Str 15 z 20 |
|
---|---|
emigrantka21 | Post #1 Ocena: 0 2010-09-08 08:50:15 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-09-2010 Skąd: wotford |
A co gdyby wysylal kase Twojej mamie?Czy tez bys tak reagowala?Skoro robi to tak bys nie wiedziala to sie nie dziwie,robisz dym!jak piszesz,a on chce spokoju.To chyba uzasadnione dlaczego nie mowi o tym.Moge zrozumiec to ze jest ciezko wychowywac dzieci i niestety one sa tym czym mamy najcenniejszego w zyciu.Czy chciala bys by i one kiedys pokazaly ci plecy?Co zrobisz jak w przyszlosci synowa lub ziec powie ci np:nie wyobrazam sobie by w domu byly dwie gospodynie!jak wowczas sie poczujesz?A moze skoro jestes tak zle nastawiona do tesciowej to nie chca ciebie wprowadzac w terminy jakich i tak nie uznasz za sluszneMysle ze powinnas szczera rozmowe przeprowadzic z mezem,to bedzie chyba najlepsze to co mozesz zrobic.Sama kochasz jak mysle swoich rodzicow i tez bys chciala by zyli jakos w miare.Szczere rozmowy dawaja bardzo duzo rozwiazan,postaraj sie zrozumiec o czym mowi maz.Nie mysl ze jestem przeciwna do do ciebie i mysle ze jestes zla nie tak nie jest,ale mysle o tym co i mysli ta mama ktora gdzies tam jest i zapewne nie jest szczesliwa z tego ze jest na lasce syna.
|
Post #2 Ocena: 0 2010-09-08 09:06:33 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
emigrantka21 | Post #3 Ocena: 0 2010-09-08 09:12:58 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-09-2010 Skąd: wotford |
Zapewne masz racje co do tesciowych,ale co idzie o mnie to ja jestem matka i zarazem tesciowa.Tez slyszalam wiele slow,ale matka no wlasnie.Mysle ze tyle ile jest ludzi tyle bedzie wypowiedzi w wszyscy powiedza cos ze swoiego zycia.Kazdy z nas ma swoja racje.
|
emigrantka21 | Post #4 Ocena: 0 2010-09-08 09:18:35 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-09-2010 Skąd: wotford |
Zapewne masz racje co do tesciowych,ale co idzie o mnie to ja jestem matka i zarazem tesciowa.Tez slyszalam wiele slow,ale matka no wlasnie.Mysle ze tyle ile jest ludzi tyle bedzie wypowiedzi w wszyscy powiedza cos ze swoiego zycia.Kazdy z nas ma swoja racje.
|
Post #5 Ocena: 0 2010-09-08 10:00:26 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2010-09-08 10:14:07 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
anna69 | Post #7 Ocena: 0 2010-09-08 10:37:42 (15 lat temu) |
Z nami od: 06-08-2008 Skąd: W Yorkshire |
wiesz ja jeszcze dzieci nie mam
![]() A co do ilosci nas w domu...to moi rodzice sa rozwiedzeni i mieszlam pol zycia z mama i jej mezem i 2 przyrodniego rodzestwa, a pol z tata jego zona i przyrodnim bratem....wiec zawsze mialam mlodsze rodzenstwo w domu...mam z rodzenstwem swietny kontakt i bardzo sie kochamy. Z rodzicami zreszta tez (pomimo iz sie rozwidli zostali przyjaciolmi i do tej pory nawet jak ja jestem tu to oni potrafia sie calymi rodzinami spotakc na kawie, pogadac, posmiac itp). Ja po prostu mam mocny charakter i zawsze bylam jak to mama okresla ponad wiek dojzala. teraz sie chyba juz zatrzymalam z dojzewaniem ![]() Uwazam ze jak jest sie doroslym czlowiekim i decyduje sie na zwiazanie z kims, wyprowadzenie z domu, zalozenie wlasnego gospadartwa domowego, wlasnej rodziny - to samemu sie za siebie decyduje i to wlasnie ta druga polowa staje sie najwazniesza. Tak samo jak ja jestem najwazniejsza dla mojego miska tak samo on jest najwaznijeszy dla mnie. Ale jesli by ktokowiek z rodziny (nie wazne mojej jego - bo w sumie to juz nasza rodzina, wspolna) potrzebowal pomocy to nie zawachalbym sie, ale tak jak mowie, w granicach zdrowego rozsadku....rodzina jest dla mnie bardzo wazna....ale trzeba umiec rozronic pomoc a wyreczanie kogos....i nigdy nie wyobrazam sobie zeby zataic takie info przed moim miskiem i nie wyobrazam sobie zeby i on mogl zataic to przedemna....to my stanowimy teraz nablizsze dla siebie osoby, a najblizszych sie nie oszukuje, nie oklamuje.... |
ewamik | Post #8 Ocena: 0 2010-09-08 10:37:44 (15 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Cytat: 2010-09-08 10:14:07, ie2ox4 napisał(a): ewa..., ja rozumie Twoje pojęcie miłości syna do matki, ma pecha. Jeżeli chwałę przynosi rujnowanie więzów rodzinnych i to w taki perfidny sposób - to gratuluję, pełny sukces! anna69 bardzo mądrze to zrobiłaś, cały czas piszę, że kobieta MUSI być mądrzejsza, ale chłop o tym nie może wiedzieć, no, chyba że "pantoflarz". Ale, co będzie jeżeli pokarzesz Swoim dzieciom, że syn matki nie szanuje, że teściowie to źli ludzie? (oczywiście, to nie jest zarzut do Ciebie) Nic o dzieciach nie wspomniałaś, ale czy kobieta bez dzieci jest tak do końca szczęśliwa? Uważam, że dzieci dają pełnie szczęścia (nie inne, tylko MOJE dają mi) Mężowi pokazujesz że Ty jesteś najważniejsza, czy tego będziesz chciała od swoich dzieci, żeby też odstawiły cię na bok? Czy więzy rodzinne to zbędny balast? Rodzina to tylko Ty? Ale tak ogólnie w skali 1 - 5, 5 z malutkim minusem. Twój facet ma szczęście, że go znalazłaś! A ilu was w domu było, tak z ciekawości? Dlaczego mówisz,że rujnuje relacje syna z matką? To ja zaprosiłam ja na Komunie mojej córki.Róewniez ja kupiłam jej bilet by przyjechała do nas na Wielkanoc 2lata temu po czym obsmarowała mnie w Polsce.I to ja przypominam męzowi by zadzwonił do matki. Po tym co ona nam zrobiła,mąż stracił do niej szacunek. Nigdy nikogo nie odciągam od matki dlatego,że wierzę w karmę.Jesli ja cos zrobie,to póxniej wróci do mnie. I to ja teraz dałam jej własne pieniądze za co kupiła sobie kremy. Doszły do mnie słuchy,że teściowa jej o mnie zzdrosna. Oczywiście jak mówi-zawsze cieszy sie ze szczęscia dzieci. Tyle,że czemu kiedyś próbowała przkonac męża,że ja w Grecji pracowałam jako tirówka? I byc może nasza córka nie jest jego córką i żeby zrobił testy? No i wygarneła mi,że ja za mąz wyszłam dla pieniędzy i ......nazwiska ![]() Tak jakby byli bogaci ze szlachetnym nazwiskiem..hahaha Własnie po tego typu gadaniach mąz stracił szacunek do matki. No i jeszcze gdy teściowa wygarnęła mi,że jestem śmierdzącym leniem bo siedze w domu( z roczna córeczką) Ciągle namawiała męża by mnie zostawił,że nie jestem jego warta.Mógłby mieć wiele innych ładniejszych i bogatszych. W koncu zorientowała sie,że jesli będzie dalej na mnie najeżdżać,to syn zerwie z nia kontakt na amen. Tak więc ostatnio teściowa jest dla mnie jakby miła. Wie też,że mąż skończył szkołe hydrauliczną i wie ile moze zarabiac w przyszłości. Nie opłaca jej się gadanie na mnie.Woli zacisnąc zęby i pieknie sie usmiechać.Wie,że nie jestem dla niej wrogiem,a wręcz moge jej pomóc zyc na dośc wysokim poziomie(może sobie to z głowy wybić) Nawet ostatnio przebąkiwała coś,że cche naszej córce mieszkanie przepisać. To jest blef,bo mieszkania nie może przepisac przez kilka najblizszych lat(przepisy) Ale można mówic,bo zawsze można kogos nabrać na to i wyłudzic pieniądze. A poza tym ostatnio w wakacje dowiedziałam sie,że i dla drugiego syna (wnuczka) obiecała tez te mieszkanie. Wszystkie chwyty sa dozwolone by nabrać na kasę. Nawet w wakacje byłam u niej.Dwie pozostałe synowe śmieją sie ze mnie,że notorycznie sama pod bat włażę. Mówią,że chyba jeszcze mało od niej dostałam i ciągle sie podkładam |
Richmond | Post #9 Ocena: 0 2010-09-08 10:54:15 (15 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
To potwierdza to co pisalam wczesniej, szantazowanie emocjonalne i oferowanie przyszlego spadku by uczynic z czlonkow rodziny niewolnikow.
Carpe diem.
|
JaAlka | Post #10 Ocena: 0 2010-09-08 10:57:18 (15 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2010 Skąd: Gravesend |
Pragnę zauwazyc iż część z nas będzie obsmarowywana w necie za czas jakiś przez swoje własne synowe
![]() Co do wysyłania kasy ... Sam fakt ukrywania tego przed żoną jest nieuczciwy. Takie decyzje powinny być dokonywane wspólnie - wszak kasa wspólna. Osobiście nie mam nic przeciwko wsparciu finansowym mojej teściowej. A co z tym zrobi to już jej sprawa. Jesli szalałaby w pokera to wiadomo, że trzeba by jakoś ograniczyć te "wypłaty", jeśli życie, dam ile mogę. Czy to jest moja teściowa czy to teściowa mojego męża ![]() |