Usunięte

kazdy ma swoj poglad na wychowanie swoich dzieci, jedni sa zadowoleni z niani inni nie. jest to kazdego indywidualna decyzja, wiec niekoniecznie musi chodzic tu o kase...

Usunięte

Szesc stron w temacie, i chyba sobie sam autor przeczy, niby pracy do wyboru i koloru ( i tylko nieudacznicy nie potrafia jej znalesc) a jak wywnioskowalam prace autorowi trudno zalapac???? Troche sprzecznosci nie tylko w tej kwestii.

Skoro rodzina jest najwazniejsza, czemu nie przecze zupelnie, to dlaczego ktos szuka pracy, ktora ta rodzine rozparceluje na dzienna i nocna polowke, bo jesli ja bylabym w dzien w pracy, a maz w nocy, i wymienialibysmy sie dzieckiem w progu, to jakie jest w tym zycie rodzinne.
Rozumiem, ze czasem warunki do tego zmuszaja, ze ludzie musza na odmienne zmiany pracowac i na odmienne zmiany w domu przebywac, ale zeby to wybrac z wlasnej woli??? Gdyby moj maz wybral przebywanie w pracy zamiast z rodzina w domu, pewne pytania same domagalyby sie odpowiedzi.

Skoro autor w dzien potrafi zarabiac pieniadze, w tym samym czasie wychowujac dziecko, to skad ten sprint za drzwi domu rodzinnego w porze nocnej? Rozumiem, ze siedzac w domu, wykonujac w dzien prace umyslowa moze tez ktos potrzebowac wysilku fizycznego, ale gym, bieganie wieczorkiem mogloby dostarczyc takowego. Zrozumiec potrafie podjecie pracy ktora daje satysfakcje i pewne poswiecenia mozna wtedy zrobic, ale jakos nie doczytalam sie zeby chodzilo o rozwijanie kariery poprzez prace w nocy w poscie autora.

A tak a'propos niani, to skoro wam nie odpowiada takie wychowanie, w czym nie ma nic zlego, kazdy ma inne podejscie, niektorzy maja zle doswiadczenia z przeszlosci. Zaloze sie jednak, ze gdyby autor zdecydowal sie na nianie, a takowa byla odpowiedzialna za jego dziecko w dzien, po przepracowanej nocy w innej pracy, to pewnie by jej podziekowal tak szybko, jak szybko o nocnej pracy by sie dowiedzial, bo jak taka niania moze dac z siebie wszystko jak zaczynajac prace jest po kilku godzinach innej pracy. Autor wykonywac zamierza wszak miec trzy prace: zajmowanie sie dzieckiem w ciagu dnia (samodzielnie), prace zarobkowa w domu w trakcie zajmowania sie dzieckiem w ciagu dnia, i prace w nocy. Sroki i ogon przychopdza na mysl.

Ale sie rozpisalam, a wlasciwie to chcialam tylko odpowiedzi jak to jest z ta praca jest czy jej nie ma?

Usunięte

Usunięte

Ależ oczywiście.
Tylko po co pisać przy tym takie powalone posty? (chodzi mi o pierwszy w tym wątku rzecz jasna)

Też jestem zdania że małe dziecko powinno wychowywać się z mamą (ewentualnie z tatą ).
Oddawanie 3 latka do jakiegoś żłobka od 7 do 18 to dla mnie horror.

I niestety przez to że ktoś musi zająć się małym to pieniążków na ogół mniej będzie.
Ale nikt nie mówił że będzie lekko.
I nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.

[ Ostatnio edytowany przez: Superlover 18-09-2009 23:06 ]

Usunięte

Ależ ty skaczesz, konik polny wysiada

Ja od 6 lat na xxx siedzę, nudzi mi się w tej chrzanionej wsi jak cholera ale dzieciaki porozstawiane po szkołach, to trzyma, no i praca, dom, ble, ble
wiec może dobrze robisz że tak skaczesz bo potem już nie będzie tak łatwo...

I ja się zgadzam,że nie wszystko da sie przeliczyc na pieniądze.Właśnie kończy mi sie urlop macierzyński i stanęłam przed wyborem czy chce wracac do pracy(chcę) i na jakie godziny.Moje dwie koleżanki,które rodziły w tym samym miesiącu co ja zdecydowały sie na prace po 6 godzin dziennie-żeby tylko zdążyć doleciec do domu i wymienic sie z mężem.I to nie z miłości do pracy ta decyzja,ale po prostu dla kasy.Ja zdecydowałam się wrócic na dwa dni w tygodniu,wtedy kiedy mąż ma wolne.Wracam dla samej siebie,żeby nie zdziczeć w domu Wiadomo,że będzie troszke mniej pieniędzy niż gdybym pracowała więcej,ale mały będzie miał mamę 5 dni w tygodniu tylko dla siebie.
A co do niani to nie wykluczam w przyszłości takiej możliwości.Szczególnie,że mam na oku panią,która super nadaje się na "przyszywaną" babcię