Samochód tak czy inaczej jest ubezpieczony.
Rok temu szwagier rozbił nam auto w Polsce.
Odszkodowanie wprawdzie dostalismy ale bardzo marne....praktycznie nic.
Wina była..no własnie.....czyja? Zderzenie na zakręcie.
Dodam jeszcze,że żadna ze stron nie przyznawała się do winy. tamtejsze PZU wypłaciło nam....3500zł za audi a6 3-letnie,a naprawa kosztowała 12tys zł w Polsce i 1700funtów w Anglii.. PZU wyceniło wartośc samochodu na ....15tys zł.
Oczywiście Policja powiadomiła Konsulat,a ten tutejszego ubezpieczyciela. Mąż powiedział,że żadnego wypadku nie miał i on nie kierował. Dali nam spokój i od roku nie dzwonili.
Szwagier ciaga sie po sądach z tamtym panem od drugiego auta....a my mamy rodzinę z głowy..
W Polsce interesuje jedynie,czy auto ma polise. Nasze dokumenty były ok...nawet jak szwagier kierował.
[ Ostatnio edytowany przez: ewamik 15-12-2012 01:48 ]