
Str 108 z 137 |
|
---|---|
admiralbibol | Post #1 Ocena: 0 2020-02-26 13:42:12 (5 lat temu) |
Z nami od: 29-03-2015 Skąd: Warszawa |
To nocowanie z namiotem to swietny pomysl. Bedzie jak znalazl jak przyjdzie "landlorka" i kaze sie wynosic
![]() Kazdy donosik na moj avatar daje hemoroida lewakowi.
|
NightFury | Post #2 Ocena: 0 2020-02-26 14:55:06 (5 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Cytat: 2020-02-26 08:25:57, admiralbibol napisał(a): Cytat: 2020-02-11 13:02:00, NightFury napisał(a): Plus ta mentalność....ta mentalność.... Podejrzewam ze spora czesc forum czeka na obiecana relacje z wyjazdu do Polski. Wróć sobie kilka stron do tylu. Sumiennie codziennie opisuje to, co wpadło mi w oko. Poza relacjami z moja rodzina bo to nie jest na temat. Music leads me through my life
|
NightFury | Post #3 Ocena: 0 2020-02-26 15:01:12 (5 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Cytat: 2020-02-26 09:33:20, Wembley27 napisał(a): Czego takiego dokonal wyjatkowego? Ze ma mieszkanie na kredyt? Bez rodziny swojej .. Tylko praca pusty dom Praca pusty dom Chociaz kota sobie kup. Kot chociaz zamialczy. Chciałam coś podobnego napisać. Ze dom sam w sobie, czy to na kredyt czy za gotówkę, to sorry resory ale nic nadzwyczajnego. Ja jeden mam, moi znajomi w większości maja domy, użytkownicy forum maja domy. Kupa ludzi ma jakiś dom. Czy to na kredyt czy za gotówkę. Ale chociaż unreal jest konsekwentny w tym co robi i nie pcha się w rodzine czy zwiazki. To z punktu widzenia ekonomii to jest samobójstwo. Kot tez to wydatek, nawet pod i węszycie nie da się tego podciągnąć, no chyba ze ma się rasowca i on wygrywa konkursy i przywozi do domu złote medale i worek banknotów. Music leads me through my life
|
NightFury | Post #4 Ocena: 0 2020-02-26 15:08:19 (5 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Cytat: 2020-02-26 08:04:31, cris82 napisał(a): panuje w dzisiejszych czasach opinia ze wszystko nam sie nalezy ja widze sprawy troche z innej perspektywy lubie czytac i sluchac historie ludzi sukcesu ale nie z pierwszych stron gazet tylko przedsiebiorcow Większość biznesów zaczęła się od inwestycji. Albo finansowej albo choćby w formie poświęconego projektowi czasu. Nie sadze ze wszystko się należy. Ale ze wszystkiego można korzystać. Należy tylko zachować odpowiedni umiar. Wakacje nie musza być strata czasu, gdzie wspomnienia rozmywają się w oparach alkoholowych lub w wątpliwym towarzystwie. Można iść na prywatkę i dobrze się bawić bez alkoholu. Ja na przykład nie potrzebuje drinka żeby mieć dobry nastrój. Mogę sobie wypić colawke. Lubię oszczędzać ale tylko na tym na czym warto. Czas został nam dany, co z nim zrobimy zależy od nas. Music leads me through my life
|
stanislawski | Post #5 Ocena: 0 2020-02-26 16:01:40 (5 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Ja mogę i mam dobry nastrój bez alkoholu. I lubię nie pijać długimi okresami w ogóle.
Ale już impreza - to inna sprawa. Pamiętam byłem raz na potańcówce grupy okazowej (ze względu na jedną jej członkinię). No i po pewnym czasie coś mi zaczęło nie grać. W trakcie tańca słyszałem oddechy i rytmiczny tupot, czy też ugniatanie parkietu. Dziwne spostrzeżenie, nie? Ale pijąc tego nie słyszę, odbieram zupełnie inne impulsy. Natomiast poddaję powoli wódkę, browar też dla mnie nie na imprezę. |
|
|
unreal | Post #6 Ocena: 0 2020-02-26 16:39:11 (5 lat temu) |
Z nami od: 14-05-2014 Skąd: ? |
Tylko musicie zauważyć pewną różnicę.
Otóż kupno mieszkania we Wrocławiu-patologicznie drogim mieście nie jest "czymś zwykłym".Otóż jest to rzecz wymagająca sporego wysiłku i uchodząca za sukces. Czy kupno mieszkania w Anglii w Cambridge,Oxfordzie czy Brighton to też "coś zwykłego".Czy można tam otrzymać kredyt na takie mieszkanko będąc pickerem w amazonie ze śmiesznym wkładem własnym? Ja zawsze chciałem mieszkać sam.Zawsze.Mieć święty spokój i własne cztery kąty.Jestem wyjątkowym wręcz zboczeńcem bo w przeciwieństwie do moich rówieśników,zawsze wiedziałem co chcę oraz nigdy nie zmieniałem zdania i poglądów.Wszystko miałem obliczone od początku do końca-co będę robił za 3 lata,ile pieniędzy zaoszczędzę,ile na co wydam. Ja po prostu wiem co robię i wiem co chcę.Większość ludzi natomiast nie wie co chce i nie wie co robi. |
Wembley27 | Post #7 Ocena: 0 2020-02-26 17:24:33 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Unreal
Wszystkiego nie mozna przeliczyc na pieniadze Zycie to nie tylko pieniadze pieniadze ... Ja tez wiem co chce A takim dusigroszem nie jestem |
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2020-02-26 17:52:35 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Nie znam sie na ekonomii, ale jakos dziwnie mi te oszczednosci wychodza:
Cytat: 2020-02-25 22:27:10, unreal napisał(a): Po uzbieraniu 70 tys wkładu własnego,drugie tyle dostałem od rodziny i kupiłem mieszkanie na kredyt.Kredyt dostałbym nawet bez wsparcia rodziny.W międzyczasie oddano mi też do dyspozycji auto rodziców,z którego nie korzystam bo wolę nadal oszczędzać. I tak oto przed 30 rokiem życia przestałem martwić się o cokolwiek.Bo mam swoje mieszkanie,co jest w Polsce gigantycznym osiągnięciem.Jeżeli stracę pracę,zachoruję-nic nie szkodzi.Sprzedaję,spłacam od razu kredyt i jestem wolny jak ptak.Mieszkanie podrożało na tyle,że po sprzedaży(kredyt był tylko na 80 tys.) zostaje mi....115 tys w gotówce. Przy 140 tys.zl wplaty wlasnej i kredycie 80 tys.zl w razie sprzedazy lokalu zostaje 115 tys. zl ( i to gdy mieszkanie cenowo poszlo w gore)? Poza tym biorac pod uwage powyzsze, to tak naprawde wiekszosc finansow pojawila sie tylko dzieki rodzinie. Gdyby wszyscy genetycznie mieli zblizone podejscie, to dopiero ciekawie wygladaloby oszczedzanie. Poza tym punkt widzenia, ze rodzice maja obowiazek pomagac doroslym dzieciom dorabiac sie przed 30-tka... Nie chcialabym byc ani takim mlodym - doroslym, ani rodzicem takiego roszczeniowca. Pomysl z kotem nietrafiony, szczegolnie w Pl, gdzie brak ubezpieczen i koszty weta wysokie. Poza tym zwierz niszczy, chce jesc, zabawic sie, potrzebuje kuwety, zwirku. Nawet medalista-rasowiec, ten to dopiero kosztotworczy. Bo wystawy sa kosztowne, nagrody w postaci tytulow i dyplomow, a nie nagrod pienieznych, generalnie dobry hodowca wiecej doklada do interesu, traktuje to jako hobby,a zarabia gdzie indziej ![]() |
NightFury | Post #9 Ocena: 0 2020-02-26 17:58:42 (5 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Cytat: 2020-02-26 16:39:11, unreal napisał(a): Tylko musicie zauważyć pewną różnicę. Otóż kupno mieszkania we Wrocławiu-patologicznie drogim mieście nie jest "czymś zwykłym".Otóż jest to rzecz wymagająca sporego wysiłku i uchodząca za sukces. Czy kupno mieszkania w Anglii w Cambridge,Oxfordzie czy Brighton to też "coś zwykłego".Czy można tam otrzymać kredyt na takie mieszkanko będąc pickerem w amazonie ze śmiesznym wkładem własnym? Ja zawsze chciałem mieszkać sam.Zawsze.Mieć święty spokój i własne cztery kąty.Jestem wyjątkowym wręcz zboczeńcem bo w przeciwieństwie do moich rówieśników,zawsze wiedziałem co chcę oraz nigdy nie zmieniałem zdania i poglądów.Wszystko miałem obliczone od początku do końca-co będę robił za 3 lata,ile pieniędzy zaoszczędzę,ile na co wydam. Ja po prostu wiem co robię i wiem co chcę.Większość ludzi natomiast nie wie co chce i nie wie co robi. Jak nie masz kasy i dobrej pracy to czy w Nigerii czy w Anglii czy we Wrocku kredytu nie dostaniesz. Ot przywilej banków wybierać sobie najlepszych klientów. Takich obciążonych jak najmniejszych ryzykiem czyli albo z dużym wkładem własnym albo wręcz cała gotówka. Nie każdy jest w stanie taki kredyt dostać ale czy to oznacza, ze ci, którym się udało są lepsi jako ludzie? Skoro już wywołano...mam koleżankę w Cambridge....religioznawca. Bachelor degree...Zastanawiała się nad przyjęciem pozycji na tamtejszej uczelni. Ma męża prawnika. I posiadłość. Kupiona za gotówkę. Proszę nie pytaj za ile bo ja przez uprzejmość się ludzi o tak prywatne sprawy nie pytam wiec nie wiem. Według takiego myślenia jak twoje, to ty nie jesteś jej godzien butów czyścić. Bo co ma jednak Wrocek do miasta akademickiego rozpoznawalnego na arenie międzynarodowej? Stare japońskie porzekadło mówi ze tylko skaly i głupcy się nie zmieniają.... ![]() Music leads me through my life
|
NightFury | Post #10 Ocena: 0 2020-02-26 18:01:55 (5 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Cytat: 2020-02-26 17:52:35, karjo1 napisał(a): Pomysl z kotem nietrafiony, szczegolnie w Pl, gdzie brak ubezpieczen i koszty weta wysokie. Poza tym zwierz niszczy, chce jesc, zabawic sie, potrzebuje kuwety, zwirku. Nawet medalista-rasowiec, ten to dopiero kosztotworczy. Bo wystawy sa kosztowne, nagrody w postaci tytulow i dyplomow, a nie nagrod pienieznych, generalnie dobry hodowca wiecej doklada do interesu, traktuje to jako hobby,a zarabia gdzie indziej ![]() Nie ja pisałam o kocie ale dlatego pisałam ze każdy biznes zaczyna się od inwestycji. Gdyby każdy tak sknerzyl nie byłoby przedsiębiorców i handlu. Music leads me through my life
|