic pracę, ja natomiast tak się zastanawiam i szukam wiadomosci na własną rekę...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Jakobs

Post #6 Ocena: 0

2007-03-06 14:28 (18 lat temu)

Jakobs

Posty: n/a

Konto usunięte

Niedajcie sie zrobic !!!
Polacy w UK maja tego typu problemy z wlasnej winy i niewiedzy.
Pracodowacy i inne osoby to wykorzystuja.

Nie zostawiajcie tej sprawy samej sobie.

Po pierwsze, idzicie do CITIZEN ADVICE BUREA gdzie od strony prawnej za darmo poradza wam co musicie zrobic i co wam sie nalezy.
Zgloscie sie do DIRECT ACIDENT HELPLINE - jest to organizacja zajmojaca sie wypadkami drogowymi i w pracy. Bezplatnie zajma sie wasza sprawa i pewnie dostaniecie odszkodowanie od fimry ubezpieczniowej tirowca za ten wypadek. Troche poczekacie nawet koo 12 miesiecy ale moze kilak tysiecy wpasc, zalezy jakie byly wasze obrazenia i jakie ponieslicie straty np w utrata pracy itp.

Jezeli macie jakies pytanie piszcie do mnie na jakobs@tenbit.pl

Pozdrawiam
Si vis pacem, para bellum.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

 

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,