WItam, juz wypowiadalem sie na temat tej gry (str 4) ktora posiadam od pierwszego dnia kiedy to wyszla. I czytajac komentarze musze podzielic sie z wami pewna historia ktora przytrafila mi sie ostatnio. Na poczatku powiem tylko ze to co napisala Judyta80 otworzylo mi oczy na wydazenie o ktorym zaraz napisze.
A wiec... Gralem sobie cala noc w Diablo ,mialem wolne przed nockami wiec sobie siedzialem az mi sie oczy zaczely zamykac

(a co! )Wtedy nie pomyslalem o tym ale odchodzac od komputeraz slyszalem dziwny szelst, pomyslalem ze to pewnie sasiedzi i nic sobie z tego nie zrobilem, idac na gore do sypialni miejwiecej w polowie schodow znow "SHHHH..." ten sam szelest... ALe znow na mysl przyszli sasiedzi. Tak wiec polozylem sie do lozka i zasnalem, wspomne tylko ze nie latwo przyszlo mi zasypianie bo martwilem sie ze wystawione przedmioty na aukcji sprzedawalem zbyt tanio... Rano obudzilem sie dosc wyczerpany, mysle sobie za dlugo siedzialem w nocy... w jak wielkim bledzie bylem nawet nie zdawalem sobie sprawy. A wiec jak zawsze moj poranek zaczyna sie myciem zebow i kawa... i tu pierwszy znak. Moja szczoteczka byla w nie tej "dziurce" w kubku w ktorej ja wczoraj zostawilem, wiele o tym nie myslac umylem zeby poszedlem robic kawe. Kolejna dzwna zecza ktora dopiero teraz do mnie doszla i musze przyznac ze za kazdym razem jak o niej pomysle to mam gesia skorke na calym ciele, byl fakt, ze moj kubek byl... umyty! Ja z regoly nie myje kubka, jak wypije kawe to on wiernie czeka na mnie przy komputerze ale tego wlasnie feralnego dnia byl... umyty!!! Mozecie sie smiac i mowic ze sobie jaja robie ale serio byl, zona go nie umyla bo pytalem, powiedziala i pamietam to jak dzis " Sam se myj ten kubek!". Ale wracajac do tematu, wtedy to nawet sie ucieszylem ze ten kubek byl umyty bo juz byl w kuchni wiec lazic nie musialem tylko zrobilem kawke i do salonu na kanape... I wlasnie na kanapie znow uslyszalem to "szelestanie" mysle sobie to nie moga byc sasiedzi bo przeciez sa w pracy. Wiec jak kazdy mezczyzna/obronca domy, niedoszly detektyw udalem sie na spacer po wlosciach w poszukiwaniu zrodle szeleszczenia! Wiedzialem ze musi byc to gdzies na parterze bo lezac w lozku nic nie slyszalem. Tak wiec pole przeszukiwan zmiejszylo sie tylko do kuchni, korytarza, salonu i konserwatorium (pol z ang). W kuchni juz bylem robiac kawe, korytarzem szedlem z kuchni do salonu w ktorym wlasnie siedzialem wiec pozostalo tylko ... konserwatorium. Do konserwatorium prowadza duze podwojne szklane drzwi, sa to suwane dzrwi wiec nie ma mowy o przesowaniu sie ich przy podmuchach wiatru tzw. przeciagach. Wszedlem wiec do konserwatorium i zaczalem szukac, najpierw pod stolem, za krzeslami za szafka z moimi skarbami ktore zona nazywa smieciami i kaze mi trzymac poza widokiem zeby goscie ktorzy przychodza przypadkiem nie widzieli. Ale nic nie znalazlem, zostal jeszcze maly stolik w rogu pod ktorzym trzymam rolki ktore czekaja na lepsza pogode ale tam rowniez nic. Ostatnimi przedmiotami ktore znajdowaly sie w pomieszczeniu byla szafka ktora wraz z malzonka zakupilismy od znajomych wracajacych do Polski oraz wozek corki. Wiec podszedlem do szafki kiedy to moj wzrok przykulo jedno z kol wozka. Wozek ten ma pompowane kola i jedna z przednich jak sie okazalo opon nie miala powietrza... bez zastanowienia chcialem siegnac pochylajac sie przez stol do wlasnie tego kola aby je wymatowac kiedy to zachaczylem biodrem o szafke (lub nie nie wiem bo stalo sie to wszystko tak szybko) i wlasnie wtedy LUBUDU!!!! oberwalem czyms w glowe... Pierwsza mysl jaka przeszla mi po glowie to ze wiatrak ktory czasem wlaczamy latem a ktory wisi na samym srodku spadl mi na glowe. Ale to nie moglo byc to bo przeciez lezal byl najprawdopodobniej nieprzytomny. Natychmiast wiec odwrocilem sie szukajac powodu mojego jak ze w tym momencie wielkiego "bulu" glowy kiedy to moim oczom okazala sie przyczyna mego guza! Miedzy stolem a szafka ze skarbami na podlodze lezalo pudelko, nie bylo to zwykle pudelko. Bylo to pudelko z gra DIABLO III!!!! Ta sama gra w ktora gralem tyle godzin w nocy! Nie zastanawiajac sie nawet przez chwile podnioslem to oto pudelko i postawilem je spowrotem na polce. ALe to nie byla najdziwniejsza reakcja n to co sie stalo. Teraz dopiero wiem ze musialem zostac, chyba, tak mi sie wydaje, opetany podczas udezenia bo poszedlem do komputeraz (po drodze zabierajac kawe ze stolu w salonie) i co, i bez namyslu wlaczylem DIABLO III!!! Tak poprostu kliknalem i juz... Nie zanudzajac was juz wiecej dodam tylko ze gralem tak mniej wiecej do 15 bo musialem po corke do przedszkola jechac, a jak wrocilismy to mala musiala zjesc i nie bylo zbyt duzo czasu na gre.
Wtedy nie myslalem o tym za wiele ale teraz juz chyba wiem ze musze byc OPETANY!!! bo jak to inaczej wytlumaczyc, te szeleszczenie, to ze wlasnie ta gra wyladowala mi na glowie i na domiar zlego to ze wlasnie po tym wszystkim wlaczylem nic innego jak tylko DIABLO III!!!... Jak wiecie gdzie moge sie zglosic o pomoc w tej sprawie prosil bym o jakies wskazowki bo ja juz nie wiem co robic, caly teraz czas o tym mysle i caly czas wracam do tej gry, na szczescie chyba czuwa nademna jakis aniol bo czasem pogram tez w World of Tanks (chyba nie da sie byc opetanym duchem czolgu, chyba, nie wiem), i czasem w Tera (kurde tam sa duchy, nie pomyslalem o tym jak instalowalem). Tak wiec prosze pomozcie bo ja juz nie wiem co mam robic....
... aha i napompowalem to kolo od wozka jak by sie ktos pytal
PS. sorry za bledy

im mniej uzywa sie pisanego jezyka tym gorzej to wychodzi

[ Ostatnio edytowany przez: suchy79 20-03-2013 17:30 ]