2011-03-25 18:05:18, Dwunasty napisał(a):
tym autobusem tez masz takie opóźnienie? post z przed 7 miesięcy

Autobus jest najszybszy w mieście

Pozdrawiam
Str 3 z 7 |
|
---|---|
BusDriverUK | Post #1 Ocena: 0 2011-03-30 17:52:33 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Manchester |
Cytat: 2011-03-25 18:05:18, Dwunasty napisał(a): tym autobusem tez masz takie opóźnienie? post z przed 7 miesięcy ![]() Autobus jest najszybszy w mieście ![]() Pozdrawiam |
mnaw85 | Post #2 Ocena: 0 2015-05-16 08:01:45 (10 lat temu) |
Z nami od: 26-04-2014 Skąd: Upton |
Witam, proszę o rady, nie mam wystarczającej wiedzy na temat związany z procedurami w przypadku gdy - miałem wypadek dziś rano w Niemczech (kilka km od granicy z Polską), na drogę wskoczyła sarna prosto pod mój samochód, nie ma co naprawiać bo cały przód i błotniki są do roboty, aż mi się zablokował od uderzenia zamek od tylnej klapy. Jakieś sugestie co wyjdzie najtaniej by pozbyć się pojazdu możliwie szybko, jak szybko da się wyrejestrować go po zbyciu w UK, co i jak. Nie zależy mi na jakimkolwiek odzyskiwaniu kasy z auta, ewentualnie tylko z polisy może za lawetę i parking itp, mam kwit z Polizei, że to sarna itp. Niedługo będę dzwonił do ubezpieczalni (DialDirect) ale co z autem w Polsce?
|
tomaszzet | Post #3 Ocena: 0 2015-05-16 08:16:14 (10 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Cytat: 2015-05-16 08:01:45, mnaw85 napisał(a): Witam, proszę o rady, nie mam wystarczającej wiedzy na temat związany z procedurami w przypadku gdy - miałem wypadek dziś rano w Niemczech (kilka km od granicy z Polską), na drogę wskoczyła sarna prosto pod mój samochód, nie ma co naprawiać bo cały przód i błotniki są do roboty, aż mi się zablokował od uderzenia zamek od tylnej klapy. Jakieś sugestie co wyjdzie najtaniej by pozbyć się pojazdu możliwie szybko, jak szybko da się wyrejestrować go po zbyciu w UK, co i jak. Nie zależy mi na jakimkolwiek odzyskiwaniu kasy z auta, ewentualnie tylko z polisy może za lawetę i parking itp, mam kwit z Polizei, że to sarna itp. Niedługo będę dzwonił do ubezpieczalni (DialDirect) ale co z autem w Polsce? A warunki ubezpieczenia znasz? Dzwonisz do nich, zgłaszasz, oni załatwiają ciąg dalszy... Ty sie nie martwisz... Hotel dla Ciebie/Was, transport itd, itp... Przyjeżdża laweta, zabiera auto i Ciebie/Was, taxi, hotel... Oczywiscie w zależnosci od poziomu ubezpieczenia. Auto będzie oglądał ktos z unezpieczalni, by zdecydować co dalej, to ich problem. Znając tutejsze warunki, to pójdzie na zlom. Ty masz zglosić do ubezpieczenia jak najszybciej, by oni mogli zorganizować pomoc. To ich brocha jest. Zapisz sobie o której zglaszasz, jakies dane osoby przyjmującej zgloszenie. *** My stalismy w Europie, zgloszenie zostało przyjęte ale nie było sladu w ich systemie gdy zadzwonilem po godzinie by dowiedziec się jak sprawa stoi. [ Ostatnio edytowany przez: tomaszzet 16-05-2015 08:24 ] Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
mnaw85 | Post #4 Ocena: 0 2015-05-16 08:55:32 (10 lat temu) |
Z nami od: 26-04-2014 Skąd: Upton |
Auto jest na złom ja to widzę. Na swój koszt wziąłem lawetę bo to była najszybsza droga by się Polizei nie czepiało a chętnie by mi mandat dali tak bynajmniej się zachowywali. Rzecz się stała godzinę od domu rodziców, taki pech, ledwo co ruszyłem. Co zrobić z autem jakie są procedury itp.?
|
Richmond | Post #5 Ocena: +1 2015-05-16 09:02:06 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Inna opcja: sprzedajesz w Polsce auto na czesci i nie zglaszasz wypadku w UK. Wracasz na wlasny koszt do UK.
Nie masz wtedy zadnego wypadku w historii i nie drozeje ubezpieczenie w kolejnym roku. Wysylasz tylko dokumenty o permanent export w UK, a reszte dajesz razem z autem. Anulujesz ubezpieczenie w UK. Sam wiesz ile jest warte auto, ile placiles rocznie, ile moze podrozec, itp. Wypadek bedziesz musial potem zglaszac przez 5 lat, wiec mozesz policzyc zwyzke razy 5. Carpe diem.
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2015-05-16 09:18:33 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
mnaw85 | Post #7 Ocena: 0 2015-05-16 09:27:59 (10 lat temu) |
Z nami od: 26-04-2014 Skąd: Upton |
Auto warte z 400-500GBP gdyby było całe (Peugeot 106), mam full comprehensive z pełną ochroną (poza breakdown cover jak sądzę) na 60 dni w EU,m full breakdown cover w UK. Udział w szkodach nie pamiętam pewnie 200-300GBP, ale to rozumiem jak z mojej winy coś, a tu nie ma mojej winy bo samochód sprawny, prędkość ok, trzeźwość itp. to się stało na odcinku gdzie akurat nie ma siatek wokół autostrady.
Co znaczy podniosą składki? 10%? 40%? Płaciłem za ubezpieczenie 700GBP/rok. Zaraz kupię bilet na autokar i jadę do UK bo w poniedziałek miałem do pracy wrócić. Samolot w moim wypadku nie ma sensu, nie wszystko mógłbym zabrać a koszt...lalalala lepiej nie gadać, a autokar mam niemal spod domu w moje okolice w UK. Sprawami z autem zajmie się mój Ojciec w razie czego. Chce po powrocie do UK kupić kolejne auto bo bez niego nie mogę pracować (i w dodatku większe auto). Więc te składki mnie interesują i tym podobne. [ Ostatnio edytowany przez: mnaw85 16-05-2015 09:30 ] |
tomaszzet | Post #8 Ocena: +1 2015-05-16 10:00:17 (10 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Sprzedać na częsci, to dobry pomysł.
Nie Twoja wina. Szkoda rozliczona z ubezpieczenia odciąża poszkodowanego ze straty czasu na załatwianie pierdół, ale Ty dopłacasz przecież swój excess. W procesie "rozliczania" mógłbys odzyskać zwrot kosztów /również excess'u/ od zarządcy drogi, która nie była wystarczająco zabezpieczona. W tym procesie Twoja ubezpieczalnia odzyskuje poniesione koszty obsługi Twojego wypadku i rachunek się bilansuje, poszkodowany /Ty/ jest czysty i dalej idzie bez wzwyżki ubezpieczenia. W całym procesie, który prowadzą prawnicy, Ty wskazujesz koszty, oczywiscie te uzasadnione. Pamiętaj, że obecne ubezpieczenie, jeżeli nie zmienisz na nim auta, nie musi wygasnąć automatycznie. Są umowy, które automatycznie odnawiają sie na kolejny okres. Zwróć na to uwagę, by nie ciągnęli Ciebie o składki na kolejny okres. [ Ostatnio edytowany przez: tomaszzet 16-05-2015 10:02 ] Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
mnaw85 | Post #9 Ocena: 0 2015-05-16 10:14:33 (10 lat temu) |
Z nami od: 26-04-2014 Skąd: Upton |
OK dziękuję za poradę.
Mam koszty, wiadomo jak to w tej sytuacji, już nie mówię o pracy bo każdy dzień to konkretne kwoty nie zarobione ale nie liczę na cud tylko chcę sprawę załatwić gładko i iść dalej naprzód. Cieszę się, że żyję i moje auto choć rozwalone to dzielnie przyjęło "na klatę" zwierzynę. Rzecz 80km od domu zaraz przy granicy a nie 800km to też szczęście w nieszczęściu. Laweta w Niemczech to byłby pech.. |
Richmond | Post #10 Ocena: +1 2015-05-16 10:34:30 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Mysle, ze w opisanym przypadku zupelnie nie oplaca sie zglaszac tego w ubezpieczalni. Poniewaz nie ma innego winnego, to poszloby wszystko z Twojego ubezpieczenia i jeszcze excess. Wiec mialbys wpis w historii wypadkow i dostalbys z powrotem 200-300 funtow plus koszt przejazdu autokarem.
A koszt przejazdu autokarem i tak jest pewnie podobny do kosztu benzyny, ktory bys poniosl na powrot, wiec tutaj wychodzisz pewnie na zero. Procesowanie sie z zarzadca drogi w Niemczech, to koszty i czas, moim zdaniem zupelnie zbedne. Sarna moze rownie dobrze wyskoczyc poza autostrada i trudno mowic, ze to wina wlasciciela drogi. Carpe diem.
|