Park and ride to jest jakas opcja. Kiedy pracowalam w Leeds czesto zostawialam samochod na darmowym parkingu w Yorku, jechalam autobusem do i z Leeds i wracalam do swojego miasteczka. Bilet tanszy od benzyny, o porannej jezdzie przez zatloczone miasto i parkowaniu nie wspomne. No i ekologia.

To bylaby bardzo dobra opcja, niestety nie ma wystarczajacych parkingow przy stacjach. U mnie parking na kilkanasie samochodow. W dni powszednie nie ma szans aby skorzystac. No i to tez opcja nie dla wszystkich, bo pociagi jezdza w okreslonych godzinach, mi nie pasuja. Ale prawda, ze mozna byloby tym rozladowac ruch w Londynie, gdyby tylko chciano.

Taa… u minie jest kamera na stacji już przy wjezdzie. Jeśli nie kupisz parkingu przez app, to mandat. Nie dość że bilet na pociąg trzeba to jeszcze za parking kasują.

[ Ostatnio edytowany przez: Maat17 14-01-2024 19:33 ]

A no u mnie tez nie za darmo. Bo tu nie chodzi o zadna ekologie tylko o wyciagniecie jak najwiecej kasy😀

Ja mowie o park and ride na obrzezach miasta, nie przy stacji pociagowej. Te drogo kosztuja. Jest kilka parkingow, gdzie mozna zostawic samochod za darmo, a samemu dojechac do centrum miasta autobusem, albo sie przejsc (jakas godzina spaceru, wiec raczej jednak autobus). Ale u mnie to sie sprawdzalo calkiem niezle, trwalo to oczywoscie dluzej niz caly czas samochod, ale ok.

W centrum Amsterdamu, to trudno jest nawet jechac wiecej niz 30km/h. Samochody ślimaczą się.

Ale te niemieckie miasteczka z 30km/h są ciężkie. I to nawet nie sa duze miasta, ale miasteczka przy drogach przelotowych. Na drogach osiedlowych, to dawno temu mieli 30km/h.

Taa.
Ja tylko raz się wybrałam autobusami i zajęło mi 4 godziny w jedna stronę. Zmiane mam na 12h. Fajnie nie. Z powrotem już nie dojechałam, połączenia brak i dyla z buta 3 mile. Dobrze, że był dzień wolny. Tak, że ja bez auta nie dam rady. Pracuje, trochę tu, trochę tam i jeszcze w innym miejscu…. a jak przyjdzie mi do Brighton jechać, to pociąg teraz kosztuje prawie 13 w jedna stronę. Czasami trzeba tam też pojechać, oj jak ja nie lubię tam jeździć. Dobrze, że parking firmowy jest za darmo, bo bym nie pojechala.

To tak z ciekawości na gov… “park and ride” w West Sussex jest JEDEN w Horsham.

…. ale,ale…. tu też kasują.

“ Horsham Park & Ride

When driving to Horsham, the Park & Ride service is an easy and convenient way to get to the town centre.

Route 23 and Route 98 both serve the Park & Ride site 7 days a week.

You can plan your journey here

How much does it cost and how do I pay?
It's simple - just park your car and pay the driver when you board the bus.

Cash:
£1.70 single per person before 0900 Monday to Friday. Pay £1.70 on return journey.
£2.40 return fare for up to 5 people at all other times.
English National concessionary passes are accepted for free travel after 0930 Monday to Friday and anytime on Saturdays, Sundays & Public Holidays.

Tickets on our mobile app as an m-ticket, or key smartcard
Period travel is available on our key smartcard and mobile app offering savings over paying by cash.

Day ticket:

£2.50 return fare for up to 5 people after 0900 Monday to Friday, and anytime on Saturdays, Sundays & Public Holidays. 1, 2 or 5 of these tickets can be loaded onto the key smartcard.

Period ticket:

They are valid at all times for the holder, plus 4 passengers can also travel with the holder after 0900 Mondays to Fridays and all day Saturdays, Sundays & Public Holidays.

£13.75 - 1 week
£46 - 4 weeks
£121 - 13 weeks (not available as an m-ticket)


Where is Horsham Park & Ride
The entrance to the Park & Ride site is off the B2237, Worthing Road.
Postcode: RH13 0AR

Route 23 buses into Horsham town centre have the destination 'Crawley'
Route 98 buses into Horsham town centre have the destination 'Roffey'

Please note that there is a 2m height restriction to the car park.”.

[ Ostatnio edytowany przez: Maat17 14-01-2024 20:22 ]

Nie wiem. Od niego pierwszy raz uslyszalam o tych 15 minutes miastach i tak mi sie skojarzylo, ze to przeciez nic nowego; )

Gal idea 15 minutowych miast, w których masz w promieniu do 15 minut sklepy, szkoły, pracę itd... i korzystasz z tego z własnej nieprzymuszonej nie jest problemem. Raczej nikt nie narzeka jak ma sklep pod nosem, zamiast oddalony o 10 mil, problemem się zaczyna jak ktoś Ci każe korzystać z tego pod nosem, a zakazuje z tego oddalonego o 10 mil.

"Buntownicy" obawiają się zakazu opuszczania tych 15 minutowych stref, bo co jeśli np. nie chcesz pracować w tej strefie, albo jednak na weekend wolisz wyjechać pojeździć na rowerze w Walii, a nie na stacjonarnym rowerze w siłowni.

Często słyszę jak ludzie pieją z zachwytu, bo powstają zamknięte strefy tylko dla mieszkańców bo i tak jest tłoczno i ciężko znaleźć miejsce parkingowe, to wszystko fajnie brzmi, ale jest fajne tylko do czasu jak na przykład znajomi nie będą chcieli do takiego kogoś przyjechać bo nie będą mogli wjechać do ich zamkniętej strefy.

Wszyscy "buntownicy" obawiają się, że to doprowadzi do ograniczenia prawie do podróżowania.
Wielkim testem na ile społeczeństwo da sobie wejść na głowę był covid.

[ Ostatnio edytowany przez: xxxx1234 15-01-2024 04:15 ]