Tu nie chodzi o sukces stadionu tylko o zwykły, najwyklejszy biznesplan tego obiektu.
Jeden procent społeczeństwa chodzi do filharmonii i teatru to po co nam w Polsce tyle filharmonii i teatrów? Jeden na całą Polskę wystarczy, pendolino jeździ, co prawda wi-fi jeszcze w nim nie ma, ale jak ktoś będzie chciał się w życiową podróż do filharmonii wybrać to dojedzie.
Ja tylko przy okazji zapytam ile procent społeczeństwa czyta książki? Po co drukować nowe książki? Zapomniałam: kto bogatemu zabroni.
Jest dokładnie tak jak ktoś napisał wczesniej, co by nie zrobili, nie zbudowani i tak będzie źle i narzekanie.
Za rok Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Już można sprawdzić w Wikipedii gdzie były poprzednie, gdzie będą następne, i zaczynać lament jakie to straszne koszty i jak niewielkie profity.