Str 80.7 z 137 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
rafal80 |
Post #1 Ocena: 0 2020-02-19 21:53:20 (5 lat temu) |
 Posty: 809
Z nami od: 26-05-2009 Skąd: Londyn |
Cytat:
2020-02-19 20:56:27, Richmond napisał(a):
Poogladaj TV z reklamami, to bedziesz wiedzial skad tyle aptek.
Bo w Polsce są suplementy (trochę myląco prezentowane jakby to były leki) nawet na takie rzeczy jak np. niespokojne nogi czy niedomagająca wątroba po świętach ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) No a Polacy kupują, no bo jak to na zdrowiu oszczędzać? Tymczasem to wszystko to marketing a producenci suplementów nie są zobowiązani to tego aby ich produkt dawał jakiekolwiek korzyści.
|
 
|
 |
|
|
NightFury |
Post #2 Ocena: 0 2020-02-19 22:17:15 (5 lat temu) |
 Posty: 1311
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
White Rose u mnie niedaleko jest zawalone o każdej porze dnia i nocy. O 10 zaczynaja się tłumy. Wiem, bo teraz jak siedzę w domu to czasem się wybieram. W UK ludzie nie pracują? Kurczę, tez tak chce. Gdzieś popełniłam błąd... Music leads me through my life
|
 
|
 |
|
SweetLiar |
Post #3 Ocena: 0 2020-02-19 22:28:59 (5 lat temu) |
 Posty: 10992
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Ale white rose to nie jest centrum handlowe
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
 
|
 |
|
Turefu |
Post #4 Ocena: 0 2020-02-19 23:10:33 (5 lat temu) |
 Posty: 4376
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
Cytat:
2020-02-19 22:28:59, SweetLiar napisał(a):
Ale white rose to nie jest centrum handlowe
A co to jest jesli nie centrum handlowe?
|
 
|
 
|
|
Adacymru |
Post #5 Ocena: 0 2020-02-19 23:15:45 (5 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Kiedykolwiek nie byłabym w Westfield na Shepherd's Bush w ciagu tygodnia w "biurowych" godzinach, to nie brakuje ludzi z kolekcjami wypełnionych reklamowek. Podobnie w innych centrach handlowych w Londynie, czy Manchesterze czy innych miastach. Nawet w naszych mniejszych nie brakuje ludzi. Nie mówię o czasach wolnych od szkoły np, zastanawia mnie co robią ci ludzie jeśli chodzi o pracę, a oni się pewnie zastanawiają co ja robię, że tak jestem a nie w pracy...
Ada
|
 
|
 |
|
|
Wilki2 |
Post #6 Ocena: 0 2020-02-19 23:40:42 (5 lat temu) |
 Posty: 526
Z nami od: 15-12-2019 Skąd: gdzieśtu |
Cytat:
2020-02-19 15:38:51, NightFury napisał(a):
Cytat:
2020-02-18 21:30:52, Wielim napisał(a):
Jest biedniejszym krajem ale ludzie jednak żyją u siebie , to chyba najważniejszy argument , mało tego ludzi stać na coraz więcej , półki w sklepach pękają od towaru a ludzie to kupują , podałem przykład kolegi który pracuje w markecie a nie żałuję sobie na nic , to przykład autentyczny , życie gdziekolwiek teraz nie jest zbyt łatwe , sam łapie siebie że nie żyje bogato jednak nawet średnia krajowa UK czy średnia krajowa Londynu by mnie nie zadowalała , no tego uważam , że to życie w ubóstwie jak tylko jedna osoba pracuje , tymczasem w Polsce ludzie nie żyją źle , mało tego targowiska i sklepy z wędlinami własnej produkcji które kosztują więcej niż wędliny w markecie mają kolejki na kilkadziesiąt minut w mieście które ma 35k mieszkańców
Byłam dzisiaj w centrum handlowym w Polsce. Takim dosyć sporym. Sklepy takie jak w UK, Zara, Monnari, Pandora, Apple...no jednym słowem wszystko. Centrum puste, kilka duszyczek snuje się korytarzami ale klienci tylko w Ikei, restauracjach kawiarniach i Empiku.
Podobne centrum niedaleko mnie w UK najprawdopodobniej jest zawalone klientami w taki sposób, ze by mnie to wszystkimi porami skórnymi wychodziło. I to klientami kupującymi a nie tylko oglądającymi wystawy.
Skoro Polaków na wszystko stać i ceny są porównywalne to czemu społeczeństwo jakos nie rzuca się do kupowania tych „tanich” rzeczy?
Świadczy to tylko o tym,że w Polsce większość ludzi przed południem w środku tygodnia pracuje a nie włóczy się po centrach handlowych. Zakupoholizm to też nie jest wskaźnik zamożności. Klasyczni brytyjscy beneficiarze po odebraniu zasiłku ładują się cała rodziną do taksówki i ruszają na wielkie zakupy nie martwiąc się jak przeżyją kolejne dni.
|
 
|
 |
|
Wielim |
Post #7 Ocena: 0 2020-02-20 01:44:19 (5 lat temu) |
 Posty: 7586
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Jak wiadomo na polskich lotniskach w sklepach z alkoholem są dwie ceny dla każdego produktu , w zależności gdzie się leci , niższa cena jak lecimy poza UE i wyższa jak do innego państwa UE . Mimo że już dawno po Brexicie to jednak jak lecimy do UK dalej płacimy wyższe ceny jakbyśmy lecieli do UE 😂
|
 
|
 |
|
unreal |
Post #8 Ocena: 0 2020-02-20 02:30:23 (5 lat temu) |
 Posty: 317
Z nami od: 14-05-2014 Skąd: ? |
Cytat:
2020-02-19 15:48:24, Wembley27 napisał(a):
Znajoma dopiero co pojechala do polski
I mowila ze wszystko jest bardzo drogie
Co z tego ze jest 500 plus na dziecko jak wszystko jest drogie
Wszystko poszlo w gore
Ona zarabia 2800 I ma do oplacenia czynsz w bloku 1000 zl.
I zostaje 1800.
Jak ciezko jest przezyc do pierwszego
Dlaczego twoja koleżanka jest samotną matką i mieszka w 4 pokojowym mieszkaniu w centrum dużego wojewódzkiego miasta? bo 1000 zł czynszu to płaci się za mieszkania po 85 metrów kwadratowych.
Tak,wszytko jest drogie i wszystko poszło w górę.A najbardziej pensje.W gównianym lidlu pensja od marca wzrasta o 8-9%.Moja pensja w tym roku wzrośnie o ponad 10 % i jak na razie jest to mój rekord.
Wielim-tak z ciekawości-ile tu robisz miesięcznie utargu na tej taksówce i ile płącisz ZUS-u angielskiego i podatku?
|
 
|
 |
|
daavid |
Post #9 Ocena: 0 2020-02-20 03:40:38 (5 lat temu) |
 Posty: 6742
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Cytat:
2020-02-20 01:44:19, Wielim napisał(a):
Jak wiadomo na polskich lotniskach w sklepach z alkoholem są dwie ceny dla każdego produktu , w zależności gdzie się leci , niższa cena jak lecimy poza UE i wyższa jak do innego państwa UE . Mimo że już dawno po Brexicie to jednak jak lecimy do UK dalej płacimy wyższe ceny jakbyśmy lecieli do UE 😂
Przecież jest okres przejściowy i UK wciąż jest znajduje się w Unii Celnej UE.
|
 
|
 |
|
ZosiaS |
Post #10 Ocena: 0 2020-02-20 07:15:13 (5 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Cytat:
2020-02-19 23:40:42, Wilki2 napisał(a):
Cytat:
2020-02-19 15:38:51, NightFury napisał(a):
Cytat:
2020-02-18 21:30:52, Wielim napisał(a):
Jest biedniejszym krajem ale ludzie jednak żyją u siebie , to chyba najważniejszy argument , mało tego ludzi stać na coraz więcej , półki w sklepach pękają od towaru a ludzie to kupują , podałem przykład kolegi który pracuje w markecie a nie żałuję sobie na nic , to przykład autentyczny , życie gdziekolwiek teraz nie jest zbyt łatwe , sam łapie siebie że nie żyje bogato jednak nawet średnia krajowa UK czy średnia krajowa Londynu by mnie nie zadowalała , no tego uważam , że to życie w ubóstwie jak tylko jedna osoba pracuje , tymczasem w Polsce ludzie nie żyją źle , mało tego targowiska i sklepy z wędlinami własnej produkcji które kosztują więcej niż wędliny w markecie mają kolejki na kilkadziesiąt minut w mieście które ma 35k mieszkańców
Byłam dzisiaj w centrum handlowym w Polsce. Takim dosyć sporym. Sklepy takie jak w UK, Zara, Monnari, Pandora, Apple...no jednym słowem wszystko. Centrum puste, kilka duszyczek snuje się korytarzami ale klienci tylko w Ikei, restauracjach kawiarniach i Empiku.
Podobne centrum niedaleko mnie w UK najprawdopodobniej jest zawalone klientami w taki sposób, ze by mnie to wszystkimi porami skórnymi wychodziło. I to klientami kupującymi a nie tylko oglądającymi wystawy.
Skoro Polaków na wszystko stać i ceny są porównywalne to czemu społeczeństwo jakos nie rzuca się do kupowania tych „tanich” rzeczy?
Świadczy to tylko o tym,że w Polsce większość ludzi przed południem w środku tygodnia pracuje a nie włóczy się po centrach handlowych. Zakupoholizm to też nie jest wskaźnik zamożności. Klasyczni brytyjscy beneficiarze po odebraniu zasiłku ładuja się cała rodziną do taksówki i ruszają na wielkie zakupy nie martwiąc się jak przeżyją kolejne dni.
Punkt widzenia zależy od ...
Nie jestem beneficiarą, robię zakupy w tygodniu, w godzinach pracy (jeśli muszę, nie cierpię zakupów).
Powodów jest kilka:
- po pracy wszystko jest zamknięte
- brak korków w godzinach pracy
- szkoda mi weekendu
- ceny parkingu (£2.50 w tygodniu, £3.30 w weekend za godzinę).
W obu krajach zajmuję się tym samym zawodowo, i często nie ma znaczenia czy swoje zadanie skończę o 16.00 czy 18.00 (robiąc sobie dłuższą przerwę na lunch).
W Polsce nie było mowy, żeby urwać się w ciągu dnia gdziekolwiek (z wielką łaską na wizytę lekarską). Ot mentalność, pracownik ma być w godzinach pracy, nie będzie kombinował i robił prywaty, ma być i już, choćby papiery mielił. 😜
|
 
|
 |
|