Cytat:
2008-12-24 09:09:48, sarusm napisał(a):
Sluchajcie jest WIGILIA a wy sie obrazacie nawzajem.
Z tego sie trzeba tylko cieszyc!!!!!
Wreszcie w jakims miejscu polacy zarabiaja tyle co anglicy
Bardzo fajnie.Jezdze troche po zakladach (glownie miesnych)i widze,ze polacy zarabiaja duzo mniej. Wiec pogratulujmy koledze,ze zarabia tyle samo.
Ja znam masę ludzi, którzy mają na permanencie jako warehouse operative 300 f pw lub około tego. Argos płaci agencji za jej pracowników tyle co permanentom, z tym że agencja pobiera taką szokującą prowizję, że zostaje ludziom na rękę 200-220.
Nie wiem czy w kolegi mieście Polacy zarabiają inaczej za tę samą pracę co Anglicy, ale jeśli tak, to byłaby to jawna dyskryminacja

Sprawa do sądu i odszkodowanie jest jak w banku. U mnie na permanencie wszyscy zarabiają jednakowo, niezależnie czy jest się Anglikem, Polakiem, Hindusem, czy Zulusem z Zimbabwe. Pracownicy agencyjni zarabiają mniej również niezależnie od narodowości. Dlatego angielscy pracownicy agencyjni zarabiają mniej niż ja, a większość Anglików-permanentów z reguły również, ale to tylko z tego powodu, że NIKT z nich nie pracuje ani jednego dnia poprzez 12 godzin, gdy jest ku temu okazja. Na mnie po 2 dniach x 12 godzin mówią "crazy" albo "mad".
Odnośnie polemiki z vitkiem, to dam sobie spokój. Skontaktowało się ze mną kilku użytkowników forum i to co o nim napisali nie powtórzę tylko z powodu Świąt. W każdym bądź razie byli zgodni, że dyskusja z tym człowiekiem jest bez sensu i do niczego dobrego nie prowadzi.
Nie chwaliłem się nikomu moim dochodem, musiałem o nim wspomnieć tylko z uwagi na WTC, żebyście się mogli odnieść do mojej sytuacji dostawania WTC przy takim dochodzie. Nie jestem z niego wcale dumny, bo jak można być dumnym z dochodu w wysokości 2/3 średniej krajowej? Czy będąc inżynierem można być dumnym, że się zarabia tyle co Anglik po szkole podstawowej? Moje ambicje się na tym nie kończą bynajmniej.
Podałem bezpośredniu numer do Argosu w Lutterworth, Leicestershire, gdzie się można spytać ile zarabia warehouse operative. Nie wiem jednak czy oni udzielą takiej informacji. Jak ktoś (oprócz vitka) mi nie wierzy, mogę zeskanować umowę o pracę. Mogę się poświęcić, przynajmniej nikt nie będzie nazywał mnie kłamcą. W sąsiedniej Asdzie ludzie pracujący jako permanent warehouse operative również zarabiają ponad 10 funtów na godzinę, przy czym mają ciekawiej, bo ich stawka za overtime wynosi x1,5. Mam kolegę, który jeździ na permanencie wózkiem widłowym w TNT i również ma 300 na rękę tygodniowo. Czy ta pensja jest aż taka szokująca? Jest u nas zakładzik (Lear Corporation) produkujący podzespoły do Jaguara i Land Rovera. Ludziska mają na permanencie na dniówce 14 f za godzinę (na nocce jeszcze więcej), a jak jest praca w sobotę, to stawka jest x2. Żeby nie było aż tak różowo, to powiem, że magazynie TESCO i jeszcze kilku innych firmach nawet na permanencie za dużo nie zarobisz
Nie sądzę, że inżynier zarabia tyle co ja (312 funtów NETTO tygodniowo). Czytałem ogłoszenia na internecie oraz w prasie i taka osoba może bez nadgodzin zarobić 500. Oczywiście w Londynie jeszcze więcej.
[ Ostatnio edytowany przez: ChrisCov 24-12-2008 16:08 ]
A very unrealistic man who thinks his ass is like wine - the older the better