Str 3 z 8 |
|
|---|---|
| WybitnieWrednyW | Post #1 Ocena: 0 2016-08-29 19:37:48 (8 lat temu) |
 Posty: n/a Konto usunięte |
Cytat: 2016-08-29 19:17:01, Richmond napisał(a): .. Pozwalasz sie zastraszac, musisz zmienic podejscie do tego wszystkiego. Olewasz to jak patrzy na Ciebie sasiadka, nie widzisz jej, masz wszystko gdzies. Moze sobie mowic pod nosem co chce, rozgladaj sie jak przechodzisz przez ulice, itp. Jak łatwo jest dawać takie rady 
Zwłaszcza ludziom którzy są na wykończeniu nerwowym. |
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2016-08-29 19:39:35 (8 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #3 Ocena: 0 2016-08-29 19:40:48 (8 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #4 Ocena: 0 2016-08-29 19:47:43 (8 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| Wielim | Post #5 Ocena: 0 2016-08-29 19:48:09 (8 lat temu) |
 Posty: 7568 
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Panika a Ciebie nie denerwowałoby gdyby na gorze cały czas ktoś hałasowal? Gdyby ktoś cały czas coś przestawial. Oczywiście gdy takie rzeczy są normalne i dzieja się w dzień to jeszcze ok , ale gdy ktoś w nocy specjalnie robi Ci na złość to chyba bym eksplodował. Dodam że mieszkam od pół roku po raz pierwszy w UK na flacie, na parterze. Rzadko słyszę cokolwiek , na początku ktoś wlaczal pralkę na gorze późnym wieczorem ale zaczelem włączac swoją i to na samo odwirowywanie, chyba ktoś zrozumiał i przestał prac w nocy . Jedynie mam problem z lodziarzem który przyjeżdża pod okno akurat pokoju który przeznaczyłem na naukę i pół godziny mi gra na cały regulator ta denerwujaca muzyczke. .. no ale z tym nic nie zrobię a dzieci mają radoche, ja sobie robie wtedy odpoczynek. Tylko ze ja nie mieszkam na councilowskim osiedlu wiec i cisza i spokój jest u mnie na porządku dziennym
[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 29-08-2016 19:50 ] |
|
|
|
| |
|
Post #6 Ocena: 0 2016-08-29 20:01:11 (8 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #7 Ocena: 0 2016-08-29 20:02:11 (8 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| skarbskarb | Post #8 Ocena: 0 2016-08-29 20:14:18 (8 lat temu) |
Posty: 17 
Z nami od: 28-08-2016 Skąd: Antrim |
Zdaje się,że niektórzy forumowicze nie zauważają tego co pisze, skakanie nade mną jak śpiewam dziecku i walenie w sciane to odgłosy dnia codziennego? Trzaskanie drzwiami z rozbiegu i tupanie gdy dziecko bawi się zabawkami to tez odgłos dnia codziennego? Proszę nie róbcie ze mnie wariatki w szczególności te słowa kieruje do Panika.Czy zdaniem niektórych należy żyć pod dyktando innych bez słowa, bo prośba to już zbrodnia? Tupac specjalnie a chodzić to różnica banalna do odróżnienia, walenie w ściany a walniecie przez przypadek również, o skakaniu juz nie wspominając, zamknąć drzwi a pierdolnac nimi z całej siły to chyba tez różnica.Prosze o poradę osoby które miały podobny problem,bo ktoś kto na własnej skórze nie zaznał złośliwości sasiadow nigdy nie zrozumie jak bardzo może być to dokuczliwe
|
|
|
|
| kruuuu | Post #9 Ocena: 0 2016-08-29 20:48:04 (8 lat temu) |
Posty: 379
Z nami od: 11-10-2015 Skąd: Newcastle |
Cytat: 2016-08-29 19:31:29, skarbskarb napisał(a): Ostatnio ukladalam rzeczy w szafie ,i miałam zabawkę dziecka ,jak mi upadła i zaczęła grac to ktoś nade mną zaczął obijac ścianę i tupac ,normalne ? Ja mysle ze to moga byc duchy, nawet tytuł wątku na to wskazuję  uwazam ze raczej sobie to ubzduralas wszystko, nawet gdyby sie kilkukrotnie zdarzylo ze ktos po zlosci walnal w sciane czy podloge to jakos ciezko mi uwierzyc by komus chcialo sie marnowac zycie na wyczekiwanie momentu by w tych samych godzinach przeszkadzac sasiadowi.. Moze akurat przygotowuje lozko do spania i takie odglosy. Uspij dziecko godzine wczesniej jednego dnia to zobaczysz czy to ma zwiazek z twoim spiewem.[ Ostatnio edytowany przez: kruuuu 29-08-2016 20:49 ] |
|
|
|
| Richmond | Post #10 Ocena: 0 2016-08-29 20:53:45 (8 lat temu) |
 Posty: 28849
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Nie robimy z Ciebie wariatki, ale poniewaz sama sie nadmiernie nakrecasz, to wszystko Ci juz przeszkadza i wszystko interpretujesz jako dzialanie przeciwko Tobie.
Dlatego wlasnie zasugerowalam ignorowanie sasiadki, nie zwracanie na nia uwagi, itp. Nie wiem skad wiesz, ze robia Ci na zlosc lub specjalnie halasuja, bo akurat jestes w jakims pokoju. Musisz nabrac do tego dystansu, zeby nie zwariowac. Jesli tak bardzo halasuja, to zglaszasz do urzedu do skutku i szukasz innego lokum. Skoro to mieszkanie socjalne, to jestes zalezna od urzedu i nie zmienia Ci go od tak. Mozesz tylko "wychodzic" zmiane lub zwyczajnie znalezc prywatne lokum. Carpe diem.
|
|
|
|
Wczytuję dane...