Cytat:
2019-05-03 22:52:30, DADAM1986 napisał(a):
Nie mowie, ze kazdy ale z moich obserwacji glownie Polakow w UK przez kilka lat to tak:
Jak mogli, prowadzac dzialalnosc, kombinowac I szarpac benefity ile wlezie to brali.
Jak dostali roboty na etat I benefity zabrali to od razu psioczyli na wszystkich co biora.
Z podatkami to samo, jak wczesniej mogli kombinowac to nie placili prawie nic. Teraz sie urwalo to “zdziwieni” pytaja “jak mozna byc tak bezczelnym I oszukiwac na podatkach”.
Powyzsze tyczy sie roznych rodzin w roznych profesjach jakie poznalem.
Wniosek mam tylko jeden : kochani Polacy, jacy z Was pieprzeni hipokryci.
To, ze ty tak robiłeś nie oznacza, ze wszyscy tak robili.
Nigdy nie kombinowałam z podatkami, od zawsze byłam na etacie a jedyny benefit jaki mi od niedawna przysługuje to Child Benefit.
Przez naście lat wkładałam do wspólnej skarbonki niemałe pieniądze. I nie miałabym nic przeciwko temu gdyby te pieniądze naprawdę szły na cele takie jak szkoły, drogi, wywózkę śmieci. Ilu osobom na MW wzrósł Council tax a wywózka śmieci zmieniła się z tygodniowej na co dwa tygodnie? Płacimy więcej a otrzymujemy w zamian serwisy rzadziej lub gorszej jakości.
Policja jedzie na ostatnich oparach, służba medyczna i szpitale przeciążone.
Osoby na benefitach maja darmowe recepty na różne leki. Ja za swoje płace. Ze wszad jestem bombardowana aluzja, ze za moje zdrowie muszę sama sobie zapłacić. Jaka jest roznica między mną a osoba na beneficie, której się po prostu nie opłaca pracować? Ich zdrowie jest ważniejsze niż moje?
Z dostępem do darmowych godzin do przedszkola to samo. Jak jestem na benefitach to mam 15 darmowych godzin od 2 roku życia dziecka. Jak pracuje to dopiero od 3. Można by jeszcze długo mnożyć przykłady..
Nie mam nic przeciwko płaceniu podatków ale nie podoba mi się sposób w jaki są rozdawane.
Music leads me through my life
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
Wczytuję dane...