Str 97 z 102 |
|
---|---|
ZlotaPerla1 | Post #1 Ocena: 0 2019-06-01 21:51:40 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Chyba nie ma ani jednej Polki, która nie prowadzi ciąży prywatnie, są takie?
Trzech nas w jednym ciele: Anioł, Diabeł i JA
|
Mustafa1975 | Post #2 Ocena: 0 2019-06-01 22:34:56 (6 lat temu) |
Z nami od: 30-01-2010 Skąd: Birmingham |
Cytat: 2019-06-01 21:51:40, ZlotaPerla1 napisał(a): Chyba nie ma ani jednej Polki, która nie prowadzi ciąży prywatnie, są takie? Pewnie ze sa prawie wszystkie tylko te z UK ![]() |
NightFury | Post #3 Ocena: 0 2019-06-01 23:01:57 (6 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Cytat: 2019-06-01 21:51:40, ZlotaPerla1 napisał(a): Chyba nie ma ani jednej Polki, która nie prowadzi ciąży prywatnie, są takie? No właśnie wyglada na to ze w Pl wszyscy, albo znakomita większość, prowadzi ciąże prywatnie. O miasta się nie dowiadywałam bo dla mnie już samo w sobie jest zastanawiające ze ciężarna w Pl może czekac na wizytę kilka tygodni. Nie wiem jakie dokładnie badania krwi robią bo jak czytam to jest jakaś czarna magia. Ja miałam w UK morfologię i badanie na niektóre infekcje oraz testy na syndrom Downa, Patau i jeszcze ten trzeci. Wsio za darmo i szybko. A w Pl wyglada na to, ze robią poziomy wszystkich znanych medycynie czynników i wskaźników. Nawet nie umiem wszystkich powtórzyć. Zastanawiam się po kiego licha? Do tego dochodzą ceny usg, leków. Luteina przepisywana niczym dropsy. Music leads me through my life
|
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2019-06-03 17:11:19 (6 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat: 2019-06-01 16:09:27, NightFury napisał(a): Dodatkowo zarejestrowana jestem na innym forum o tematyce ciążowy-dzieciatym i tam wszystkie ciężarówki chodzą do ginekologa i na badania prywatne. Bo na NFZ to sobie do porodu poczekają na wizytę. I tak czytam...wizyta 220zl, usg 300zl, badania krwi, zależnie jakie ale cały panel to około 1000zl... takich wizyt ma się raz w miesiącu. Oczywiście są tez wyższe ceny, zależnie od literek przed nazwiskiem lekarza ginekologa, który przyjmuje...bo docent za wizytę liczy sobie 500zl. Czytam i się nadziwić nie mogę. W Wawie ceny nizsze niz te, ktore podajesz. Klinik do wyboru do koloru. Mnostwo mlodych ma abonamemty z pracy, wiec nie widza panstwowych lekarzy na oczy. Poziom obslugi prywatnie bardzo dobry. Oczywiscie robi sie z tego masowka i w niektorych miejscach poziom troche spada. Carpe diem.
|
karjo1 | Post #5 Ocena: 0 2019-06-03 17:28:08 (6 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
mam zbiezne wrazenia z Richmond co do cen za wizyty.
Za to leki kosztuja duzo, a znajomi i rodzina wspominaja o duzych zwyzkach cen za spozywke, za cos, co kupuje sie codziennie. Opinia moderatora: Post edytoway. Czesc wypowiedzi usunieta. Reszta postow na temat szczepien przeniesiona do właściwego wątku.Konefka |
|
|
kakadu78 | Post #6 Ocena: 0 2019-06-24 16:36:52 (6 lat temu) |
Z nami od: 08-03-2019 Skąd: Chester |
Polska to nie jest moj kraj, urodzilem sie tam i to wszystko. Nie pluje na niego, ani go nie nienawidze, jest mi obojetny, nigdy nie czulem sie tam szczesliwy. W jednym poscie ciezko mi bylo opisac uczucia, a temat postu byl o sprawach MATERIALNYCH, przypominam.
|
kakadu78 | Post #7 Ocena: 0 2019-06-24 16:38:49 (6 lat temu) |
Z nami od: 08-03-2019 Skąd: Chester |
Cytat: 2019-03-08 17:39:26, Kanonier30 napisał(a): Kakadu78 wygłosił swoją opinię, do czego rzecz jasna ma prawo. Nie będę życzył szczęścia, bo to bez znaczenia wobec obcego człowieka i tak. Niestety, uogólniając to takie wynurzenia czytam z zażenowaniem. Kwintesencja marksistowskiej tezy, że "byt kształtuje świadomość". W rzeczy samej dla wielu ludzi tak jest i to bez względu na narodowość czy pochodzenie. Nie mam zamiaru burzyć samozadowolenia z pracy, posiadania tego czy owego, słowem ...konsumpcjonizmu w pełnej krasie. W życiu są ważniejsze sprawy od posiadania domów, samochodów, wypasionego portfela i złotej spłuczki w sraczu. Niemniej do odczuć wyższych nie wszyscy są zdolni, podobnie jak do abstrakcyjnego myślenia. Te wszystkie wyliczanki, przytupy i obertasy kręcone przez chłopców z zabitej dechami wiochy (to przenośnia i dosłownie nie dotyczy miejsca urodzenia czy zamieszkania - raczej to synonim charakteru lub jego braku), to domki z kart albo z czekolady. Morał drugiego wariantu po przeczytaniu baśni Grimm. Personalnie, do wpisu kakadu... "żałuję, że się tam urodziłem" nie są już tylko wyrażeniem zdania, a takim spluwaniem na własny kraj. Zresztą podobnych sporo na MW. Skoro się już jest jedynie polskojęzycznym, a z kolei angielski jest świetny, to ... co u licha robisz jeden z drugim na polskim forum? Dlaczego obrażasz kraj, którego zapewne posiadasz jeszcze paszport? Wyrażaj opinie, ale nie obrażaj odczuć innych, dla których są wartości, co do których nie będę się wypowiadał, bo są Ci obce i niech tak będzie. Po cóż "rzucać perły przed wieprze"...? Polska to nie jest moj kraj, urodzilem sie tam i to wszystko. Nie pluje na niego, ani go nie nienawidze, jest mi obojetny, nigdy nie czulem sie tam szczesliwy. W jednym poscie ciezko mi bylo opisac uczucia, a temat postu byl o sprawach MATERIALNYCH, przypominam. Nikogo nie obrazam i mam prawo do wlasnej opinii zawsze i wszedzie. |
kakadu78 | Post #8 Ocena: 0 2019-06-24 16:56:15 (6 lat temu) |
Z nami od: 08-03-2019 Skąd: Chester |
Cytat: 2019-03-08 20:00:27, Wielim napisał(a): Hmm proponuje poczytać strony typu London crime news , codzienne morderstwa pomiędzy nastolatkami , pewnie co drugi chodzi z nożem . To jest to przyjazne środowisko? Usuwanie wieprzowiny ze szkół mimo sprzeciwu większości rodziców to też te przyjazne środowisko ? A co do zachowań typu nienawiść do innej rasy czy chociażby narodowości albo odmienności , poczytaj różne fora czy grupy na FB , nawet i polskie . Ja natomiast w Polsce w szkole która skończyłem 13 lat temu nie doświadczyłem żadnej przykrości , wspominam jako najlepszy okres życia . Moja chrześnica ma 13 lat a chrześniak 9 lat uwielbiają szkole . Wręcz nie wyobrażają sobie życia bez niej . I czują się bezpiecznie . W Anglii nawet w parku można być narażonym na smiertelny cios nożem w plecy od nieznajomego bez względu na porę dnia ... Dlatego kompletnie wykluczam by moje dziecko ewentualnie dzieci poszły tu do szkoły jako nastolatkowie . Burdel na kółkach , bez względu na poziom szkoły Ja i moje dzieci czytamy ksiazki (ja 5-6 miesiecznie, dzieciaki staraja sie czytac 1-2/mies.), niestety brakuje nam zasobow na czytanie goracych newsow nastawionych na sensacje. I oczywiscie nie mieszkamy w Londynie, to byloby bardzo nierozsadne, po wyprowadzce z malego miasteczka w tzw. "Polsce B" mieszkac w stolicy tak bogatego kraju z bardzo wielu wzgledow. NIGDY nie spotkalismy sie z aktem przemocy przez juz dobre kilkanascie lat. Moze po prostu cos innego manifestujemy? |
kakadu78 | Post #9 Ocena: 0 2019-06-24 16:57:40 (6 lat temu) |
Z nami od: 08-03-2019 Skąd: Chester |
Cytat: 2019-03-09 09:08:11, lulilu1 napisał(a): Zgadzam się z wpisem Kakadu- stwierdzenie być może niefortunne- ale jak się ma do powszechnie tu panującej (UK) i krytykowanej (forum) poprawności politycznej? Kolega nikogo nie obraził- wyraził jedynie- w mało wyszukany sposób swoje, jak sam podkreślił subiektytywne odczucia. Jeżeli ktoś się poczuł urażony no cóż...podpinam bardzo trafny post Zosi. Nie da się oprzeć wrazeniu, że niektórzy tu na męczeńskiej misji są , niczym Konrad Wallenrod z wytęskniem wspominając łany zielone, krytykując powszechny konsumpcjonizm, jednocześnie bez mrugnięcia okiem wykorzystując szczodry tutaj system pomocy socjalnej...( W Polsce nie byłoby z tym problemu i można by było się skupić na rozwoju duchowym) On nigdzie nie napisał -Polska jest głupia i beznadziejna- napisał jedynie że żałuje że się tam urodził-bodzie to w wasze patriotycznie uprzywilejowane dusze których my- młotki, których świadomość kształtowana przez byt nigdy nie pojmie- za to wzdraga się z zażenowaniem na jakże piękny przykład hipokryzji w całej krasie. Zyj i daj żyć innym - bardzo bym też chciała poznać wasze duchowe sposoby, przyżywania życia w sposób misyjny i daleki od konsumpcjonizmu. Ewentualnie proszęjednak rozróżnić życie kawalera który ma wyłącznie swój tyłek do zaopiekowania od rodziny z dziećmi które- mimo że zapewne chciałyby od tego be konsumpcjonizmu uciec jak najdalej- muszą jednak chcąc nie chcąc zwracać uwagę na takie przyziemne rzeczy jak wyskość wypłaty i wypłacalność. Dziekuje i powtorze - zal mi tego, ze sie tam urodzilem, nie zmienie tego oczywiscie, ale swoje zdanie podtrzymuje. Nie pluje na ten kraj i zycze mu wszystkiego najlepszego, szczerze. |
SweetLiar | Post #10 Ocena: 0 2019-07-27 18:47:52 (6 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Ponad połowa emigrantów wróciłaby do kraju za 3500tys na rękę
I myślę, że to są realne oczekiwania dla kogoś np po maturze, kto ciężko pracuje fizycznie i na coraz mniej go stać z roku na rok w takiej Anglii, na depozyt ciężko odłożyć, a w Polsce jakieś swoje cztery katy ma nie obciążone kredytem, czy to kawalerka czy 120 metrowy dom pod miastem. Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|