Witam.
Mialam problem z natarczywym brytyjczykiem (od pokolen Anglik). Byl moim przyjacielem, pozniej znalazlam na jego komputerze moje zdjecia robione z ukrycia i urwalam kontakt. Przez 2 miesiace codziennie pisal, wydzwanial i przychodzil pod mkj dom.
Zglosilam to na Policje, w miedzy czasie dowiedzialam sie, ze kiedys byl w szpitalu psychiatrycznym oraz byl karany za napasci seksualne.
Nic nigdy mi nie zrobil, policja odrazu zebrala zeznania ode mnie i powiedziala, ze bedzie sprawa sadowa. Naciskali na pytania czy zrobil mi cos fizycznie, ale caly czas odpowiadalam zgodnie z prawda, ze nje.
Nie mam pieniedzy aby na sprawe sadowa przyjechac. Czy moze sie ona odbyc komputerowo?
Moj wyjazd przez strach przed gosciem skracam o miesiac i wyjezdzam za dwa dni.
Dodatkowo nie mowie jakos super po angielsku (bez stresu jest dobrze, ale z to jakbym w ogole nie mowila), zeznania zajely mi 4h, czy bede miec tlumacza?
Jakie moge miec konsekwencje tego, ze nie rozumiem i ze sie nie stawie...?