Nic dodac nic ujac

Powiem Ci tak.
Ceny rachunkow za prad igaz ujete procentowo,sa niskie w stosunku do zarobkow.
Jedzenie i samochody za pol darmo,tez procentowo.
Zalatwiene w urzedzie miejskim(Counsilu) jezeli koliduje to z interesami tubylcow,pomimo ich wielkiej grzecznosci-droga przez meke.
Nie jest prawda ze jest tu calkowicie wolny rynek,wszedzie zezwolenia,certyfikaty i na koniec-w rejonie jest tyle i tyle punktow,jak damy ci zgode to tamci mniej zarobia.Jestes duza konkurencja.Nie to ze gdzies slyszalem,tylko mnie to spotkalo kilka razy,a w jednym przypadku dostalem zgode po tym jak prawnik napisal ze podaje do sadu za dyskryminacje.Jak slysze ludzie z zadluzeniami nie maja sie tu czego bac.Dlugi sa rozkladane na raty i to realne,a odciecie gazu czy pradu,to o tym nie slyszalem.
Szalu dostaje z CPN-ami.Pilnowac trzeba baku,bo stacje co 50-60mil,poza miastem,a i w miastach w porownaniu z PL,nie ma ich za wiele.
Szkola nie ma co porownywac,przyjazna dla ucznia dajaca mozliwosci rozwoju temu kto chce sie uczyc.
Syn jest co prawda w ostatniej klasie tutejszego gimnazjum,od wrzesnia do College,ale z tego co obserwuje do tej pory to,kto chce cos umiec to bez wkuwania i uczenia sie na sile,nauczy sie.
Uczen w PL pod ciagla presja dat,rownan chemicznych,wzorow,ktore zna na pamiec przez chwile,ale ich nie rozumie.
Dzieci od 9 do 15 w szkole,nie musze myslec co robi,czy zjadl cos,czy sobie czegos nie zrobil.
W PL godz 12-13 dziecko Bog wie gdzie i co robi,bo wyszlo ze szkoly.
Zeby nie to chamstwo rodakow i podkladanie nog za kazdym razem kiedy jest okazja to by bylo dosc znosnie.
Zatrudniam dwanascie osob i przewinelo sie ze dwadziescia pare,to moge cos powiedziec o tym.
Jak wszystko w porzadku w firmie to nie wiesz co to urzedy kontrolne.Jak jakas kontrol to jestem powiadomiony z parodniowym wyprzedzeniem.
Zanej partyzantki i checi zgnojenia firmy.W Pl wiem jak to sie odbywa i czesto konczy.
Kto tu byl i zdecydowal sie wrocic,to w 95%,jestem pewien mysli o powrocie.
Zycie tu jest takie spokojniejsze,latwiejsze,przewidywalne.
Ja tak to przynajmniej czuje.

zrób z żoną spółkę partnership. może tędy droga :>

Potwierdzam w całej rozciągłościten ten post mądrego człowieka. Jako ze nie chce mi się czytać wszystkich postów w tym temacie odniose sie do niego kompleksowo. Zawsze najwiecej do powiedzenia maja Ci co tak naprawde najmniej wiedzą. Nie byli, nie widzieli ,nie przeżyli ale oczywiście sami wiedza najlepiej. Ja to nazywam oszołomiarstwem. Oszołomów więc mamy dostatek i moze jest to jakas droga aby zakryć stan faktyczny tej rzeczywistości która ich otacza.Juz dawno przestałem się przejmowac tym co ludzie o mnie mówia i myślą. Co byście nie powiedzieli i nie zrobili zawsze będzie to temat do krytyki bo Oni wiedzą lepiej. Reasumujac jak ktos ma raj w Polsce nie tam sobie żyje jak pączek w masle z moim szczerym błogosławieństwem a o mnie niech sie nie martwi bo jest to moje życie a najlepiej niech o mnie zapomni a wtedy bede równiez szczęśliwy.

Usunięte

Problem Polski jest ze wyjechało najwięcej młodych, zdolnych i wykształconych ludzi którzy zdobyli wykształcenie z państwowych pieniędzy a Anglia czy też inne kraje dostali ich za darmo, odrazu przygotowanych do pracy, dla Anglii to ratunek, teraz nawet na taśmach czy przy przyslowiowych zmywkach pracują ludzie z wykształceniem, jak tak dalej pójdzie to w Polsce zostanie wielki niedobór rąk do pracy i albo podwyższa stawki do godziwych i europejskich albo nasciagaja czeczenow, kazachow i ukraincow robiąc z Warszawy równy śmietnik jak w Londynie czy Paryżu.

Usunięte

mówicie że wykształceni wyjechali do Anglii? czyli pierwsza fala emigracji która robiła na zmywaku to wybitni specjaliści? powiem wam tak w tej chwili teoretycznie w Polsce to każdy młody jest wykształcony-bo skończył zaoczną socjologię albo inny szajs po którym jedyne co można robić to naprawdę jechać na zmywak.Jeżeli młodzi naprawdę wykształceni wyjeżdżają (lekarze,informatycy itp.) to dlatego żeby zarabiać w Polsce dobrze-chcą zarabiać hiper super dobrze w Anglii
W Polsce trzeba się mocno napocić żeby i wybrać odpowiedni zawód żeby było ok.Ludziom bez dobrego zawodu żyje się tutaj ciężko w Anglii wnioskuję po wypowiedziach że jest inaczej.Skoro jesteśmy przy temacie roboty-czy pracodawcy mają wobec kandydatów w Anglii duże wymagania? w Polsce uważam że często przesadzają-wyższe wykształcenie na na jakieś lepsze stanowisko,angielski(najdzieniejsza sprawa-u mnie w pracy od kierownika wymaga się BIEGŁEGO
angielskiego a musi się

nim posługiwać kilka razy na tydzień przez 5 minut),pełna dyspozycyjność no i to doświadczenie-od osób świeżo po studiach już wymaga się doświadczenia.Jak to wygląda w Uk?

nim posługiwać kilka razy na tydzień przez 5 minut),pełna dyspozycyjność no i to doświadczenie-od osób świeżo po studiach już wymaga się doświadczenia.Jak to wygląda w Uk?