Ale zes sie przyczepil do tych cen zywnosci. Normalnie jak nawiedzony jakis.
Dobrze niech ci bedzie. Ceny zywnosci sa takie same. Ale moze zastanow sie czemu cie to tak bodzie, hm?
Ja tez czasami musze sluchac roznych wieszczy i bajkodziei ale jakos nie wystepuje u mnie chec do wyzywania ich. A tu jakas taka...agresja...
Juz ci kilka osob powiedzialo ze takie przeliczanie zlotowek na funty nie ma w ogole sensu.
Licza sie mozliwosci, ktore jak na moj gust sa wieksze w UK niz w PL.
No ale dla przykladu...pojde do Ikei w Polsce i bede chciala kupic zestaw wypoczynkowy przypuscmy za 1000zl. Dla kogos kto zarabia te 1600zl to juz moze byc problem.
W UK pojde do Ikei, bede chciala ten sam zestaw, cena w przeliczeniu na funty wyniesie £185.55. Jesli ktos zarabia £1600 to sobie taki zestaw moze co miesiac inny kupowac i go to za bardzo po kieszeni nie uderzy.
Tez nigdy nie czulam sie wykorzystywana czy w jakis sposob mniej oplacana w stosunku do kolegow wykonujacych taka sama prace.
Nie czuje sie zadnym murzynem bo nim nie jestem i nigdy nie bylam tak traktowana.
Ale pamietam jak mnie kilka lat temu w Polsce w urzedzie sprowadzono do poziomu wod gruntowych jak probowalam zarejestrowac fakt ze wyszlam za maz

To juz nawet nie byl murzyn ale galaretowata ameba.
Wsrod Anglikow, tak samo jak wsrod innych narodowosci, zawsze znajdzie sie ktos komu bedzie sie wudawalo ze mu za malo placa, albo ktos sfrustrowany, roszczeniowy czy inny...Taka natura ludzka, niezaleznie od narodowosci. Ale wiem ze jak mi obecna praca przestanie pasowac to sobie pojde i poszukam innej a w Polsce juz sie tak nie da zrobic. Mozna sie grubo przejechac.
Music leads me through my life