Jak to mowia, nikt nie ma krysztalowej kuli i nie powie Ci co sie stanie. Na razie to co widac, to wycofywanie produktow kredytowych lub podwyzszanie ich kosztow, by wyeliminowac klientow nizszej jakosci i zostawic tylko takich, ktorzy na pewno dadza rade splacac. Najbardziej uderzy to tych, ktorzy wchodza na rynek pierwszy raz.
Mniej osob bedzie moglo wziac kredyty - niewatpliwie bedzie mniej kupcow, mniejsze zainteresowanie nieruchomosciami, nizsze ceny.
Podwyzszenie kosztow dla istniejacych klientow oznacza, ze czesc z nich po zejsciu z produktow typu fixed nie bedzie mogla ich refinansowac do kolejnego produktu fixed albo bedzie musiala to zrobic na znacznie gorszych zasadach. Ci, ktorzy ledwo splacali moga przestac i banki przejma ich nieruchomosci. Efekt tego bedzie widoczny gdzies pod koniec roku, na poczaktu przyszlego. Oznacza to wiecej nieruchomosci na rynku, nizsze ceny. Juz teraz mozna kupic nieruchomosci na aukacjach ponizej ich pierwotnej ceny.
Pojawia sie tez opinia, ze w zwiazku z korzystna zmiana przepisow dotyczaca podatku CGT od kwietnia, wielu landlordow zdecyduje sie sprzedac swoje nieruchomosci na wynajem, glownie 1-2 bedrooms. Kolejna mozliwosci zalania rynku.
To takie ogolne podsumowanie tego co pisza w prasie i na forach. W ostatnia niedziele byl szczegolny wysyp artykulow o nieruchomosciach, we wszystkich mozliwych gazetach. Padlo duzo teorii o ile spadna ceny, a najsmielsze artykuly sugerowaly, ze nawet do 30%.
Jesli kupujesz dla siebie i masz zamiar zostac w mieszkaniu/domu przez jakies 10 lat to teoretycznie nie musisz sie przejmowac spadkiem ceny, bo zanim bedziesz chciala sprzedac, to cykl sie odwroci. Gdzies po drodze wartosc domu moze spasc duzo pozniej wysokosci kredytu, ale po jakims czasie powinno to wrocic do normy.
Jesli myslalas o kupnie pierwszej nieruchomoscia na 2-3 lata to moze warto wstrzymac sie z tym i zobaczyc czy ceny faktycznie spadna, o ile i wtedy dopiero skusic sie na zakup w lepszej cenie. Oczywiscie w tym czasie trzeba oszczedzac na wiekszy depozyt, bo nie wiadomo jakie produkty kredytowe beda wtedy na rynku. Moze sie okazac, ze beda wymagali min. 10% i wiecej. Nie wiem jakiej wysokosci masz teraz depozyt, bo moze jest na na tyle wysoki, ze nie bedziesz musiala martwic sie o to w przyszlosci.
Nie martw sie na zapas, a z drugiej strony upewnij sie, ze bedziesz w stanie splacac kredyt, gdyby zwiekszylo sie jego oprocentowanie w przyszlosci.
---------
Aktualizacja: dzisiaj Halifax podal informacje, ze ceny w marcu spadly o 2.5%. Poza tym widzialam artykul, ze Abbey wycofalo kredyty na 100% wartosci nieruchomosci.
http://uk.reuters.com/article/personalFinanceNews/idUKNOA82698820080408
http://uk.reuters.com/article/personalFinanceNews/idUKNOA82409820080408
Carpe diem.