Str 3 z 4 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2009-07-13 20:25:32 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
reivilo | Post #2 Ocena: 0 2009-07-13 20:31:21 (16 lat temu) |
Z nami od: 09-09-2007 Skąd: inąd |
Ja juz to gdzies pisalam w innym watku ..szkola angielska jest dla dzieci ktore CHCA sie uczyc.....i rozwija ich indywidualne zdolnosci...polska szkola uczy wszechstronnej rownosci o czym bylo wyzej..a tu jak masz zdolnosci mat/tech ....mozesz walczyc na wyzszych poziomach a w tych o sie nie sprawdzasz na nizszych ....i to dla mnie jest ok .....
a btw marciniak ...umiejetnosc obslugi kompa nie jest miernikiem wiedzowym...sorry ....ja znam wielu 'fachowcow' dla ktorych kozystanie z pewnych specjalistycznych programow to bulka z maslem ale w innych nie daja rady...ba sama do takich naleze A wracajac do tematu dziecko po powrocie do pl zostanie zakwalifikowane do klasy zgodnej ze swoim wiekiem....a nie numerkiem wyniesionym z UK.Wiec teoretycznie spadnie o rok albo dwa. ![]() Ludzie myślcie ....to nie boli !!
|
Post #3 Ocena: 0 2009-07-13 20:45:21 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
littleflower | Post #4 Ocena: 0 2009-07-13 20:46:44 (16 lat temu) |
Z nami od: 15-07-2008 Skąd: birmingham |
marciniak , na dziwnych ludzi ty trafiasz bo jakby nie bylo tutejsze universytety do jednych z najlepszych w europie naleza, oxford, cambrigde,
druga sprawa , moje dzieci maja zadania domowe , fakt czesto musza korzystac z internetu zeby znalesc jakies dane , ale coz technika idzie do przodu, my do biblioteki chodzilismy a nasze dzieci maja wszystko w internecie, "Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."
|
Post #5 Ocena: 0 2009-07-13 20:51:25 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2009-07-13 20:54:06 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ciesza | Post #7 Ocena: 0 2009-07-13 21:02:28 (16 lat temu) |
Z nami od: 29-08-2007 Skąd: MANCHESTER |
Cytat: 2009-07-13 20:45:21, marciniak napisał(a): Reilivio - mam znajomych, co wrócili z dziećmi do Polski , i zostały one zakwalifikowane do klas według polskiego systemu i żadnych problemów nie było. O to nam sie rozchodzi, zostaly zakwalifikowane wg polskiego systemu tzn, ze spadly w dol o rok lub dwa, mowimy tutaj o primary school, czyli podstawowce. Nie wiem ile jeszcze bedziemy powtarzac, ze to od ucznia zalezy ile wyniesie z edukacji, widocznie "twoi" studenci mieli to gdzies. Jak juz sam zauwazyles jedni potrafa cos wyniesc a inni nie. |
Post #8 Ocena: 0 2009-07-13 21:21:50 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
littleflower | Post #9 Ocena: 0 2009-07-13 21:28:52 (16 lat temu) |
Z nami od: 15-07-2008 Skąd: birmingham |
oj ujrzy sie ujrzy i nie tylko takie rzeczy, kilka miesiecy temu przez dwoch nastolatkow cala klasa trafila do szpitala w tym 4 bylo w ciezkim stanie bo chlopcy jakims gazem klase spryskali,
co do podmiotu rozmowy zanim wyjechalam do anglii mialam zamiar wyjechac do niemczech i rozmawialam wtedy z dyrektorka polskiej szkoly jak to bedzie z moimi dziecmi i ona mi powiedziala ze jesli dziecko bedzie tylko w niemieckiej szkole to po np 2 latach jak wroci do polski to trafi z powrotem do tej klasy ktora zostawilo , czyli jakby bylo cofniete, chyba ze tam tez bedzie chodzic do polskiej szkoly nie wiem czy tak jest to dalej , ta rozmowa miala nmiejsce 4 lata temu i dotyczyla niemiec nie wielkiej brytanii "Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."
|
karjo1 | Post #10 Ocena: 0 2009-07-13 22:08:42 (16 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Bylam na obowiazkowej rozmowie w szkole rejonowej i w kuratorium w Polsce by poswiadczyc, ze dziecko uczy sie poza granicami Polski.
Pomijajac poziom merytoryczny rozmow, gdzie rece opadaly (jaka krzywde dziecku sie wyrzadza, bo przeciez powinno sie obyc w srodowisku rodzimym ![]() 1. nie mam co liczyc na dobra szkole, pozostaja tylko ogony z niedoborem uczniow (poza podstawowka, gdzie jest rejonizacja i przyjac musza), 2. na pewno dziecko sobie nie poradzi z brakami w materiale, wiec albo skonczy sie powtarzaniem roku albo przeniesieniem do mlodszego rocznika, a na pewno ogromnym stresem dziecka, 3. bedzie problem w odnalezieniu sie w realiach polskich, ze wzgledu na krancowo odmienne wymagania, obowiazki, podejscie do nauczania, uklad nauczyciel-uczen. Z wlasnych obserwacji faktycznie dzieciak by mi zginal w polskiej szkole, tu swietnie sie rozwija, ma wsparcie w pedagogach z prawdziwego zdarzenia. Odpada problem kosztownych ksiazek, kilogramow noszonych do szkoly, wyposazenia szkol, jakiego niejeden urzad polski moglby pozazdroscic, przemocy w szkole - w przeciwienstwie do polskiej podstawowki, gdzie niczym niezwyklym jest nurzanie glowy przez rowiesnikow w toalecie (I klasa podstawowa), bezradnosc i brak reakcji nauczycieli, ubogimi zajeciami dodatkowymi, pozornym wf i zajeciami praktycznymi. Przeniesc dziecko do polskiej szkoly bez przygotowania gruntu, starannego wybrania jej jest dla mnie zrobieniem krzywdy, to tak jakby cofnac sie o cala epoke. Co do wypowiedzi Marciniaka, czyta sie to coraz bardziej, jak zabawne sf. Biedny Ty jestes, same nieudaczniki, kombinatorzy i przyglupy dookola, niezaleznie od tego, gdzie pomieszkujesz, pracujesz...I Ty pomiedzy tym wszystkim, ze swietnym angielskim (moze dlatego tym biednym studentom nie bylo dane zrozumiec calej subtelnosci wypowiedzi), wyyyysokim "wyksztalceniem", poziomem bycia dosc, hmmm.... Ciekawe tylko, ze jedynie takie refleksje cie nachodza...Przy calej nieznajomosci tematu - brak dzieci, kontaktu ze szkolnictwem, zasadami sciezki zawodowej nauczycieli (oj, bardzo sie mylisz, ze po kursie mozna zostac nauczycielem), nieumiejetnoscia oceny poziomu szkolnictwa wyzszego - bo skoro wysoko oceniasz to, co niby sam skonczyles, to tylko zamilknac pozostaje. Akurat zupelnie odmienne zdanie mam co do nauczycieli, ich wysilku wlozonego w szkolenia, prace, zamilowania do pracy z dziecmi. Podobnie, jesli chodzi o ludzi z wyzszym wyksztalceniem, szacunek dla ich umiejetnosci, wiedzy, zdolnosci do przekazywania informacji i wykorzystania wiadomosci, o obyciu i kulturze nie wspomne - ale moze po prostu mam szczescie obracac sie w innych kregach niz M. Ufff, cale szczescie ![]() |