MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Z anglii do polski samochodem,

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 14 z 16 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 13 | 14 | 15 | 16 ] - Skocz do strony

Str 14 z 16

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

andreek

Post #1 Ocena: 0

2012-12-16 21:42:01 (11 lat temu)

andreek

Posty: 776

Mężczyzna

Z nami od: 27-06-2008

Skąd: S.Yorkshire

Cytat:

2012-12-16 19:43:15, krakn napisał(a):
to i tak macie szczescie.

Ale wniosek jest taki że wasze ubezpieczenie was olało i dochodzicie odszkodowania we własnym zakresie bez wsparcia prawników.

Gdybyście mieli ważne ubezpieczenie, to dostali byście odszkodowanie bez większych problemów tu w UK, i nie smieszne kilkaset funtów, tylko za całość bo rzadko firma ubezpieczeniowa decyduje się na "lawetowanie" pojazdu przez pół europy.

Chyba że to samochód o znacznej wartości.


Nikt nikogo nie olewał, bo z tego właśnie co ewamik opisała, to oni w ogóle nie zgłaszali do swojego ubezpieczyciela w UK żadnej szkody. Zresztą się nie dziwie bo dla ubezpieczyciela w UK, to samochodem kierowała osoba która nie powinna, czyt. nie miała prawa kierować, i w związku z tym nie dostali by niczego, po tym jak tylko wyszło by to na jaw. Ewamik uzasadniła to późniejszym problemem, ze sprzedażą auta, ale moim zdaniem to nie był to największy problem w tym zdarzeniu- tylko to o czym napisałem wcześniej. Dla tego ewamik napisałem ze ,,na własne życzenie'', ja szczerze powiem, ze rozwiązał bym to w inny sposób, ale to już indywidualna sprawa i podejście do tematu.:-)

[ Ostatnio edytowany przez: andreek 16-12-2012 21:46 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #2 Ocena: 0

2012-12-16 21:58:15 (11 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

no można by było iść na ugode ze sprawcą, ale na polskie warunki to ja cieńko widzę.

"podmiana" kierowcy?
no tu można by się nieźle przejechać, zwłaszcza jak by "życzliwy" przeciwnik zeznał ze coś tu nie gra.


A tak wogóle, jak jesteście w Polsce, to trzymajcie się jak najdalej od "anglików"

Beaty kuzyn jest brokerem ubezpieczeniowym.
Stwierdził że w polsce jeździ więcej nieubezpieczonych anglików niż ubezieczonych.

ludzie fałszują wydruki, policja nie ma mozliwosci zweryfikować dokumentów na drodze, więc wierzą w to co widzą.

jaja wychodzą dopiero po wypadku.

nawet u nich w miasteczku, był przypadek, dwóch sąsiadów pojechali do zakopanego na sylwestra, razem imprezowali, a wyjezdzając jeden drugiego zawadził.
Okazało się że sprawca pokazał sfałszowany certyfikat, dwa lata bujał się po Polsce na tych dokumentach.
No i sąsiedzi przestali się kolegować :> a sprawa trafiła do sądu i to kilka spraw.

I takich sprytnych co roku podobno wpada bardzo wielu. A ilu nie wpada?
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

shadow01

Post #3 Ocena: 0

2012-12-16 22:12:27 (11 lat temu)

shadow01

Posty: 522

Mężczyzna

Z nami od: 06-09-2010

Skąd: Leigh

Cytat:

2012-12-15 08:51:37, paolomario napisał(a):
Cytat:

2012-12-15 01:38:02, ewamik napisał(a):
PZU wyceniło wartośc samochodu na ....15tys zł.



Najwidoczniej Wasz ubezpieczyciel w UK uznał że to adekwatna kara :-D

Żart oczywiście. Czytałem kiedyś w jakimś dodatku do magazynu motoryzacyjnego w Polsce (coś w rodzaju poradnika dla wyjeżdżających na wakacje), że w razie wypadku Polak miałby wycenione auto wedlug stawek obowiązujących w kraju gdzie miał wypadek, co było dobrą wiadomością jeżeli wypadek miał miejsce na zachodzie Europy. Tutaj, dla Was, to akurat była zła wiadomość. Przykro mi.:-(



tak nie dokonca sa prawdziwe te wiadomosci poniewaz auto ma wpisana wartosc w polise wiec to sa sobie sadzi pzu to by mnie to malo interesowalo po drugie jesli auto jest angielskie i pzu chce mi wystawic wartosc angielska wiec musi niestety tez policzyc koszt naprawy auta w uk + transport a to ze polskie firmy robia w balona 99% polakow to juz inna sprawa dlatego w uk przy wypadkach uzywa sie prawnikow to wtedy ubezpieczalnie szybko sie wysypuja z pieniedzy.W polsce ile osob uzywa prawnika do uzyskania odszkodowania? 1 na 1000? albo i na 2000? wiec taki ubezpieczyciel widzac zwyklego obywatela buja go w prawo i lewo liczac ze ktos niema kasy i wkoncu zgodzi sie na zanizona kwote wyplaty odszkodowania.

a co do ...
Cytat:

2012-12-16 10:13:28, littleflower napisał(a):
A ja prosilabym o informacje - koszt paliwa samochodem do Polski i z Powrotem, okolo 3 tys km w obie strony. Jechalo by 5 osob w lipcu, samochod silnik chyba jak sie nie myle 2,8.

Szukalam biletow samolotem ale ceny jak na razie baardzo kosmiczne. W Polsce tez chcemy troche pozwiedzac rozne czesci kraju wiec chyba wyjdzie nas taniej paliwo.

Moze ktos pokonywal podobna trase ostatnio i mniej wiecej zna koszty? Z gory dziekuje


jeden silnik spali 7 na drodze inny 12, zalezy jakie auto i jaka predkosc, zakorkowane drogi czy czyste, postoje na wlaczonym silniku czy bez dlugich postojow... ja jadac 70-90 mil/h do polski na szczescie noca wiec ruch mniejszy to spalanie mi wyszlo okolo 7,2/100km. 2.0 benzyna

[ Ostatnio edytowany przez: shadow01 16-12-2012 22:27 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

ajekhal

Post #4 Ocena: 0

2012-12-16 22:55:00 (11 lat temu)

ajekhal

Posty: 117

Mężczyzna

Z nami od: 27-09-2012

Skąd: Manchester

A ja mam swój system ekonomicznego dojazdu do PL. Jadąc z M'cr tankuję tylko tak aby rezerwa zapaliła się dopiero w okolicach Dunkierki czyli teraz za jakieś 50f na stacji ASDA (olej napędowy) potem w Dunkierce zjazd z autostrady i tankuję na stacji E. L'e Clerc (przepraszam jeśli napisałem z błędem)- ostatnio było to 1,18e (0,94p) za litr kiedy na autostradzie było 1,45e. Leję do pełna i potem dopiero dolewam w PL za 150-200zł i jestem w domu w Kaliszu.
Prom ostatnio 29f o 2 w nocy. Czyli jak łatwo policzyć 146f samo paliwo. Razem 175f za przejazd całą 6-cio osobową rodziną. Średnie spalanie 6 l/100km. Prędkość średnia 120km/h. Czyli można zamknąć się w 350f w dwie strony ... gdyby nie fakt że w PL jest droższe paliwo niż w Niemczech na stacjach poza autostradą więc nie warto tankować do pełna w PL. Trzeba brać również pod uwagę że ceny paliw się szybko zmieniają.
Pozdrawiam

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

ewamik

Post #5 Ocena: 0

2012-12-16 23:56:40 (11 lat temu)

ewamik

Posty: 4126

Kobieta

Z nami od: 30-10-2007

Skąd: London

shadow1 ja mówię jak było. Nas tez to mało interesowało. Oni wyliczyli na podstawie częsci polskich,tak jak kokpit polski,lusterko polskie.
Mamy do tej pory prawnika.
A drugi sprawca wypadku nie chciał iśc na ugodę. Nawet jak policjanci mu to mówili,że sprawa skończy się w sądzie i lepiej jesli my oddamy mu kasę za auto (stare tipo) warte może 1000zł.
PZU nie interesowała naprawa w UK,a w Polsce.
Wiecie co,weźcie rąbnijcie samochód i sami zobaczcie jak jest. Co innego teoria,a co innego w praktyce.
Moglismy mieć zrobione auto w Audi,a el jedynym problemem była dla nas kategoria D.to wszystko

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

andreek

Post #6 Ocena: 0

2012-12-17 00:19:35 (11 lat temu)

andreek

Posty: 776

Mężczyzna

Z nami od: 27-06-2008

Skąd: S.Yorkshire

Cytat:

2012-12-16 23:56:40, ewamik napisał(a):
shadow1 ja mówię jak było. Nas tez to mało interesowało. Oni wyliczyli na podstawie częsci polskich,tak jak kokpit polski,lusterko polskie.
Mamy do tej pory prawnika.
A drugi sprawca wypadku nie chciał iśc na ugodę. Nawet jak policjanci mu to mówili,że sprawa skończy się w sądzie i lepiej jesli my oddamy mu kasę za auto (stare tipo) warte może 1000zł.
PZU nie interesowała naprawa w UK,a w Polsce.
Wiecie co,weźcie rąbnijcie samochód i sami zobaczcie jak jest. Co innego teoria,a co innego w praktyce.
Moglismy mieć zrobione auto w Audi,a el jedynym problemem była dla nas kategoria D.to wszystko
Ewamik, wszystko to co staram sie wytknac na waszym przypadku, nie jest checia dokopania wam. Tylko warto dla potomnych pokazac bledy popelnione w waszym przypadku, to moze to kogos ustrzeze przed powaznymi problemami Moim zdaniem jesli policjant byl by lepiej zorientowany w ubezpieczeniach UK-czyli w waszym. To od samego poczatku mieli byscie przerabane, bo tak jak napisalem wczesniej, nikt nie ma prawa prowadzic waszego samochodu jesli nie jest osoba widniejaca na polisie jako osoba fo tego uprawniona. I moim zdaniem jesli by sie w tym w Polsce zorientowali (policja,PZU) to nie dostali byscie w ogole zadnych pieniedzy i musieli byscie sami pokryc koszty wszystkich napraw, etc. Potraktowani zostali byscie tak, jak za jazde bez ubezpieczenia. To jest jak ja to widze, ale moge sie mylic:-P i moze mnie ktos poprawi:-8.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

ewamik

Post #7 Ocena: 0

2012-12-17 01:11:40 (11 lat temu)

ewamik

Posty: 4126

Kobieta

Z nami od: 30-10-2007

Skąd: London

NIe ma prawa,ja wiem teraz.Mąz mi powiedział też. OC było. Mieliśmy pełne ubezpieczenie
To byli 3 policjanci,karetka,straz pożarna itd.
A prawnik zajął się nasza sprawą praktycznie od początku. Tylko PZU....
mamy maile z PZU czy rzeczoznawcy aby zainteresowanym niedowiarkom lub lepiej wiedzacym ode mnie pokazać wycenę z PZU...
Jak mówię,nas to w tej chwili nic juz nie interesuje. Szwagier załatwia wszystko z adwokatem,bo zalezy mu na odzyskaniu kasy.
MY nie mamy kontaktu z rodziną meża od 1.5roku.

[ Ostatnio edytowany przez: ewamik 17-12-2012 01:18 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

shadow01

Post #8 Ocena: 0

2012-12-17 18:45:11 (11 lat temu)

shadow01

Posty: 522

Mężczyzna

Z nami od: 06-09-2010

Skąd: Leigh

a ze pzu wali w kulki to od dawna wiadomo, jeden znajomy co rozbil audi a6 zawiozl auto do naprawy i tam mu powiedzieli ze koszt to bagatela 36 000 a bylo to ladnych pare lat do tylu, rzeczoznawca z pzu ocenil na 14 000, sprawa poszla do sadu ale niewiem jak sie skonczyla... ale w takim przypadku widac tych rzeczoznawcow co pewnie maja prowizje od kazdej zanizonej wyceny...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

andreek

Post #9 Ocena: 0

2012-12-17 18:52:32 (11 lat temu)

andreek

Posty: 776

Mężczyzna

Z nami od: 27-06-2008

Skąd: S.Yorkshire

Cytat:

2012-12-17 01:11:40, ewamik napisał(a):
NIe ma prawa,ja wiem teraz.Mąz mi powiedział też. OC było. Mieliśmy pełne ubezpieczenie
To byli 3 policjanci,karetka,straz pożarna itd.
A prawnik zajął się nasza sprawą praktycznie od początku. Tylko PZU....
mamy maile z PZU czy rzeczoznawcy aby zainteresowanym niedowiarkom lub lepiej wiedzacym ode mnie pokazać wycenę z PZU...
Jak mówię,nas to w tej chwili nic juz nie interesuje. Szwagier załatwia wszystko z adwokatem,bo zalezy mu na odzyskaniu kasy.
MY nie mamy kontaktu z rodziną meża od 1.5roku.

[ Ostatnio edytowany przez: <i>ewamik</i> 17-12-2012 01:18 ]




Ewamik, jeśli chodzi o mnie, to ja jak najbardziej wierze we wszystko to co napisałaś i w przebieg waszej sprawy. Jednak tak jak napisałem to wcześniej, używam tylko Waszej sprawy jako przykład i przestrogę dla innych, naprawdę nic do Ciebie nie mam:-). Jednak nadal twierdze, ze mieliście duże szczęście w nieszczęściu ze sprawa się tak potoczyła, jak się potoczyła. Sama wyżej napisałaś, cyt.NIe ma prawa,ja wiem teraz.Mąz mi powiedział też. OC było. Mieliśmy pełne ubezpieczenie. W tym stwierdzeniu, przeczysz sama, sobie. Jeśli szwagier nie miał prawa prowadzić waszego samochodu, to prowadząc go, prowadził tak jak by bez ważnego ubezpieczenia. Zmieńmy trochę scenariusz waszego zdarzenia: mieliście wypadek tak jak to opisałaś wcześniej, lecz tym razem wina ewidentnie była po stronie twojego szwagra. Nic się nikomu nie stało, tylko dość solidnie ucierpiały samochody. Wymieniacie się wiec danymi ubezpieczycieli, tak jak się to robi standardowo w takich sytuacjach.(Nie istotne jest to, czy była wzywana policja czy tez nie) Po pewnym czasie, z waszym ubezpieczycielem w UK, kontaktuje się PZU, i zaczyna się cala procedura likwidacji szkód. I jak myślisz co się dzieje w momencie, gdy wasz ubezpieczycie zauważa ze samochodem kierowała osoba(szwagier), która nie miała do tego prawa?(o tym już sama napisałaś, ze to jest dla Ciebie jasne)Po prostu się na was,,wypina'', uznaje wasza winę w nie przestrzeganiu warunków ubezpieczenia i dalej musicie sobie radzić sami w ,,walce'' z PZU i ponieść wszystkie koszty. To samo działa w druga stronę, po prostu na wasze szczęście, pracownik PZU podszedł do zdarzenia, używając Polskich procedur i nawet dostaliście jakieś pieniądze, choć moim zdaniem one się wam w ogóle nie należały. Pracownik PZU, albo z lenistwa, albo, z niewiedzy pokierował tak ta sprawa jak to opisałaś, i dla tego to się w miarę dobrze dla was skończyło- a nie musiało. Mam nadzieje ze teraz to w miarę przejrzyście napisałem i teraz wiesz o co mi chodzi. Myślę ze ty do tej pory, sama żyjesz w nieświadomości, ze to mogło się dla was skończyć o wiele gorzej. I to właśnie chce wykazać, ku przestrodze innych. Nie jestem, najlepszy w pisaniu na klawiaturze, wiec proszę mi wybaczyć, jakieś uchybienia.:-P W razie jakichś dalszych niejasności, proszę pytać, a postaram się odpowiedzieć. Moim zdaniem, super by było gdyby ,,głos zabrała'' nasza forumowa prawnik Richmond, lub inna zorientowana w tym temacie osoba, dla potwierdzenia mojego zdania, lub dla wyprowadzenia mnie z błędu.:-) Pozdrawiam.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #10 Ocena: 0

2012-12-17 18:55:54 (11 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 14 z 16 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 13 | 14 | 15 | 16 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,