@Cris82, rozumiem, co napisal, ale 80 000 funtow jakos chyba najpierw trzeba zarobic, czy w Polsce, czy w Anglii, a co za tym idzie - w Anglii latwiej jest nazbierac 80k funtow niz w Polsce zarobic 400 000 zlotych? Czy znowu sie myle?
Poza tym dalej pozostaje pytanie - dlaczego w takim razie wszyscy mieszkamy albo mieszkalismy w Anglii? Rozumiem, ze to nie kwestia lepszego zycia, bo przeciez wynika z powyzszych odpowiedzi, ze wszedzie jest tak samo, a z checi podszlifowania jezyka?
Przyklad z Londynem rozumiem, bo jest to spore miasto ALE istnieje cos takiego jak zmiana pracy. Jezeli jestem swiadomy/a tego, ze moja sytuacja nie jest najlepsza, staram sie ja poprawic prawda? Kto Wam kaze mieszkac w Londynie, pracowac tam za najnizsza krajowa i wynajmowac tam tak drogie mieszkania do konca zycia? Jest opcja zamiany domow. No chyba ze ktos za wszelka cene chce zostac w tym Londynie bo prestiz, fajnie jest i takie duze miasto. Ale no niestety, to jest kwestia wlasnych wyborow. W Polsce raczej nie istnieje wybor, a koniecznosc. Takie moje spostrzezenie i zdanie.
Piszesz o 17-letnim angielskim pomagierze i to zrozumialam rowniez, wiec nie wiem, kto sie powinien bardziej skupic
Widze edytowany post dopiero teraz - nie mysle tak, bo tylko ja tak zrobilam. Widze, jak dookola zyja ludzie, pisalam to rowniez. Nie mowie tego tylko i wylacznie na podstawie moich doswiadczen.
Szybki strzal - w okolicy, nie mowie ze konkretnie w tym miescie - Warehouse Operative jest za 9.22 funtow i wiecej.
W kwietniu podwyzka minimalniej, to i te oferty pojda do gory.
Wynajem na pewno tanszy niz w Londynie. Wniosek? Wiecej pieniedzy.
Z opinia Anglikow chodzilo mi o to, ze jak ktos glosno mowi, ze Anglia nie jest rajem, jest taka zla, tacy wszyscy zadluzeni i przeciez tylko jednej osobie sie udalo a tak naprawde tu za najnizsza krajowa zyc sie nie da, wyzysk, ceny z kosmosu to znowu nasuwa sie to samo pytania - dlaczego nie siedzisz w swoim lepszym kraju?
[ Ostatnio edytowany przez: Barnley 21-02-2020 16:22 ]