Gdy jeździmy do Polski,to zawsze bagaznik mamy zapchany.Ale to przez słoiki od mamy.
Moja mama ciągle robi przetwory.Teraz jest starsza,osteoporoza doskwiera co raz bardziej ale pamiętam czasy gdy latem przerobiła 1700słoików i rozdała pomiędzy moje rodzieństwo.
Tak więc w tym roku leciałam samolotem do domu ale za to brat przywiózł mi i sobie.
Ogóreczki w musztardzie,buraczki z papryką,sałatka z ogórków,soki z malin,dżem truskawkowy i malinowy(bez pestek,bo mama wszystko przez sitko robi)ogórki kiszone i w occie i wiele więcej.
Samolotem przywiozłam sobie kiełbaskę mamy roboty.
Mama już tak ma,że nikogo nie puści zanim nie da słoikow.Za to my z chęcią bierzemy-takie to pyszne
[ Ostatnio edytowany przez: ewamik 11-09-2010 11:28 ]