Że też tym tokiem chciało Ci się iść przecież to nie wiadomo gdzie zajdziesz- niemniej

Procedura wyglada tak:

Jak jest hałas to należy zadzwonić do Noise Pollution Team numer musisz sobie znaleźć i to zgłosić. Za każdym razem. Oni przyjadą i musza być świadkami uciążliwego hałasu. Jak niczego nie usłyszą to nic z tym nie zrobią. Tak wiec można zgłaszać hałas 500 razy a Noise Pollution usłyszy coś około 10 razy i tylko te okazje wezmą pod uwagę. Jeśli skargi sa regularne i pochodzą z wielu źródeł (np innych lokatorów) i Noise Pollution będzie świadkiem tych hałasów i remontów to zaserwują tzw abatement notice.
Szanse na eksmisje głośnych lokatorów sa jednak znikome. Council musi dokładać wszelkich starań zeby zapobiegać bezdomności i wystarczy np fakt ze hałasujących lokator obieca poprawę i juz nie ma podstaw do eksmisji.
Droga do abatement notice tez nie jest taka prosta. To wszystko jest rozciągnięte w czasie. Tak wiec jeżeli zależy wam na spokoju na tzw wczoraj to zostaje tylko wyprowadzka.

Dokładnie tak : ) ogólnie wiedziałem na co się pisze chciałem w krótkim czasie nadplacic jak najwięcej się da oszczędzając na odsetkach i się to udało a na chwilę obecną mamy w drodze dziecko i daje nogę w ciekawsze okolice
Z tym depozytem to już tak nie odlatuj...bo za dom zapłaciłem 100k a jeżeli norma są depozyty 50% w Leicester to ok masz rację i kłaniam się nisko bo za 200 tys w Leicester naprawde masz fajna chatę w dobrej dzielnicy
Ada są ludzie którzy mają jachty takie że za twój dom starczyłby na kotwice do nich ; )
Bo chyba pamiętasz że mieszkam w Leicester? A nie Londynie?

I tak patologii to cała masa najwięcej z councilu wlasnie tyle dobrze że mieszkam na takiej nazwijmy to ala wysepce i najwięcej tego dziadstwa jest za zakrętem
Niestety na około 25 domów na mojej ulicy z tego co widzę tylko 4 nie były nigdy kupione ani odsprzedane źródło zoopla wiesz jaki jest wniosek z tego?
I jak to wygląda w realnym życiu? W 2 domach na 4 mieszka taka patolgia że świat nie widział niby mówią hi i nie są wrodzy tutaj się nie mogę doczepić to jednak libacje trwają cały wakacyjny sezon dojenie piwska przed domem na ulicy cala masa śmieci które sprzątają wk...ni sąsiedzi bo nie moga patrzeć na ten syf pełno ludzi z pod ciemnej gwiazdy itd... widok policji na osiedlu to standard cały czas coś się dzieje w dalszych rejonach właśnie tam gdzie jest więcej mieszkań z councilu
o Polakach często sie mówi że to dresiarze probujac ich pokazać w niekorzystnym świetle a ja dodam od siebie że nasi chociaż chodzą w wypranych dresach...chodząc na spacery z psem codziennie widzę cała mase meneli i już mnie ten widok zmęczył na tyle że daje nogę w inne okolice
Nigdy nie mieszkałas w takiej okolicy bo jestes osoba ktora takie klepaki co ja na chatę wydaje lekką ręką na depozyt więc po co się spierasz że masz lepsza świadomość na temat councilowskch klimatów hehe : )
Ogólnie moje zdanie o Anglikach naprawdę spadlo w dół mieszkając tu przez dwa i pół roku może gdybym nie chodził z psem codziennie na spacery to by mi się to nie rzucalo tak bardzo w oczy zaryzykuję stwierdzenie że polscy menele coś z na jeszcze reprezentują bo często ich wdać z wózkami jak zbierają złom a tutaj nie pracując można sobie egzystować w najlepsze dostać dom za płowe kosztow

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 20-09-2018 23:17 ]