Ostatnio naszła mnie ochota na nowe tematy stąd i ten.

Możecie mi wyjaśnić jak to jest z Wielką Brytanią jako państwem a Anglią,Walią,Szkocją i irlandią południową?.Jeżeli mieszkam w Londynie to mieszkam w Anglii czy wielkiej Brytanii? jestem Anglikiem czy Brytyjczykiem? jeżeli ktoś Adresuje list do Szkocji to może napisać zamiast scotland-great britain lub united kingdom?

Jaką niby autonomię miają te państwa? przecież Cameron jest premierem UK czyli także szkotów i walijczyków.Przecież w razie wojny Szkoci,walijczycy,anglicy i irlandczycy walczą w jednej armii brytyjskiej.Zatem dlaczego kraje te mają np.osobne reprezentacje w piłce nożnej? w jakich sprawach państwa te wykazuję również autonomię?

Co do szkotów czy Walijczyków-oni naprawdę nadal nienawidzą Anglików za to że podbili ich kilkaset lat temu-przecież to jest śmieszne.Polacy nie wściekają się już na NIemców za drugą wojnę.U mnie we Wrocławiu jest wiele chronionych i zabytkowych budowli niemieckich i nikt nie myśli ich burzyć ani zmieniać ich nazw-wręcz przeciwnie w mieście podkreśla się często że było to miasto niemieckie i dlatego jest bardzo solidnie zbudowane.

Jak to jest ze szkotami i innymi nacjami w Uk? Przecież Anglicy im nie dokuczają,nie mordują,nie dyskryminują i nie wyzyskują-dlaczego zatem podnoszą taki lament i tak bardzo chcą się odłączyć od Uk? czy nie jest to przypadkiem jakaś fanaberia?

W Polsce też oczywiśce mamy mniejszości które domagają się autonomii sosbnego państwa ale nikt nie traktuje ich poważnie bo ich żądania to czysta głupota a gwara czy akcent to za przeproszeniem robienie z siebie pośmiewiska.Przykaład? na mojej uczelni studiował raz koleś ze śląska,na wykładzie chciał o coś zapytać profesora i zaczął mówić swoją gwarą.Profesor mu przerwał i poprosił żeby mówił normalnie,po Polsku-koleś od razu zaczął mówić normalnie i usiadł w ławce czerwony jak burak.TO samo w zakopanem-myślicie że w szkole można mówić gwarą górlaską-NIc z tych rzeczy!-od razu dostajesz opieprz od nauczyciela żebyś mówił normalnie a nie się popisywał-gwarą to sobie możesz w domu mówić albo wśród znajomych a nie w urzędach,szkołach itp.bo cię wyśmieją.

Jak sytuacja wygląda w Uk? Czy rzecywiście szkoci czy walijczycy mają jakieś obiektywne powody by ogłaszać ssecesję i nienawidzić Anglików?

Usunięte

Usunięte

Zakładamy że jestem brytyjczykiem z krwi i kości

Usunięte

Czyli jednak fanaberia.JAk to Walia ma osobny rząd? premiera też? sejm też? a armię?

Usunięte

Fajny zestaw pytań. Pytasz o historię Wielkiej Brytanii, jej systemn polityczny i przy okazji piłki nożnej.
Jest trochę opowiadania...

Jeżeli chodzi o powstanie Zjednoczonego Królestwa i jego ewentualny rozpad, to głównie chodzi o kasę.

Szkocja nie została podbita, ale zdecydowała się połączyć z Anglią w 18. wieku, bo była na krawędzi bankructwa. Jak ktoś chce poczytać o genezie szkockich kłopotów finansowych to google: darien disaster.
Tak samo teraz, choć sami Szkoci tego nie chcą wprost przyznać, też chodzi o kasę. Jeszcze do ubiegłego roku Szkocja siedziała na wartościowych złożach ropy naftowej i ludowe przekonanie było takie że po odłączeniu będzie więcej kasy dla Szkotów. Problem z tym, że po spadku ceny ropy w ubiegłym roku okazuje się że wydobycie z Morza Północnego jest nieopłacalne i nagle apetyt na niepodległość trochę osłabł.
Drugi filar szkockiej gospodarki, to usługi finansowe. Tu też byłby problem w przypadku niepodległości, bo ok 90% klientów szkockich funduszy emerytalnych i banków to Anglicy.
Jeżeli Szkocja się odłączy to czy te instytucje będą chciały czy nie, będą musiały się one przenieść do Anglii. Głównie z powodu bezpieczeństwa depozytów, których mała gospodarka szkocka nie będzie mogła gwarantować. Z drugiej strony Anglicy po nauczce jaką dostali za trzymanie kasy w islandzkich bankach, bardzo szybko by przenosili swoje oszczędności i emerytury do Anglii.

Bez finansów i ropy, niewiele zostaje w Szkocji. Troche przetwórstwa spożywczego też funkcjonującego w głównie oparciu o klientów w Anglii i to w zasadzie tyle.

Jeżeli chodzi o Walię, to została ona podbita przez Anglików w 12. wieku i w zasadzie kompletnie spacyfikowana, łącznie z kulturalną asymilacją. PKB Walii jest mniejsze niż PKB Manchesteru. Podstawą gospodarki Walii jest sektor publiczny. Zatrudnienie w tym sektorze jest dużo wyższe w Walii niż w reszcie UK i Walijczycy zdają sobie sprawę, że jako nipodległy kraj nie stać byłoby ich na taki sam standard życia jaki mają teraz. Poparcie dla niepodległości deklaruje parę procent mieszkańców.

Przed kamerą i mikrofonem Szkoci i Walijczycy mogą dużo opowiadać o chęci wyjścia ze Zjednoczonego Królestwa bo to czy tamto, ale w końcu decyduje kasa i póki co zostają w UK.

Usunięte