MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Ile musielibyście dostać w Polsce żeby wrócić?

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 90 z 102 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 89 | 90 | 91 ... 100 | 101 | 102 ] - Skocz do strony

Str 90 z 102

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Wielim

Post #1 Ocena: 0

2019-05-24 11:48:15 (5 lat temu)

Wielim

Posty: 7568

Mężczyzna

Z nami od: 03-09-2013

Skąd: Londyn

Cytat:

2019-05-24 11:36:45, cris82 napisał(a):
single maja gorzej 2 osoby po 3k to juz nie ma tragedii a 8 k to juz zyja jak paczki w masle hehe oczywiscie to jest opinia czlowieka ktory potrafi sie cieszyc malymi rzeczami 0+)

wracajac do anglii ja widze znajomego z pracy ich dziecko jest juz w wieku szkolnym ciesza sie bo zona mogla isc do pracy i troche podreperowac rodzinny budzet a w praktyce wyglada to tak ze on swoje urlopy przeznacza na pilnowanie dziecka co 2-3miesiace dolujace to jest troche


W UK też już szału nie ma , ten kto wcześniej się nie ustawił to raczej też kokosów tu nie wyciągnie . Rynek jest nasiąknięty nie tylko Polakami ale i Rumunami i Bułgarami którzy godzą się pracowac za mniejsze stawki gdzie w ich krajach dalej jest bezrobocie i słabe wynagrodzenia . Dwie osoby za minimalną mogą spokojnie żyć w UK ale kłopot jak pojawia się dzieci . Wtedy albo ściągają babki z Polski ale to już rzadziej bo babcie starsze i nie chcą nigdzie jeździć więc jedno musi zrezygnować z pracy albo rodzice mijają się w drzwiach zmieniając się opieką . To nie jest życie usłane różami . Coraz więcej naszych rodaków żyje od pierwszego do pierwszego , czyli tak jak w Polsce . Większość mając do wyboru życie przy rodzinie i znajomych wróci do kraju . Tu na mojej wyspie są ogłoszenia o pracę za 6.50 na godzinę . Również w weekendy . I chętni Sie znajdują...

[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 24-05-2019 11:49 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Adacymru

Post #2 Ocena: 0

2019-05-24 15:43:46 (5 lat temu)

Adacymru

Posty: n/a

Konto usunięte

Cytat:
 Więc bajki o 2200 dla nauczyciela to chyba dziecko może tylko uwierzyć .


Możesz pisać że twoja lokalna gazeta jest bardziej niezależna od mojej, bo podaje informacje które bardziej ci się podobają, ale co czytałam dzisiaj to podają informacje z rozliczenia PIT. Czyżby jakąś stroną chciała zniechęcić do zawodu i podawała zabizone zarobki? Nie sądzę. Jak nauczyciel po 20 latach ma lepsze zarobki, to rozumiem, ale ludzie chcą górnej zapłaty pozwalającej założyć rodzinę i mieć dach nad głową zanim emerytura im bliżej niż porodówka.
Ada

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #3 Ocena: 0

2019-05-24 15:53:43 (5 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Kanonier30

Post #4 Ocena: 0

2019-05-24 17:07:14 (5 lat temu)

Kanonier30

Posty: n/a

Konto usunięte

Wielim: (...) Przypomnę że to tylko zarobki udokumentowane , pewnie niektórzy dorabiają na czarno korepetycjami . Więc bajki o 2200 dla nauczyciela to chyba dziecko może tylko uwierzyć . Dziwne jest że tak wiele osób płacze , że nawet w supermarkecie można więcej zarobić ale nigdy nie porzuciło by swojej pracy . Przypomina mi to płacz starych taksówkarzy w Londynie.

Otóż niestety, to prawda o zarobkach nauczycieli - stażystów, kontraktowych, mianowanych - to zupełnie inna historia od dochodów dyrektorów, którzy znaczną część mają, jako dodatek funkcyjny. W dobrych relacjach z samorządem (prezydentem, burmistrzem, wójtem) mogą skumulować duży dochód roczny (np nagrody). Praca przeciętnego nauczyciela jest opłacana nędznie, a wymagania olbrzymie. Również ze strony Rodziców, a nie tylko administracji.
To są fakty, bo nauczyciele to ogół, a dyrektorzy, to margines. Co do przekwalifikowania się dla ludzi, którzy przez lata pracowali w oświacie - przy okazji dostosowując się do coraz nowych wymagań, a więc szkolenia, studia podyplomowe trwające kilka semestrów (z własnej kieszeni)... - to wybacz Wielim, to nie są taksówkarze. W tej materii po prostu niewiele wiesz i dziwię się tylko, że przyjmujesz rolę eksperta.
Lista wymogów wobec nauczyciela w Wielkiej Brytanii, a Polsce jest podoba. Wykształcenie, odpowiedzialność za dzieci czy młodzież, ogrom pracy wykonywanej poza szkołą, stres...

https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/665522/Teachers_standard_information.pdf

...tylko w Wielkiej Brytanii nauczyciel z QTS, QTLS zarobi mniej więcej 180 funtów za około 6/7 godzin pracy/dziennie. To jest stawka agencyjna, a więc nieco niższa od bezpośredniego wynagrodzenia. I nikt nie dorabia, jak to obrazowo ująłeś - korepetycjami. W Rzeczpospolitej o oświacie się myśli przy okazji wyborów i nic się w tej materii nie zmieniło od lat 90-tych.
Faktem jest, że są osoby trafiające do zawodu z przypadku. To źle i powinno się eliminować takie osoby, do czego narzędzia mają dyrektorzy, organy prowadzące - samorządy i nadzór pedagogiczny - kuratoria.

Od poziomu profesjonalizmu nauczyciela zależy wiedza młodego pokolenia, dzieci i młodzieży. Było to doceniane w okresie II Rzeczpospolitej, gdy zawód nauczyciela był naprawdę godnie opłacany i szanowany. W tym samym stopniu co lekarze, powiedzmy.

Komuniści raczej inteligentnego społeczeństwa po 1945 roku nie potrzebowali, stąd bydlęce traktowanie oświaty, którego Pani Zalewska nie zmieniła, a wręcz przeciwnie. Kolejna reforma oświaty - w Polsce, średnio raz na dekadę. To jest porażka rządu PiS *DONT_KNOW*

Politycznie, to poglądy mamy dość zbieżne z Kolegą, ale tutaj trzeba nieco bardziej merytorycznie odnieść się do wydarzeń w Polsce. Oczywiście, temat jest rozgrywany politycznie przez Związek Nauczycielstwa, który ostro zakręcił w lewo już lata temu. *CRAZY*. Niestety, to wina kolejnego rządu po Pani Szydło, a teraz Pana Morawieckiego, że 500 było na rodziny i słusznie, ALE nauczyciele ponownie umknęli uwadze władzy. Dlatego doszło do sporu o finanse. Sporu, który powinien być już dawno rozwiązany.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Richmond

Post #5 Ocena: 0

2019-05-24 19:46:24 (5 lat temu)

Richmond

Posty: 28861

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Koleżanka dyrektor gimnazjum narzekala, ze zarabia mniej niz poprzednio jako nauczyciel, bo miala malo godzin, a pensja dyrektora byla ograniczona. Na dodatek, na poczatku bycia dyrektorem nie kupila ubezpieczenia i wszelkie kary dla szkoly szly z jej portfela. Absolutnie nie dorobila sie na tej pozycji przez 10 lat, ale na pewno skrocila sobie życie stresem.

Teraz jest zwykłym nauczycielem w miedzynarodowej szkole w Wawie i chwali sobie swiety spokoj.
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Wielim

Post #6 Ocena: 0

2019-05-25 01:29:11 (5 lat temu)

Wielim

Posty: 7568

Mężczyzna

Z nami od: 03-09-2013

Skąd: Londyn

Cytat:

2019-05-24 15:53:43, Konto usunięte napisał(a):
To kolego Wielim, żebyś nie musiał szukać, w UK, przy założeniu wioski jakie opisujesz to
początkujący nauczyciel ma 27k, trochę pracujący ma 38-40 a dyrektor zaczyna od 55k




A no widzisz , mówisz o wiosce , tymczasem początkujący nauczyciele w Londynie
"As a newly qualified teacher, you'll begin on a salary of at least £23,720, or £29,664 in inner London.
..." , śmieciarze w Londynie mają podobne wynagrodzenia , tymczasem 29k rocznie daje 1900 na rękę , nowa o nauczycielach w Londynie , wynajem domu / mieszkania do 3 strefy kosztuje więcej niż cała wypłata , chyba że mówimy o dzielnicach typu Tottenham czy Peckham , nie rób na siłę z Polski kraju o słabych zarobkach jak nie porównasz wszystkiego

I coś bardziej z tematem , tu akurat artykuł z wp ale na każdym portalu internetowym są podobne informacje
https://www.money.pl/gospodarka/polacy-uciekaja-z-wielkiej-brytanii-spadek-o-116-tysiecy-6384426262853249a.html

No i fajny komentarz , prawdziwy , od zwykłego człowieka , gdzieś znalezione w necie

"Tak samo jak Londyn tak samo i Polsce są miasta wielkich możliwości. W 2011 roku wyjeżdzałem do anglii zabierałem ze sobą na start 2000funtów kupione w kantorze za złotówki zarobione w kraju. W 2019 posiadam ok 5000F ( 5000-2000=3000 ). Jestem bogatrzy o 3tys funtów i zmarnowane lata w poszukiwaniu tych tzw wielkich możliwości. Znajomi którzy nie wyjechali, pozakładali rodziny, kupili samochody, jeżdzą na wczasy za granicę i na pracę w kraju nie narzekają. Po latach widzę, że Ukraińcy pracujący w Polsce podjeżdzają lepszymi autami po zakupy do naszej biedronki niż ta nasza cała zbieranina rodaków żyjących po kilkorow zagrzybionych i wilgotnych lokalach na wyspach. Trzeba też uczciwie powiedzieć że wiele tysięcy naszych Polaków poprostu dziaduje. Może ma to i sens, wyjeżdza się daleko od rodziny, znajomych i nikt tego nie widzi. Ogólnie proporcje widzę tak - 100 Polakom się pięknie ułoży w anglii, 1000 Polaków będzie zadowolona z życia na wyspach, a 10 000 Polaków marnuje czas, zdrowie i pieniądze, że tu w ogóle przyjechała. Widzę to po wielu latach na wyspach i pracy i mieszkaniu w kilkunastu miastach. I ciągle to samo, że może tym razem będzie lepiej. Osobiście zarabiałem też prawie 4tys funtów na miesiąc, ale też i 1400 funtów na miesiąc. Cała radość z zarabianych funtów upadła ok 5 roku pobytu, gdy zaczęło się liczyć te wszystkie koszty mieszkań, ubezpieczeń, rachunków, paliwa, narzędzi to zaczęło wychodzić, że tak naprawdę żyje się z wypłaty do wypłaty tyle że w funtach, a nie w złotówkach. Po 9 latach, dziękuję żadnych wysp i nie pojade tam chodżby przypalali gorącym żelazem. Życzę powodzenia tym którzy myslą że im się uda. W Polsce obecnie dla średnio ogarniętego fachowca 5 czy 6 tys złotych to żadna sztuka zarobić, ale standart życia za zarobione pieniądze jest o kosmos większy niż nawet zarobki ok 4tys funtów. A 4tys funtów miesiecznie to 95% polaków pracujących na wyspach nigdy nie zobaczy, Jak ktoś ma okazję zarabiać ponad 3tys funtów, to jeszcze warto jechać, bo coś zostanie odłożone. 2tys funtów i poniżej tej kwoty to z czasem równia pochyła do wegetacji. Nie da się 5,6,7 lat czy dłużej żyć w ten sposób ( da się, ale co to za życie )."

[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 25-05-2019 01:51 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

rafal80

Post #7 Ocena: 0

2019-05-25 07:52:04 (5 lat temu)

rafal80

Posty: 809

Mężczyzna

Z nami od: 26-05-2009

Skąd: Londyn

Wielim, komentarz tej osoby może spowoduje, że inne osoby, którym nie powiodło się w UK lub z jakiegoś powodu znienawidzili ten kraj poczują się lepiej ale nie ma on związku z rzeczywistością. A ten tekst, że za 5-6 tyś zł standard życia w PL jest o kosmos (!!!) większy niż za 4 tyś funtów w UK to można między bajki włożyć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Mustafa1975

Post #8 Ocena: 0

2019-05-25 10:52:34 (5 lat temu)

Mustafa1975

Posty: 754

Mężczyzna

Z nami od: 30-01-2010

Skąd: Birmingham

Cytat:

2019-05-25 01:29:11, Wielim napisał(a):
Cytat:

2019-05-24 15:53:43, Konto usunięte napisał(a):
To kolego Wielim, żebyś nie musiał szukać, w UK, przy założeniu wioski jakie opisujesz to
początkujący nauczyciel ma 27k, trochę pracujący ma 38-40 a dyrektor zaczyna od 55k




A no widzisz , mówisz o wiosce , tymczasem początkujący nauczyciele w Londynie
"As a newly qualified teacher, you'll begin on a salary of at least £23,720, or £29,664 in inner London.
..." , śmieciarze w Londynie mają podobne wynagrodzenia , tymczasem 29k rocznie daje 1900 na rękę , nowa o nauczycielach w Londynie , wynajem domu / mieszkania do 3 strefy kosztuje więcej niż cała wypłata , chyba że mówimy o dzielnicach typu Tottenham czy Peckham , nie rób na siłę z Polski kraju o słabych zarobkach jak nie porównasz wszystkiego

I coś bardziej z tematem , tu akurat artykuł z wp ale na każdym portalu internetowym są podobne informacje
https://www.money.pl/gospodarka/polacy-uciekaja-z-wielkiej-brytanii-spadek-o-116-tysiecy-6384426262853249a.html

No i fajny komentarz , prawdziwy , od zwykłego człowieka , gdzieś znalezione w necie

"Tak samo jak Londyn tak samo i Polsce są miasta wielkich możliwości. W 2011 roku wyjeżdzałem do anglii zabierałem ze sobą na start 2000funtów kupione w kantorze za złotówki zarobione w kraju. W 2019 posiadam ok 5000F ( 5000-2000=3000 ). Jestem bogatrzy o 3tys funtów i zmarnowane lata w poszukiwaniu tych tzw wielkich możliwości. Znajomi którzy nie wyjechali, pozakładali rodziny, kupili samochody, jeżdzą na wczasy za granicę i na pracę w kraju nie narzekają. Po latach widzę, że Ukraińcy pracujący w Polsce podjeżdzają lepszymi autami po zakupy do naszej biedronki niż ta nasza cała zbieranina rodaków żyjących po kilkorow zagrzybionych i wilgotnych lokalach na wyspach. Trzeba też uczciwie powiedzieć że wiele tysięcy naszych Polaków poprostu dziaduje. Może ma to i sens, wyjeżdza się daleko od rodziny, znajomych i nikt tego nie widzi. Ogólnie proporcje widzę tak - 100 Polakom się pięknie ułoży w anglii, 1000 Polaków będzie zadowolona z życia na wyspach, a 10 000 Polaków marnuje czas, zdrowie i pieniądze, że tu w ogóle przyjechała. Widzę to po wielu latach na wyspach i pracy i mieszkaniu w kilkunastu miastach. I ciągle to samo, że może tym razem będzie lepiej. Osobiście zarabiałem też prawie 4tys funtów na miesiąc, ale też i 1400 funtów na miesiąc. Cała radość z zarabianych funtów upadła ok 5 roku pobytu, gdy zaczęło się liczyć te wszystkie koszty mieszkań, ubezpieczeń, rachunków, paliwa, narzędzi to zaczęło wychodzić, że tak naprawdę żyje się z wypłaty do wypłaty tyle że w funtach, a nie w złotówkach. Po 9 latach, dziękuję żadnych wysp i nie pojade tam chodżby przypalali gorącym żelazem. Życzę powodzenia tym którzy myslą że im się uda. W Polsce obecnie dla średnio ogarniętego fachowca 5 czy 6 tys złotych to żadna sztuka zarobić, ale standart życia za zarobione pieniądze jest o kosmos większy niż nawet zarobki ok 4tys funtów. A 4tys funtów miesiecznie to 95% polaków pracujących na wyspach nigdy nie zobaczy, Jak ktoś ma okazję zarabiać ponad 3tys funtów, to jeszcze warto jechać, bo coś zostanie odłożone. 2tys funtów i poniżej tej kwoty to z czasem równia pochyła do wegetacji. Nie da się 5,6,7 lat czy dłużej żyć w ten sposób ( da się, ale co to za życie )."

[ Ostatnio edytowany przez: <i>Wielim</i> 25-05-2019 01:51 ]





Dawno nie czytałem takich bzdur *ROFL*
Jak bym miał takie poglądy to już dawno bym z taz wyjechał do tej krainy mlekiem i miodem płynącej.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Wielim

Post #9 Ocena: 0

2019-05-25 11:24:39 (5 lat temu)

Wielim

Posty: 7568

Mężczyzna

Z nami od: 03-09-2013

Skąd: Londyn

Może z tym komentarzem tego kolesia to faktycznie przesada i bzdury . Wkleiłem w nocy na gorąco , ale co do artykułu w WP czy w innych serwisach można znaleźć podobne to faktycznie wielu Polaków wraca . Pewnie wracają Ci którym się tutaj nie udało . Powiedzmy szczerze ile par , często nawet z dziećmi mieszka na pokoju w Londynie ,3x3 metra jak dobrze pójdzie to i bez grzyba , jedna łazienka na 10 osób , często ludzie mają dość , tak samo jak za Londynem ludzie pracują , jak nie ma dzieci to ok ale jak już się pojawią to nagle okazuje się że jedno z rodziców nie może pracować . Niestety teraz trudno znaleźć pracę w UK za wynagrodzenie ponad minimalną dla kogoś kto nie ma żadnych kwalifikacji . A w Polsce nie ma róż , ale człowiek jest u siebie , płaca minimalna jest tylko umowna bo mało kto tyle płaci , często jest to pare stow więcej na najprostszych pracach . Często jest komu zająć się dziećmi . Przyjaciele , rodzina , znajomi . Życie to nie tylko pieniądze ale i najbliżsi , bezpieczeństwo . Ja w UK spędziłem całe swoje dorosłe życie , rodziny już prawie nie mam to tak mnie nie ciągnie do Polski , ale większość Polaków ma .

[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 25-05-2019 11:26 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Mustafa1975

Post #10 Ocena: 0

2019-05-25 12:34:31 (5 lat temu)

Mustafa1975

Posty: 754

Mężczyzna

Z nami od: 30-01-2010

Skąd: Birmingham

Dla zwykłego robotnika mieszkać w Londynie to głupota. Są miasta gdzie czynsze czy ceny domów są normalne. Polska to kraj postkomunistyczny i kacap swoje piętno zostawił na dekady. Nawet takie byle NRD jest dobrym przykładem gdzie RFN wpompował miliardy a ludzie i tak się przenieśli na zachód. Takie miasta co znam Elbląg, Olsztyn to zarobki 2200zl max dla zwykłego robotnika. Poczytaj sobie opinie ludzi na gowork.pl tu masz ciekawy post z tysięcy o największej firmie w Olsztynie :

Pracowałem tam nieco ponad pół roku. Na temat tego, co się tam uskutecznia, można by napisać książkę, ale postaram się streścić wszystko w kilku zdaniach. Pierwsza sprawa, to godziny pracy, zasuwasz 7 dni pod rząd, po czym masz w praktyce półtora dnia wolnego, ponieważ schodząc z nocy, o 6:00, ten sam dzień jest traktowany jako dzień wolny. Wynagrodzenie nieadekwatne do warunków pracy - hałas, smród, upał, czterobrygadówka - wypłata - około 2500zł - śmiech na sali. W większości firm tyle płacą, za pracę bez nocek, od poniedziałku do piątku. Druga sprawa, to towarzystwo, na jakie tam trafiłem. Kilka osób było naprawdę w porządku, złego słowa o nich nie powiem. Problemem tej firmy jest to, że gloryfikuje ludzi, którzy albo donoszą na innych, albo mają jakieś wtyki w firmie. Był tam gość, prowadzący, traktujący linię produkcji, jak swoje własne podwórko, a nowego pracownika, jak intruza. Serio, ten człowiek potrafił zbesztać Cię jak szmatę za najmniejszy błąd i to nawet wtedy, gdy było się jeszcze w trakcie szkolenia. Drugi przypadek to chłop pracujący ponad 30 lat, kumpel tego pierwszego, też traktujący linię, jak własne prywatne podwórko. W kółko wszystkich wyzywa, drze mordę, odgraża się i ciągle powtarza, że młodych trzeba "je*ać", bo za jego czasów tak się robiło, tak jak w wojsku. Rozmowa z tymi amebami umysłowymi też nie miała sensu, bo jeśli miało się własne zdanie, to automatycznie stawałeś się wrogiem numer jeden. Po trzecie i najważniejsze, firma nie ma kontroli nad tym, co dzieje się na halach produkcyjnych. Piszą swoje regulaminy pracy, układy zbiorowe, ciągle mówi się o bezpieczeństwie pracy, o wzajemnym szacunku. Jeśli ktoś tam siedzi, to na pewno wie, że tak pięknie jest tylko na papierze. W trakcie produkcji często łamane są przepisy BHP, mało tego, niektórzy do tego wręcz ZMUSZAJĄ, za awaryjne zatrzymanie maszyny, z powodu wkręcenia się gumy w transporter(napędzany notabene łańcuchem) dostaje się niesamowity opiernicz, ponieważ "mogłeś ręką poprawić ku**a!" Generalnie, bajzel, (usunięte przez administratora) i mobbing. Tak mogę opisać tę firmę, odradzam wszystkim, nie idźcie tam, nie warto. Pozdrawiam czytelników. Nie pozdrawiam tamtych (usunięte przez administratora)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 90 z 102 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 89 | 90 | 91 ... 100 | 101 | 102 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,