
|
Postów: 6 |
|
---|---|
ewel122 | Post #1 Ocena: 0 2008-10-11 13:11:05 (17 lat temu) |
Z nami od: 09-07-2008 |
hej slyszalam ze jest taka mozliwosc w uk ze mog ekupic dom jednak ze ja daje pol wkadau a drugie pol daje panstwo ??? czy ktos wie cos wiecej na ten temat ??? komu to przysluguje ??jak sie o to starac ??? gdzie szukac odpowiedzi itp????? wszystko na ten temat ,moze jakies linki ??? a moze juz ktos kupil w ten sposob mieszkanie ??dzieki sliczne za odp
![]() |
kasik62 | Post #2 Ocena: 0 2008-10-11 13:38:00 (17 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2008 Skąd: Birmingham |
Ja sprawdzałam tą opcję, ale zrezygnowałam - nazywa się to shared ownership. Twoim partnerem może być m.in. council house albo housing association. Polega to na tym, że ty płacisz za połowe domu oni za drugą. Nastepnie płacisz twojemu "partnerowi" comiesięczny rent,w moim przypadku było to 150 funtów miesięcznie plus oczywiście hipoteka.
Drugą połowę domu możesz oczywiście po pewnym czasie odkupić. Mnie zniechęciło to, że ten pewien czas to było 10 lat. Niby rent jest niewielki 150 miesięcznie, ale rocznie daję ci to 1800 funtów, pomnóż to przez 10 lat przez jakie musisz go płacisz i wyjdzie Ci 18 000. Druga sprawa proponowana cena domu, powaliła mnie na kolana i to dosłownie. To tak w baaardzo duzym skrócie. |
kasik62 | Post #3 Ocena: 0 2008-10-11 13:47:09 (17 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2008 Skąd: Birmingham |
zapomniałam dodać, że nie musisz wyłożyć połowy pieniązków, mogą to być inne proporcje np. 40 do 60%.
Sprawdż w swoim lokalnym coucil'u. lub wpisz w wyszukiwarkę shared ownership wyskakuje masa stronek. Powodzenia ![]() |
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2008-10-11 13:53:38 (17 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Panstwo nic nie daje. Musisz placic wynajem za czesc, ktora do Ciebie nie nalezy. Co do wypowiedzi powyzej o tym, ze 150 funtow to duzo, to mozna sobie sprawdzic ceny w Londynie
![]() Proponuje przeczytac: http://www.mojawyspa.co.uk/forum/36/9961/Kredyt-mieszkaniowy-pomocy http://www.mojawyspa.co.uk/forum/56/9491/Dom-z-shared-ownership http://www.mojawyspa.co.uk/forum/5/8494/Kupno-mieszkania-50-50 http://www.mojawyspa.co.uk/forum/21/7136/Mortgage Carpe diem.
|
kasik62 | Post #5 Ocena: 0 2008-10-11 14:10:51 (17 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2008 Skąd: Birmingham |
Richmond nie napisałam, że 150 funtów to dużo, wręcz napisałam, że kwota jest niewielka i dlatego wydaje się to korzystne, tylko jak sobie wszystko przemnożysz przez ilość lat to dopiero kwotka wychodzi. Nawet nie liczyłam nieuchronnej w ciągu 10 lat podwyżki rentu i uzbierała mi sie kwota 18 tysiączków.
Ja mieszkam na wsi ![]() I faktycznie, źle się wyraziłam o wykładaniu drugiej połowy przez city council, w moim przypadku były to domy należące do council'u za które zażyczył sobie takiej kwoty że jak wspomniałam powaliło na kolana, ceny na rynku wtórnym podobnego domu były znacznie niższe. W przypadku housing association (firma optima) były to nowe wybudowane domy, niestety proponowana cena była również baardzo duża. |
|
|
Richmond | Post #6 Ocena: 0 2008-10-11 14:29:06 (17 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Tak dlugo jak oplata za wynajem czesci, ktora do nas nie nalezy jest nizsza niz odsetki od kredytu za te czesc nieruchomosci to jest to oplacalne. Czy gdybys nie placila wynajmu za te czesc to kupilabys ja za gotowke? Raczej nie, mialabys kredyt na te czesc i placilabys odsetki bankowi.
Niestety wiekszosc shared ownership to nowe mieszkania i ich ceny sa dosc wysokie. Na dodatek nie bardzo da sie negocjowac ceny. Moje dochody przekraczaja prog zarobkow i teretycznie nie moge z tego skorzystac, ale nieruchomosci w Londynie sa tak drogie, ze nie ma chetnych i jestem wrecz zasypywana ofertami od Housing Associations. Nie ma tygodnia, zebym nie dostala czegos w poczcie. Moim zdaniem to jest taka "sciema", bo mieszkania za 350-400K to wedlug mnie nie sa dla osob o niskich dochodach. Jedno z drozszych jakie widzialam to 480K w Kensington w Londynie. To wszystko przez wymaganie, aby na kazdym nowym osiedlug bylo "afforadable housing", w rezultacie w drogich osiedlach w najlepszych lokalizacjach znajduja sie wlasnie te mieszkania "dla biednych". Oczywiscie zdarzaja sie sensowne lokale, zwykle te kupione na zasadzie HomeBuy, gdzie ktos sam wybral mieszkanie z rynku wtornego i uzyskal pozyczke na czesc nieruchomosci. Ale takich lokali jest znacznie mniej. Carpe diem.
|
kasik62 | Post #7 Ocena: 0 2008-10-11 15:10:37 (17 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2008 Skąd: Birmingham |
Zgadzam się z Tobą, ja mam tą komfortową sytuację, że sprzedaż mieszkania w Polsce daje mi możliwość wpłacenia 50 000 funtów gotóweczką na dzień dobry, dlatego w moim przypadku było to nieopłacalne.
Sprawdzalismy tą opcję, bo na rynku hipotecznym czas szalony nastał, biorąc pod uwagę, że oglądalismy fajny domek, za który właściciel chciał 137 tyś.(daje wiarę, że jeszcze coś utargujemy) a te oferowane przez council, prawda, że nowsze, ale ceny zaczynały sie od blisko 200 tyś, zdecydowaliśmy więc, że lepsza hipoteka. Każdy ma inną sytuację i musi mierzyć siły za zamiary. Jakby nie było Ewel powodzenia. |
|