Str 4 z 7 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2008-06-05 15:10:06 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #2 Ocena: 0 2008-06-05 16:18:48 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2008-06-05 16:27:13 (17 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Tak jak napisala Ania, mozna skorzystac z Lotu, BritishAirways, LuftHansy. Tanie linie lotnicze nie biora zwierzat. Cena zalezy od wagi psa z kontenerem. Jesli jest maly, do ok.8kg, moze leciec z Toba i ceny sa do przyjecia. Jesli duzy, zalezy to od wagi( za 50kg smoka chcieli jakies 6000 PLN) i leci w luku bagazowym, dosc dlugo zajmuje odprawa, musisz byc z psem jakies 4-5 godzin przed odlotem, potem kontrola weterynaryjna tez trwa - w sumie wychodzi prawie tyle, co podroz autem.
Koszt psa w UK nie jest taki straszny, karma dobra w cenie nizszej niz w PL, jakies 40L za worek 15kg, podatku nie ma, wet jest dosc kosztowny, ale oplaca sie ubezpieczenie zwierzaka i wtedy nie ma problemu. Jesli chodzi o przejazd busem, radzilabym jechac z psem, rozne cuda sie dzieja na trasie, a tak sama dopilnujesz. Wazne, jest by psiak byl wychowany, pod kontrola, a Ty sprzatala kooopale po nim i bedzie dobrze. A przyjaciela sie nie oddaje jak znoszony ciuch ![]() Bedzie dobrze ! |
simka | Post #4 Ocena: 0 2008-06-05 17:16:01 (17 lat temu) |
Z nami od: 12-04-2006 Skąd: Banbury |
No właśnie, jak to jest z tym ubezpieczeniem psa. U nas to nie jest popularne i tak dziwnie na to patrzę. Ja dostałam u veta informację , że mam zapłacić do Cherwela 25 fun.ale jeszcze nie zapłaciłam. Muszę?
|
Post #5 Ocena: 0 2008-06-05 17:27:08 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
karjo1 | Post #6 Ocena: 0 2008-06-05 17:28:37 (17 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Nie wiem, porozmawiaj z wetem. Byc moze zaproponowal ubezpieczenie...
Zawsze warto porownac na necie rozne oferty, sa rozne zakresy i czesto nie kalkuluje sie najtansza opcja, zbyt male koszty pokrywaja (a zabiegi dochodza do kilku tysiecy funtow). Ale w razie, gdy cos sie z psem dzieje, to masz spokojna glowe, ze nie zbankrutujesz ![]() Na razie najlepiej dla nas jest ubezpieczyc w Sainsbury, ale zalezy to od adresu, wieku, plci, rasy psa. |
daisy77 | Post #7 Ocena: 0 2008-06-05 17:36:35 (17 lat temu) |
Z nami od: 03-05-2008 Skąd: Manchester |
To dobrze,że ja mam dzieci,a nie pieska czy kotka. Poprostu było łatwiej ich przywieżć tutaj.(może to śmieszne,ale prawdziwe)Podziwiam was za przywiązanie do swoich pupili.
|
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2008-06-05 18:08:27 (17 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Alez to zupelnie normalne, decydujesz sie swiadomie na dziecko/zwierzaka (jedno i drugie tak samo zalezne od Ciebie, tylko zwierz dozywotnio, a dziecko nie
![]() I wtedy wszystkie decyzje zapadaja przez pryzmat "posiadanych dobr zywych" ![]() Przeciez dziecka bys nie oddala do sierocinca, bo zamarzyla Ci sie zmiana miejsca na swiecie... |
Post #9 Ocena: 0 2008-06-05 19:46:34 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
krakn | Post #10 Ocena: 0 2008-06-05 20:01:44 (17 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat: 2008-06-05 19:46:34, MagicSunny napisał(a):Biorac go ze schroniska, wzielam za niego odpowiedzialnosc taka sama, jak podejmujac decyzje o posiadaniu dzieci... To zywe stworzenie. I nie mozna zawalic mu calego swiata. To moj punkt widzenia... [ Ostatnio edytowany przez: <i>MagicSunny</i> 05-06-2008 19:49 ] współczuje, też nie jestem miłośnikiem psa, ale skoro Beata go kupiła przyjąłem go do inwentarza razem z nią hahaha Lubię ta mała szczekająca pierdołę, choć po prostu psów się brzydzę, ale co tam po zabawie myje ręce i po sprawie. kompromis. Przwóz samolotem to porażka, nie mówię już o kosztach, od 3000zł +VAT, pies ląduje na Crago, jak myśmy chcieli naszego giganta przewieść "yorka teriera" nie było mowy by leciał w kabinie, bo nie jest przewodnikiem! A wiec piesek w luku bagażowym samolotu wcale nie musi lecieć razem z tobą a leci osobną linią cargo z innymi towarami, w sumie ponieważ myśmy przywozili psa gdy dopiero wprowadzali paszporty procedura u nas trwała rok i miałem czas na dzwonienie, w sumie miałem kartke A4 zapisaną numerami w Pl i Angli była masakra bo nikt nic nie wiedział. Wybraliśmy opcje self, nie mieliśmy samochodu więc po kilku telefonach udało nam się znaleźć człowieka który zgodził się zabrać psa z betą w drodze powrotnej, dogadaliśmy się co do opłat i to na nas spoczęła organizacja biletów i opłat w tym za psa, wszystko poszło gładko. do tej pory nasz piesek przeszedł dwa szczepienia na wściekliznę i kilka "przeglądów technicznych" ![]() ![]() ![]() ![]() Wiadomo że posiadanie zwierzęcia to również obowiązki, jak z dzieckiem i tyle. a co do ubezpieczenia, no cóż koszt na miesiąc może być od kilku funtów do kilkunastu, zależy jaki zakres usług chcesz zarezerwować, drobne usługi jak napisali inni nie są drogie, ale gdy przyjedzie do operacji... jedna z moich klientek poddała operacje Yorka, gdyż zjadł pióro i włókno z dywanu, wydobycie tego kosztowało ja 2500 funtów pozdrawiam miłośników psów, ja wole rybki ale na razie ich nie mam :D, kiedyś miałem 1500 litrów w akwariach :D ech w naszym nowym domu na pewno będzie oczko wodne z fontanną i dupne akwarium w salonie ![]() [ Ostatnio edytowany przez: krakn 05-06-2008 20:08 ] Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|