2009-09-26 13:58:46, Adacymru napisał(a):
O matko z corka........!!!!!
Czy przeniesli UK, czy komus sie wydaje, ze to drugi koniec swiata????
Bez paniki, skoro przymierzaja sie do kredytu (a moze juz wiedza, ze dostana) to znaczy, ze nie wiedzie im sie zle. Dzisiaj sprzataja, jutro....kredyt to nie przysiega, ze beda sprzatac cale zycie (chociaz jak widac mozna dobrze z tego zyc, a praca jak kazda inna).
Chyba raczej chodzi o to, ze siostra chce sobie zycie ulozyc ze swoja rodzina poza zasiegiem oka rodziny w Polsce. Jak byli na tyle odpowiedzialni, ze sobie dali rade w obcym kraju do tej pory, to nie rob z nich nierozsadnych dzieci teraz, dlatego ze chca kredyt na 30 lat, co nawiasem mowiac nie jest niczym szczegolnym w UK (jak bedzie im sie jeszcze lepiej wiodlo, to splacic moga wczesniej).
Troche zaufania do wlasnej siostry, chyba jakby im ktos dzien w dzien w twarz plul, to nie decydowalaby sie na zycie w UK.
Marciniak- tobie to wiecznie ktos pod nogi klody rzuca, ale jak ktos szuka dziury w calym to ja znajdzie bez problemu.
A koncowa uwaga do autora- ciesz sie szczesciem siostry i badz dumny, ze jest odwazna i sobie radzi, bo jak beda klopoty, to latwiej jej bedzie po pocieszenie sie zwrocic. Jak bedzie sie spodziwala jedynie odpowiedzi: "a nie mowilem", to kontakty sie urwia i bez problemow.
[ Ostatnio edytowany przez: <i>Adacymru</i> 26-09-2009 14:00 ]
może i masz rację. Ale sytuacja tak szybko się zmienia. Parę lat temu nikt nie jeździł tam nawet do pracy, nie było tanich linii lotniczych itp. Nie wiem czy za 5-10 lat ktoś nie stwierdzi że dosyć już w UK taniej siły roboczej ze wschodu...
A kredyt raczej dostaną, szczególnie że nasi rodzice dołożyli im 10 tys. funtów (matka chłopaka ma go w d...)
No i niby UK to nie koniec świata, ale ciężko tam pojechać częściej niż 1-2 razy w roku. Bilety na grudzień trzeba kupować w październiku.