Str 2 z 3 |
|
---|---|
Varial88 | Post #1 Ocena: 0 2017-12-05 16:59:21 (6 lat temu) |
Z nami od: 04-12-2017 Skąd: Exeter |
jak mi dowala 1100F+ ewentualne odszkodowanie zdrowotne to sie załamie :/
|
violettaphotogr | Post #2 Ocena: 0 2017-12-05 19:54:52 (6 lat temu) |
Z nami od: 21-01-2014 Skąd: ... |
Cytat: 2017-12-04 20:43:05, Varial88 napisał(a): Witam polski samochod przyprowadzilem do angli w lutym 2017. Jezdzilem nim do pracy z mysla ze dociagne do konca roku, potem pojade do polski i tam go sprzedam a po powrocie kupie angielskie auto. Niestety 28 listopada na autostradzie byl wypadek ruch gwaltownie zwolnil a ja zatrzymalem sie na haku kierowcy ktory byl przede mna. Szkody w moim aucie wynosily 60F wiec praktycznie nic. Natomiast poszkodowany kierowca bmw mial pare rys na zdezaku w Polsce koszt takiej naprawy to ok 300 zł w Angli ok 300-400f. Spisalismy oswiadczenie po angielsku gdzie podana byla: data,miejsce,okolicznosci,moj numer rejestracyjny pojazdu,dane dowodu osobistego, moj numer telefonu i adres zamieszkania. Wszystko podpisane moim i jego nazwiskiem. Zapomnielismy wpisac jego danych,numeru rejestracyjnego(widnieje tylko model auta) rejestracji i numeru mojej polisy OC. Po telefonicznym kontakcie zaoferowalem poszkodowanemu, że pojedziemy do lakiernika on wystawi rachunek a ja zrobie mu przelew. Niestety poszkodowany wstępnie wycenił naprawę na oryginalny zdezak 900F + 300F malowanie to troche za duzo dla mnie. Wysłałem mu kopie swojego polskiego OC i teraz zastanawiam się czy wg. moja firma ubezpieczeniowa pokryje koszty naprawy kierowcy bmw. Czy pokryje koszty a o ich zwrot bede obciazony i tutaj potrzebuje waszej rady. Wiem że pracujac nie powinienem jezdzic polskim autem bo nie jestem juz w celach turystycznych nie wspomne juz o tych 6 miesiacach, czy moj ubezpieczyciel bedzie staral sie ustalic jak dlugo auto jest na terenie UK i jaki jest moj cel pobytu? czy mi sie upiecze POMOCY Jezeli dojezdzales do pracy, auto powinno byc przerejestrowane NIEZWLOCZNIE #Violujemy
|
camilius | Post #3 Ocena: 0 2017-12-05 20:00:10 (6 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2015 Skąd: Nottingham |
Cytat: 2017-12-05 19:54:52, violettaphotography napisał(a): Cytat: 2017-12-04 20:43:05, Varial88 napisał(a): Witam polski samochod przyprowadzilem do angli w lutym 2017. Jezdzilem nim do pracy z mysla ze dociagne do konca roku, potem pojade do polski i tam go sprzedam a po powrocie kupie angielskie auto. Niestety 28 listopada na autostradzie byl wypadek ruch gwaltownie zwolnil a ja zatrzymalem sie na haku kierowcy ktory byl przede mna. Szkody w moim aucie wynosily 60F wiec praktycznie nic. Natomiast poszkodowany kierowca bmw mial pare rys na zdezaku w Polsce koszt takiej naprawy to ok 300 zł w Angli ok 300-400f. Spisalismy oswiadczenie po angielsku gdzie podana byla: data,miejsce,okolicznosci,moj numer rejestracyjny pojazdu,dane dowodu osobistego, moj numer telefonu i adres zamieszkania. Wszystko podpisane moim i jego nazwiskiem. Zapomnielismy wpisac jego danych,numeru rejestracyjnego(widnieje tylko model auta) rejestracji i numeru mojej polisy OC. Po telefonicznym kontakcie zaoferowalem poszkodowanemu, że pojedziemy do lakiernika on wystawi rachunek a ja zrobie mu przelew. Niestety poszkodowany wstępnie wycenił naprawę na oryginalny zdezak 900F + 300F malowanie to troche za duzo dla mnie. Wysłałem mu kopie swojego polskiego OC i teraz zastanawiam się czy wg. moja firma ubezpieczeniowa pokryje koszty naprawy kierowcy bmw. Czy pokryje koszty a o ich zwrot bede obciazony i tutaj potrzebuje waszej rady. Wiem że pracujac nie powinienem jezdzic polskim autem bo nie jestem juz w celach turystycznych nie wspomne juz o tych 6 miesiacach, czy moj ubezpieczyciel bedzie staral sie ustalic jak dlugo auto jest na terenie UK i jaki jest moj cel pobytu? czy mi sie upiecze POMOCY Jezeli dojezdzales do pracy, auto powinno byc przerejestrowane NIEZWLOCZNIE Na firmowym parkingu (na około 200 pojazdów) gdzie pracuję,od ponad roku na mojej zmianie spkojnie parkuje ponad 30 pojazdów z Rumunii,Bułgarii i Polski na rejestracjach tych krajów i nikt nie robi z tego afery.Zdecydowana większość kierowców mieszka w Nottigham |
Wielim | Post #4 Ocena: 0 2017-12-05 20:05:53 (6 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Nikt z tym afery nie robi do czasu ... do czasu takich właśnie przypadków jak ten
|
keramczak | Post #5 Ocena: 0 2017-12-05 20:23:03 (6 lat temu) |
Z nami od: 09-02-2010 Skąd: U.K |
Kiedyś tych samochodów były setki ,od jakiegoś czasu widuje sporadycznie i częściej rumuńskie niż polskie.
Obawiam się że kierowca angielski uda się prosto do lekarza i dostanie też odszkodowanie za "uszkodzenie" karku + oczywiście samochód zastępczy na czas naprawy ....tanio nie będzie. Możesz liczyć na to że polski ubezpieczyciel nie będzie wnikał w jakim celu jesteś w UK ale w części polskich polis ubezpieczeniowych jest zapis że samochód musi być 180 dni w kraju.Pytanie też czy BMW nie miało pasażerów bo oni też prawdopodobnie doznali urazów karku... [ Ostatnio edytowany przez: keramczak 05-12-2017 20:32 ] #MajsterNaStulecie
|
|
|
violettaphotogr | Post #6 Ocena: 0 2017-12-05 20:53:38 (6 lat temu) |
Z nami od: 21-01-2014 Skąd: ... |
Cytat: 2017-12-05 20:00:10, camilius napisał(a): Cytat: 2017-12-05 19:54:52, violettaphotography napisał(a): Cytat: 2017-12-04 20:43:05, Varial88 napisał(a): Witam polski samochod przyprowadzilem do angli w lutym 2017. Jezdzilem nim do pracy z mysla ze dociagne do konca roku, potem pojade do polski i tam go sprzedam a po powrocie kupie angielskie auto. Niestety 28 listopada na autostradzie byl wypadek ruch gwaltownie zwolnil a ja zatrzymalem sie na haku kierowcy ktory byl przede mna. Szkody w moim aucie wynosily 60F wiec praktycznie nic. Natomiast poszkodowany kierowca bmw mial pare rys na zdezaku w Polsce koszt takiej naprawy to ok 300 zł w Angli ok 300-400f. Spisalismy oswiadczenie po angielsku gdzie podana byla: data,miejsce,okolicznosci,moj numer rejestracyjny pojazdu,dane dowodu osobistego, moj numer telefonu i adres zamieszkania. Wszystko podpisane moim i jego nazwiskiem. Zapomnielismy wpisac jego danych,numeru rejestracyjnego(widnieje tylko model auta) rejestracji i numeru mojej polisy OC. Po telefonicznym kontakcie zaoferowalem poszkodowanemu, że pojedziemy do lakiernika on wystawi rachunek a ja zrobie mu przelew. Niestety poszkodowany wstępnie wycenił naprawę na oryginalny zdezak 900F + 300F malowanie to troche za duzo dla mnie. Wysłałem mu kopie swojego polskiego OC i teraz zastanawiam się czy wg. moja firma ubezpieczeniowa pokryje koszty naprawy kierowcy bmw. Czy pokryje koszty a o ich zwrot bede obciazony i tutaj potrzebuje waszej rady. Wiem że pracujac nie powinienem jezdzic polskim autem bo nie jestem juz w celach turystycznych nie wspomne juz o tych 6 miesiacach, czy moj ubezpieczyciel bedzie staral sie ustalic jak dlugo auto jest na terenie UK i jaki jest moj cel pobytu? czy mi sie upiecze POMOCY Jezeli dojezdzales do pracy, auto powinno byc przerejestrowane NIEZWLOCZNIE Na firmowym parkingu (na około 200 pojazdów) gdzie pracuję,od ponad roku na mojej zmianie spkojnie parkuje ponad 30 pojazdów z Rumunii,Bułgarii i Polski na rejestracjach tych krajów i nikt nie robi z tego afery.Zdecydowana większość kierowców mieszka w Nottigham Nikt nie robi afery ale ja znam przepisy, ktote Ty takze powinienes znac... #Violujemy
|
vlade | Post #7 Ocena: 0 2017-12-05 21:42:06 (6 lat temu) |
Z nami od: 01-04-2006 |
Cytat: 2017-12-04 20:43:05, Varial88 napisał(a): Niestety poszkodowany wstępnie wycenił naprawę na oryginalny zdezak 900F + 300F... Porozmawiaj jeszcze z nim. Ta kasa to taka normalna. Miałem podobny przypadek tylko że to mnie stoknol koleś. Małe wgniecenia zderzaka. Chciał prywatnie aby mu zniżki nie wcięło. W autoryzowanym salonie zawołali za wymianę i malowanie 850F tylko bo akurat BMW nie jeżdżę. No koleś sie przestraszyl a ze byl rozsadny to powiedziałem ze poszukam prywatnie bo wiedziałem że to tylko wyciągnąć trzeba, więc oczywiście do fachowców i zrobili co trzeba za 200f, wliczając samochód zastępczy na dwa dni. Zrobili by za mniej ale od razu uprzedzilem że mają być zadowoleni. Pomnozylem te sumę razy dwa a i tak był zadowolony bo jeszcze z flaszka dziękował. Więc te 500f jest ok. Ale koleś może nie zna realiów i miejsc gdzie takie coś naprawić. Zaoferuj że poszukasz mu warsztatu, naprawia i jeszcze mu dorzucisz. Oczywiście są granice. Z Exeter do mnie masz daleko więc warsztat gdzie robiłem odpada ale jak znasz lokalnie kogoś to próbuj. Ale pewnie musisz działać szybko bo jak ruszy maszyne zwana ubezpieczalnia to twoje szansę maleją. [ Ostatnio edytowany przez: vlade 05-12-2017 21:50 ] |
kasiachery | Post #8 Ocena: 0 2017-12-06 12:12:49 (6 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2013 Skąd: wypizdowek |
Cytat: 2017-12-04 22:49:42, Varial88 napisał(a): Zaoferowałem 500f, a z tego co wyczytałem jesli kogos 'rozbolala szyja' trzeba wzywac policje a oswiadczenie samo w sobie potwierdza ze wszyscy cali. Kierowca bmw byl sam a po uszkodzeniach auta chyba malo kto by mu uwierzył. Dzwonilem do swojego ubezpieczyciela, ale powiedzieli mi ze majac oc to poszkodowany zgłasza u siebie szkode, ja mogl bym zglosic jak bym mial ac przynajmniej tak to zrozumialem mnie tak szyja rozbolala i dostalam 1800f a maz 1400f, w nas uderzyla babka czeskim autem bez ang ubezpieczenia. My wzielismy prawnikow bo nie moglismy sie dogadac co do naprawy auta i w 8 mc kasa na koncie byla. A dodam, ze nam pol bagaznika zmiotlo wiec wiplash byl prawdziwy. |
kasiachery | Post #9 Ocena: 0 2017-12-06 12:17:14 (6 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2013 Skąd: wypizdowek |
a dodam jeszcze ze jak w ubezp nie masz wzmianki, ze jedziesz za granice to jestes w czrnej d....
|
keramczak | Post #10 Ocena: 0 2017-12-06 15:10:35 (6 lat temu) |
Z nami od: 09-02-2010 Skąd: U.K |
Kolego szyja może rozbolec na drugi dzień.A faktycznie tak jest że bardziej boli na drugi dzień niż w dzień wypadku.I to nie jest żart tylko wiem z własnego doświadczenia.
A boląca szyję ,po wypadku,zgłasza tu ok.90 % poszkodowanych ,taki sport narodowy,praktycznie niedoudowodnienia ... #MajsterNaStulecie
|