Z gadzam sie z moim poprzednikiem co do Provisty.Ja tez jestem wlasnie swiezo po kontrakcie i depozytow ani widu ani slychu i to nie tylko ,bo jeszcze wisza ok 300 funtow za niewyplacone urlopy.
Jestem wkurzony ,bo nagle jestem do tylu ok 700 funtow.A wszystko uczciwie zarobione ciezka praca pieniadz.
Krotko mowiac to ZLODZIEJE I OSZUSCI.
Jesli ktos decysuje sie wyjechac z nimi na kontrakt nioech sie liczy z tym,ze straci z nimi wiele nerwow,bo oszukuja NON-STOP.W oczy mowia co innego a robia co innego.Tak jak np moj manager mark pawson(celowo napisane mala litera ze wzgledu na brak szacunku).
Juz na poczatku na rozmowach kwalifikacujnych beda wam oczy mydlili jakimis bzdurami tj"wszystkie swieta beda platne" goowno prawda.
Po wyjezdzie do anglii ludzie po przepracowaniu np miesiaca dla provisty uciekaja i szukaja innej pracy.I tez tak zachecam,bo po pierwsze depozytow i tak nie zwracaja a po drugie w proviscie nie da sie zarobic.