Do Twojego auta lej syntetyk. za 80 000- 100 000 tys. kilometrów półsyntetyk. Po 200 000 zmień na gęstszy

Usunięte

Bedac na wyjezdzie chcę dolac olej bo mam minimum a nawet miej . A tu szykuje mi sie wymiana .

[ Ostatnio edytowany przez: maniek129 01-05-2017 23:20 ]

Nie przywiązujcie się do nazw 'półsynteteczny' i 'syntetyczny' dzisiaj oleje klasy 5w-xx są na bazie mineralnej i na opakowaniu widnieje tylko napis "technologia syntetyczna" co nie oznacza że to jest olej czysto syntetyczny. Ważne są normy producenta a nie tradycyjne nazewnictwo sprzed 20 lat.
Olej się wymienia na gęsty jak silnik pali więcej niż 1L na 1 tyś km wcześniej to powolne zarżnięcie silnika na własne życzenie.

jedynie niemcy i japonia ma określone dokładnie co znaczy olej syntetyczny a co mineralny i pół mineralny.
To co jest tu sprzedawane jako sybtetyk to w większości wypadków półsyntetyk.

Co do gęstości.
W instrukcji jest tabela, która uzależnia gęstość dolną i górną w zależności od temperatury otoczenia.
My mamy ten luxus że mieszkamy w dość stabilnym klimacie więc w sumie można trochę zaoszczędzic, niekoniecznie kupując olej 5-40 czy 50 który jest bardzo drogi w takiej rozpiętości, ale też można jeździć w temp -30 i +50 (przykład bo dla innego silnika ten sam olej będzie już -5 i +30)

Trzeba znaleźć instrukcję i tabelę dla danego silnika.
To co proponują systemy po numerach tablic reg to bezpieczny standard dla danego pojazdu, o największej rozpiętości temperatur.

Podstawa, możesz zaoszczędzić na systemie audio, na choince zapachowej itp pierdołach.
Ale najgorszą rzeczą jaką można sobie zafundować, bo szybko się okazuje że to jest najkosztowniejsze oszczędności, nie oszczedzamy na

-Oleju + fitry
-System zawieszenia, nie musi być top tuning, wystarczy ze jest sprawny i odpowiedni wg zaleceń producenta,
-opony.
-hamulce.

Mówisz że gdzieś tam chcesz jechać. A jak sądzisz? ile będzie cię kosztowało ew holowanie z autostrady?
Masz poniżej minimum, to oznacza że albo ten olej to ma tyle lat co samochód, albo bierze, czyli mogą być wkrótce poważne problemy z silnikiem.

Jak chcesz oszczędzić to sobie sam wymień olej.
Podgrzej silnik żeby był cipły, nie gorący. podstawiasz miskę lub pudło, klucz oczkowy 14-17 zależy od pojazdu, odkręcasz korek. Tylko nie spuść sobie oleju ze skrzyni biegów.

Odkręcić filtr oleju, może się przydać odpowiednie narzędzie, albo nasadka, albo taki łańcuch z dźwignia.
Odkręcić stary, w nowym posmarować uszczelki świeżym olejem, i wkręcić wg instrukcji. Zazwyczaj jest dokręcić rękami, plus kluczem tak z 12 tej na 14tą. Niektóre filtry to ja tylko ręką silno dociągam, i wystarczy. Zależy ile masz siły w rękach.

Jak scieknie olej, oczyścić wszytko od spodu szmatą, wkręcić korek spustowy, tu też uwaga nie kręcić bez opamiętania, ma się zablokować, nie musi być dokręcony na fest bo urwiesz gwint i będzie problem.

Jak masz zamknięty korek i założony filtr wlewasz nowy olej wg instrukcji, odpalasz silnik. kilka sekund.
czekasz kilka minut, sprawdzasz stan, czy to na wzierniku, czy na patyku. jak jest full to jest dobrze. Nie może być za dużo bo w najlepszym wypadku będzie przepychać do cylindrów i z benzyny zrobi ci się dizel, a w najgorszym polecą jakieś uszczelki, a jak masz dizla to może się silnik rozbiec co może oznaczać koniec silnika i samochodu.

Tak to ładnie opisales że aż mnie ochota wzięła na samodzielną wymianę. Ale jak pomyślę że musiałbym kupić olej, filtr a potem bujam się że starym olejem to zaprzyjaźniony warsztat zrobi mi to wszystko za $29.

czasami frajda jest bezcenna, a czasami wymianę oleju zrobią w cenie oleju i flitów.
Stary olej można oddać na punkty recyklingu, przynajmniej tu u nas.
Ja ma tego bardzo dużo, bo co 100 godzin pracy maszyny, czyli co mniej więcej miesiąc. wymieniam w maszynie 6 litów, plus van cos około 6, plus motocykl około 4, też dość często bo to silnik od scigacza, wiec szybko sie wypala i robi gęsta smoła. Więcej bym czasu spędził na jazdę po warsztatach niż to jest roboty. mechanik mi tylko wymienia wtedy jak jestem przy okazji czegoś grubszego z czym nie mogę sobie poradzić.

Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Liczę, że jego samochód dotrzyma do 300 tys. mil. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie jazdy samochodem, gdzie spala 1 l. oleju na 1000 km.
Ktoś się chwali że ma poniżej minimum i jest w trasie - nigdy! nie wolno do tego dopuścić.
Silnik może to przez jakiś czas znieść, ale turbina, bez oleju jest zarżnięta, później wał korbowy. przy zakrętach, czy hamowaniu braknie oleju przy smoku i ciśnienia brak. Silnik bez turbiny... niby jedzie... ale jak zatrzymasz no to kilka minut rozpędzasz do 10mil/g, po autostradzie nie da rady.

Jak silnik bierze olej że trzeba dolewac między wymianami to znaczy że jego koniec jest bliski. Pomijam tych co jeżdżą w długich trasach na wysokich obrotach silnika. Przynajmniej w japońskich silnikach nie wiem jak tam tradycyjne, nasze

Ok. Wysłuchałem wszystkich podpowiedzi ale czas mnie goni i za chwile musze jechac dalej , a oleju mam w silniku ponizej minimum . Niewiem jaki byl wczesniej lany .
Moje pytanie jest takie: jaki moge olej dolac w przypadkach awaryjnych by nic sie silnikowi nie stalo i by nie zaszlo rozszczelnienie go (peugeot 307cc 2.0 benzyna - 124 tys mil przejechane .)Dziekuje