[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 21-02-2020 17:48 ]
Str 87.2 z 137 |
|
---|---|
Wielim | Post #1 Ocena: 0 2020-02-21 17:48:01 (5 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Ja cały czas wynajmuje , miałem kupić 4 lata temu ale wyszło coś nie z mojej winy , obecnie bije się z myślami co robić , czy kupić wkoncu dom w UK których ceny zaczynają się od 350k oczywiście na kredyt w miejscu które mnie interesuje , czy zacząć kupywac mieszkania w Polsce na wynajem a tu żyć jak do tej pory . W UK nigdy nie będzie mnie stać na mieszkanie za gotówkę , chyba że poza obszarem które mnie interesuje
[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 21-02-2020 17:48 ] |
SweetLiar | Post #2 Ocena: 0 2020-02-21 17:59:00 (5 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Cytat: 2020-02-21 17:40:27, Barnley napisał(a): @SweetLiar przeciez napisalam wczesniej, ze tu sie da odlozyc wiecej, kupic za gotowke dom, gdzie w Polsce nie jest to az tak popularnym zjawiskiem, wiec przez to pokazuje, ze wg mnie tu jest lepiej. Nie skupiam sie tylko na tym, ze ktos mowi pozytywnie o Polsce. Jedna znana mi osoba, która kupiła nieruchomość za gotówkę to mój były szef milioner. Druga to mój mąż, który kupił bliźniak za £25 tyś funtów i bardzo szybko go sprzedał jakimś emerytom bo za te pieniądze w UK kupisz coś w okolicach gdzie jakaś praca była jak jeszcze Margaret Thatcher żyła... Ty się nie skupiasz na pozytywach w Polsce, a ja się nie skupiam na moim mężu i byłym szefie chociaż Ty byś pewnie się skupiła, w końcu obaj kupili w UK nieruchomość za gotówkę ![]() Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
Barnley | Post #3 Ocena: 0 2020-02-21 18:16:52 (5 lat temu) |
Z nami od: 21-02-2020 Skąd: Chorley |
@Wielim dziekuje za tak obszerna odpowiedz. Ale do tego daze. Gdzie slyszalam o Ukraincach? Pochodze z Lubelszczyzny, tam jest naprawde masa ludzi pracujacych na czarno. Z Ukrainy wlasnie. Ludzie bez studiow nie sa w stanie znalezc sobie pracy jakiejkolwiek, a po zawodowce? Ja wiem, ze nie ma sensu wymieniac, ze kolezanka robi to, a kolega to, bo kazdy moze sobie to zmyslic, by jemu bylo latwiej uzyc swojego argumentu. Ale kolezanka wlasnie po studiach inzynierskich prace dostala w...outlecie. Z czego nie przyjeli jej do innego butiku odziezowego. Ludzie po zawodowkach prace dostaja tu jedynie po znajomosci, kiedy jakis znajomy ma warsztat czy tego typu podobne. Moj brat zarabia cos okolo 2.5 tysiecy zlotych po piecu kierunkach studiow, wielu kursach, pracuje w szkole. Moj ojciec pracowal lat blisko 40 w fabryce, gdzie dostawal najnizsza krajowa. Dziewczyna kolegi nie skonczyla liceum z wlasnego wyboru, musiala zarabiac. Caly dzien siedziala za barem, szefa niewiele obchodzily jakiekolwiek ustawy o pracy, wolnym, dostawala za to mniej niz 1000 zlotych, non stop na smieciowce. Z wiecznym ryzykiem, ze skonczy sie jej umowa i zostanie bez niczego. Ten moj kolega pracowal normalnie, ale za najnizsza krajowa. Oboje bez nalogow. W polowie miesiaca pusty gar, a tu oplaty, nieprzewidziane, dodatkowe koszty. Zamkneli zaklad, jedynym i najszybszym wyjsciem byl staz. Na telefon. Moze jutro bedziesz pracowal, a moze nie. Nie bylo ich stac juz na samodzielny wynajem, przeprowadzili sie do rodzicow mojego kolegi. To bylo dosc niedawno. Przyjechali do Anglii, oboje dostali od razu kontrakty i wiecej niz najnizsza krajowa, po kilku miesiacach wynajeli swoj wlasny dom. Nie pokoj, nie ma tam 10 osob, zeby koszty byli nizsze. Uwazasz, ze to sa dobre warunki?
Jestem na Facebooku w grupie prawnej. Doslownie codziennie ktos dodaje post o tym co robic, bo pracowal na czarno, a stalo sie to i to. Mlodzi ludzie. Nie sadze, ze to sa boty czy zmyslone historie. Fakt faktem, pracuje u mojego brata w szkole Ukrainka. Jako sprzataczka, legalnie. I na co sobie moze pozwolic, majac w Polsce rowniez malego synka? Na pokoj w starej kamienicy. Uwazasz ze ona ma jeszcze szanse sie w Polsce dostac do lepszej pracy, na przyklad biurowej? Ze ona tutaj w koncu sobie czy na Ukrainie wybuduje dom? Wiem, ze w Anglii jest masa ludzi, ktorzy pracuja w najgorszych fabrykach, a wrecz obozach pracy, spiacych po 10 ludzi wlasnie na pokoju czy w jakims kontenerze. Wiem, sama widzialam na wlasne oczy i uwierzyc nie moglam. Ale oni robia to swiadomie, dla nich wazniejsze sa pieniadze niz komfort zycia. Nie z koniecznosci, jak ww pani z Ukrainy. Nie dlatego, ze ona chce jak najwiecej sobie zaoszczedzic, dlatego skazuje swojego synka na takie warunki. W Polsce para moze sobie w tym momencie pozwolic na dzieci, bo jest 500+, bo sa zasilki, udogodnienia. A co, jak to 500+ sie kiedys skonczy? Prawda, Rodacy tutaj pracuja za najnizsza krajowa czesto w zlych warunkach. Ale tylko dlatego, ze oni w glownej mierze nie chca zmieniac pracy, zazwyczaj przez brak jezyka. Kiedys pracowalam jeden dzien w najgorszej firmie, jakakolwiek widzialam w zyciu. Poznalam pare Polakow, pytalam sie, jak oni tu wytrzymuja? Jeszcze za najnizsza stawke? Odpowiedzieli, ze ta praca nie jest wcale najgorsza (o zgrozo) i za bardzo wyjscia nie maja, bo nie znaja jezyka, a zreszta nawet nie szukali, bo sie tu przyzwyczaili. No to jest zle w tej Anglii, czy ludzie po prostu nie chca niczego zmieniac? Jesli sami siebie skazuja na zle warunki to jak maja cokolwiek tutaj oceniac dobrze? I moze tez ja reaguje za bardzo emocjonalnie do tego, przyznaje sie do bledu, ale naprawde denerwuje mnie podejscie, ze Anglia jest zla, ze w Polsce lepiej, ze Anglicy to leniwi. Kojarzy mi sie to z pewnym panem, ktory pracowal tu jako kierowca, Anglikow nienawidzil jak psow, skarzyl sie na Anglie non stop. Dlaczego? Bo...nie potrafil poslugiwac sie jezykiem! Dla niego jakakolwiek proba rozmowy Anglika z nim byla atakiem, ze jakim prawem on w ogole smie sie do niego odzywac, a ze oni to w ogole sa tacy i tacy, domy maja zagrzybiale, a w ogole ta Anglia to syf i przekrety. A on mial naprawde niewielka swiadomosc tego, jak to wyglada, cale zycie u kogos mieszkal, bo nie potrafil sobie nic sam zalatwic. Praca jedna i ta sama, bo przeciez zeby ja zmienic to trzeba zadzwonic do agencji i cokolwiek z siebie wyduka. Jak ktos go nie rozumial, to od razu ten ktos byl idiota. Do wszystkich nastawiony wrogo, do kazdego Anglika zwracal sie "f....u". I niestety, to nie jest rzadkosc. Dlatego Anglicy nas nie lubia i dlatego teraz tez staralam sie to pokazac. Ciesze sie, ze udalo sie Twoim znajomym w Polsce, Tobie tutaj, ze w Polsce wszyscy sa dla Ciebie tez mili. Mi sie z kolei noz w kieszeni otwiera jak musze cos zalatwic w Polsce, bo miny ludzie maja takie, jakby mieli pretensje, ze w ogole istniejesz. Nie wszyscy, ale jednak. Taksowkarz probowal nas oszukac na 100 zlotych, o ironio, zaraz po przyjezdzie na chwile do Polski. To samo jakie masz spostrzezenia o naszym kraju, ja mam o Anglii. I odwrotnie. Mialam chwilowe problemy. Wiesz kto pomogl mi pierwszy? Na pewno nie Polacy. |
SweetLiar | Post #4 Ocena: 0 2020-02-21 18:25:35 (5 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
@Barnley dużo przykrych rzeczy Cię w Polsce spotkało. Dziwne, że tylko na Lubelszczyźnie są nieuprzejmi urzędnicy i głównie dla Ciebie. Myślisz, że to przypadek?
Ja zauważyłam, że wszędzie na świecie na uprzejmość ludzie uprzejmością reagują. Nie wiem nic o Tobie, ale sama byłam świadkiem jak miły i pomocny dla mnie pan nie był już taki mily i pomocny dla pewnej jaśniepani z UK, której polska klamka u drzwi nie pasowała, także może czasami warto zacząć zmieniać świat od siebie... Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
Richmond | Post #5 Ocena: +1 2020-02-21 18:32:02 (5 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Odpowiadajac na pytanie z 3 stron wczesniej: tak ludzie w UK kupuja nieruchomości za gotowke, nie sa to Yeti, ktorych nikt nie widzial. Zwykle jednak dorobili sie na czyms wczesniej albo mieli bardzo dobre pensje z bonusami. Pomijam tych, którzy dostali fundusze od rodzicow.
Project manager, z ktorym pracowalam zbieral 10lat, zeby kupic mieszkanie w Londynie. Moim zdaniem stracil na tym mieszkajac w "shithole" jak to okreslil, bo ceny nieruchomości znacznie poszly do gory w tym czasie. Gdyby wzial kredyt i nadplacal, to kupilby 10 lat wcześniej, taniej i nie mieszkalby w kiepskich warunkach. W Polsce tez istnieja tacy ludzi. Moj znajomy z Warszawy kupił dwa mieszkania za gotówkę, w odstepie wielu lat, zwyczajnie odkladal co miesiąc. Dopiero przy kupnie trzeciego mieszkania wzial kredyt, bo nie mial wystarczajacych funduszy na duze mieszkanie dla rodziny. Nie jest nikim nadzwyczajnym, zwyklym pracownikiem w IT. Mysle, ze w Polsce jest inaczej, bo duzo ludzi kupuje działkę i buduje wlasny dom za pomoca innych lub samemu. A na to nie trzeba calej gotowki od reki, tylko etapami. Stad tez tak wiele domow niewykończonych na zewn., Bo tynk nie zajac, nie ucieknie. Carpe diem.
|
|
|
Wielim | Post #6 Ocena: 0 2020-02-21 18:34:13 (5 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Masz złe doświadczenia . Ja w poniedziałek byłem złożyć wniosek o dowód w Urzędzie Miasta. Pani uśmiechnięta i zadowolona , całość zajęła nam 5 minut . Za darmo . W ten sam dzień bylem w dwóch bankach coś zapytać , dostałem osobny pokój , rozmowa , i chociaż obydwie panie nie bardzo mogły mi pomóc , jedną chyba znała się na tym mniej ode mnie ale chociaż mile udawała że rozumie
![]() Piszesz o Lubelszczyźnie , moja żona pochodzi ze wsi na Podkarpaciu . Jej brat skończył zawodówkę jako operator maszyn CNC , w pierwszej pracy do jakiej poszedł w wieku 19 lat dostał pracę za 3k NETTO czyli na rękę plus bonusy ! Dojeżdża do zakładu 30 km ale to nie problem , ze znajomymi się wymieniają dojazdem , wyobraź sobie że każdy w jego wieku ma samochód ,fakt większość zarobiła na wakacjach za granicą ale ma. I to jest Polska B czy nawet C ... |
Barnley | Post #7 Ocena: 0 2020-02-21 18:37:04 (5 lat temu) |
Z nami od: 21-02-2020 Skąd: Chorley |
@SweetLiar, zaufaj mi, ze jestem jedna z najbardziej uprzejmych osob na swiecie. Tego mnie uczyli w domu, jak i zasady, ze szacunek taki sam nalezy sie sprzatacze i kierownikowi banku.
Uwazasz, ze kierowca chcial mnie oszukac, bo zachowywalam sie jak jasniepani z UK? Z usmiechem na ustach pytajac sie, ile mnie wyniesie kurs z miejsca X do miejsca Y, a pozniej przez caly kurs siedzac cicho i obserwujac tylko, jak "zepsul mu sie taksometr"? No nie wiem, dziwna teoria. Ale przynajmniej przyznajesz sie, ze mnie nie znasz. |
Wielim | Post #8 Ocena: 0 2020-02-21 18:43:20 (5 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
O właśnie o tym też chciałem napisać . W Polsce dużo osób buduje domy etapami . Powoli nawet przez kilka lat . Niektórzy wyjeżdżają za granicę na proste prace na 3 miesiące , żyją jak szczury ale resztę roku albo budują dom albo jak już mają dom to utrzymują się cały rok
|
Barnley | Post #9 Ocena: 0 2020-02-21 18:46:05 (5 lat temu) |
Z nami od: 21-02-2020 Skąd: Chorley |
@Wielim, ale niestety, wlasnie tacy ludzie, ktorzy przyjezdzaja tu tylko po to, by sobie dorobic, znalezc jakakolwiek prace jak najszybciej i zyja jak to nazwales "jak szczury" pozniej wypowiadaja sie dookola jaka to Anglia nie jest zla. I nie mowie tutaj absolutnie o Tobie. Ale od razu mam ten obraz przed oczami, kiedy czytam wypowiedzi, ze Polska jest super, a Anglia jest be.
Nie trzeba byc super postawiona osoba na stanowisku, aby kupic dom tutaj czy zyc w naprawde godnych warunkach. Oczywiscie, zalezy od regionu, sytuacji. Ale tak jak napisala @Richmond, nie porownujmy osob, ktore zyja lepiej do Yeti czy miliarderow. W pracy mojej znajomej, ot, przecietny magazyn, First Line Manager dostaje 16 funtow, jest to cos kolo 500 funtow na tydzien po podatku i innych. Zalozmy nawet, ze jego zona pracuje za najnizsza krajowa. I naprawde z tego w dosc krotkim czasie da sie odlozyc spora ilosc pieniedzy, a nie sa glownymi wlascicielami bankow czy czyms podobnym. Dostali prace z ogloszenia, a wiekszosc z nich to przypadkowi ludzie, ktorzy najdluzej pracowali na magazynie, a po prostu zwolnilo sie na te pozycje miejsce. Ja az takich kokosow nie zarabiam, ale z nalogami potrafie odlozyc 150 funtow tygodniowo. Partner podobnie. Wystarczy tylko chciec, a i tak nie nazwalabym tego jakims osiagnieciem, bo bez nalogow i wydawania pieniedzy na glupoty mielibysmy o wiele wiecej. Znajomi bez nalogow ale z nizszymi zarobkami sa w stanie odlozyc wiecej. Nie mamy dzieci, co tez jest kluczowe, ale to naprawde jest mozliwe. Dostalam bardzo dobra prace, mowie to o warunkach. Nie jestem juz magazynierem, a bylam. Majac smieciowa prace uparlam sie, ze znajde prace biurowa. I znalazlam. Zylam na pokoju, w zlych warunkach, za minimalna krajowa. Ale postanowilam, ze to zmienie i zmienilam. Moze mialam szczescie, ale w duzej mierze mysle, ze to zalezy tez od nas. [ Ostatnio edytowany przez: Barnley 21-02-2020 18:53 ] |
SweetLiar | Post #10 Ocena: 0 2020-02-21 18:52:59 (5 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
@ Barnley mnie też kiedyś oszukał taksówkarz we Włoszech, trafiłam tam też na bardzo niemiłą lekarkę i co w związku z tym?
Masz bardzo złe zdanie o Polsce, nie jestem psychologiem, ale myślę że psycholog miał by tu pole do popisu i rozpisał tą niechęć na czynniki pierwsze Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|