Str 4 z 6 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2009-10-18 09:43:11 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Malahai1983 | Post #2 Ocena: 0 2009-10-18 09:53:48 (16 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2009 Skąd: Manchester |
Rezydentura nie ma tu nic do rzeczy... Tak naprawdę ten test jest tylko dla osób, które mieszkają w UK krócej niż dwa lata. Pamiętam, że jak ja ponad rok temu występowałem o Job Seeker Allowance też mi go dali, próbowałem tej dobrej Kobiecie wytłumaczyć, że jestem w UK zdecydowanie dłużej niż dwa lata, ale uparła się, że i tak muszę to napisać. Ja go akurat zdałem, ale siostra mojej Ex już nie i odmówiono jej jakichkolwiek świadczeń
![]() Tu nie chodzi o nagonkę na obcokrajowców, nie słyszeliście, że liczba osób występujących o benefity lawinowo rośnie i bije wszelkie możliwe rekordy? Dlatego w urzędzach dostali polecenie, żeby jak najbardziej utrudniać wszystkim zdobycie tych świadczeń. 'Boze chron mnie przed przyjaciolmi, bo z wrogami sam sobie poradze'
|
Netta6 | Post #3 Ocena: 0 2009-10-18 10:42:09 (16 lat temu) |
Z nami od: 19-01-2006 Skąd: Bridgwater |
Cytat: 2009-10-18 09:53:48, Malahai1983 napisał(a): Rezydentura nie ma tu nic do rzeczy... Tak naprawdę ten test jest tylko dla osób, które mieszkają w UK krócej niż dwa lata. Pamiętam, że jak ja ponad rok temu występowałem o Job Seeker Allowance też mi go dali, próbowałem tej dobrej Kobiecie wytłumaczyć, że jestem w UK zdecydowanie dłużej niż dwa lata, ale uparła się, że i tak muszę to napisać. Ja go akurat zdałem, ale siostra mojej Ex już nie i odmówiono jej jakichkolwiek świadczeń ![]() Tu nie chodzi o nagonkę na obcokrajowców, nie słyszeliście, że liczba osób występujących o benefity lawinowo rośnie i bije wszelkie możliwe rekordy? Dlatego w urzędzach dostali polecenie, żeby jak najbardziej utrudniać wszystkim zdobycie tych świadczeń. Uważam iż bardziej wiarygodne dla wszystkich urzędów powinny być aktualne payslipy. Co z tego, że ktoś wyrobił sobie niebieską książeczkę? Równie dobrze przez ostatni rok mógł siedzieć z tą książeczką w Polsce a jako dowód zamieszkania podać wyciąg z konta którego nie zlikwidował. Co to znaczy utrudniać? Raczej wnikliwiej sprawdzać, ale to też nie oznacza chyba żeby kogoś świadomie wprowadzać w błąd? |
Malahai1983 | Post #4 Ocena: 0 2009-10-18 10:58:58 (16 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2009 Skąd: Manchester |
Cytat: 2009-10-18 10:42:09, Netta6 napisał(a): Cytat: 2009-10-18 09:53:48, Malahai1983 napisał(a): Rezydentura nie ma tu nic do rzeczy... Tak naprawdę ten test jest tylko dla osób, które mieszkają w UK krócej niż dwa lata. Pamiętam, że jak ja ponad rok temu występowałem o Job Seeker Allowance też mi go dali, próbowałem tej dobrej Kobiecie wytłumaczyć, że jestem w UK zdecydowanie dłużej niż dwa lata, ale uparła się, że i tak muszę to napisać. Ja go akurat zdałem, ale siostra mojej Ex już nie i odmówiono jej jakichkolwiek świadczeń ![]() Tu nie chodzi o nagonkę na obcokrajowców, nie słyszeliście, że liczba osób występujących o benefity lawinowo rośnie i bije wszelkie możliwe rekordy? Dlatego w urzędzach dostali polecenie, żeby jak najbardziej utrudniać wszystkim zdobycie tych świadczeń. Uważam iż bardziej wiarygodne dla wszystkich urzędów powinny być aktualne payslipy. Co z tego, że ktoś wyrobił sobie niebieską książeczkę? Równie dobrze przez ostatni rok mógł siedzieć z tą książeczką w Polsce a jako dowód zamieszkania podać wyciąg z konta którego nie zlikwidował. Co to znaczy utrudniać? Raczej wnikliwiej sprawdzać, ale to też nie oznacza chyba żeby kogoś świadomie wprowadzać w błąd? Teoretycznie nie wolno im nikogo świadomie wprowadzać w błąd, ale kto im zabroni nie udzielać wszystkich informacji jakie mogliby udzielić żeby komuś ułatwić załatwianie spraw? Tak niestety teraz to działa, recesja daje się wszystkim we znaki. 'Boze chron mnie przed przyjaciolmi, bo z wrogami sam sobie poradze'
|
Netta6 | Post #5 Ocena: 0 2009-10-18 11:40:13 (16 lat temu) |
Z nami od: 19-01-2006 Skąd: Bridgwater |
Tu nie chodzi o recesję ale o niekompetencję urzędników.
Gdyby chodziło tylko o recesję to urzędnicy powinni trzymać się odpowiednich przepisów. Wtedy nie było by sytuacji, że każdy urzędnik w tym samym biurze mówi co innego. Skoro faktycznie chodzi im o recesję to dlaczego mój kolega, który wyjechał na stałe do Polski i dopełnił wszystkich formalności po 3 miesiącach nieobecności w Anglii dostaje decyzje świadczące o kontynuacji pobierania zasiłku? Niejednokrotnie, nawet tu na forum spotkałam się z przypadkami, że ludzie informują ich i telefonicznie i pisemnie o wyjeździe a oni kontynuują wypłacanie świadczeń. A ludzie, którzy tu faktycznie żyją są wprowadzani w błąd i przechodzą biurokratyczną gehennę.Tak chyba oszczędności się nie szuka. Tylko ten kto powiadomił ich na piśmie ma na to dowód i nie będzie potem rozpaczał, że musi zwracać kasę bo ktoś nie wstrzymał mu zasiłku. Dlatego ja po wysłuchaniu nie jednej bajki w urzędzie piszę listy i wysyłam poleconym. [ Ostatnio edytowany przez: Netta6 18-10-2009 11:45 ] |
|
|
Post #6 Ocena: 0 2009-10-18 11:44:50 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Superlover | Post #7 Ocena: 0 2009-10-18 12:09:03 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 21-03-2009 |
Cytat: 2009-10-18 08:40:18, Netta6 napisał(a): Nie życzę nikomu przeprawy jaką przechodzę ze wszystkimi urzędami. W każdym razie żeby to opisać, to musiałabym chyba książkę wydać !!! I nie domagam się tutaj nie wiadomo czego. Ja muszę przyznać że nigdy nie miałem najmniejszych problemów z żadnym urzędem. Dlatego opowieści o niewiarygodnych problemach z urzędami jakie często się pojawiają na forum czytam trochę jak bajki o żelaznym wilku. I zastanawiam się czy ich autorzy żyją w tym samym kraju co ja. Życzyłbym sobie żeby urzędy w Polsce funkcjonowały w połowie tak sprawnie jak tu - bez kolejek, numerków, biegania, wszystko przez telefon i internet. Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość zostanie świnią
![]() |
Netta6 | Post #8 Ocena: 0 2009-10-18 12:23:20 (16 lat temu) |
Z nami od: 19-01-2006 Skąd: Bridgwater |
Cytat: 2009-10-18 12:09:03, Superlover napisał(a): Cytat: 2009-10-18 08:40:18, Netta6 napisał(a): Nie życzę nikomu przeprawy jaką przechodzę ze wszystkimi urzędami. W każdym razie żeby to opisać, to musiałabym chyba książkę wydać !!! I nie domagam się tutaj nie wiadomo czego. Ja muszę przyznać że nigdy nie miałem najmniejszych problemów z żadnym urzędem. Dlatego opowieści o niewiarygodnych problemach z urzędami jakie często się pojawiają na forum czytam trochę jak bajki o żelaznym wilku. I zastanawiam się czy ich autorzy żyją w tym samym kraju co ja. Życzyłbym sobie żeby urzędy w Polsce funkcjonowały w połowie tak sprawnie jak tu - bez kolejek, numerków, biegania, wszystko przez telefon i internet. Ja również znam osoby które nie miały najmniejszych problemów i mimo, że często są to osoby z mojego miasta to odnoszę wrażenie, że mieszkamy na innych planetach. Bardzo wam zazdroszczę. Tutaj przydałby się jeden przepis który funkcjonuje w Polsce. Mianowicie taki, że urzędnik ma określoną liczbę dni na rozpatrzenie danej sprawy. |
Superlover | Post #9 Ocena: 0 2009-10-18 16:54:05 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 21-03-2009 |
Może przydałoby się po prostu więcej cierpliwości...
To nie do Polski przybyło w krótkim czasie ponad milion obcokrajowców z czego większość natychmiast pobiegła po child benefit, tax credit, housing benefit i co tam jeszcze, i dukając łamaną angielszczyzną albo wręcz na migi wkurzają się że już na lotnisku nie czekali na nich z pieniędzmi które przecież im się należą!!!! ![]() Ostatnią rzeczą której bym sobie życzył to to żeby wprowadzać tu jakiekolwiek przepisy wzorowane na polskich. No, please!! ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Superlover 18-10-2009 17:15 ] Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość zostanie świnią
![]() |
Netta6 | Post #10 Ocena: 0 2009-10-18 17:22:59 (16 lat temu) |
Z nami od: 19-01-2006 Skąd: Bridgwater |
Cytat: 2009-10-18 16:54:05, Superlover napisał(a): Może przydałoby się po prostu więcej cierpliwości... To nie do Polski przybyło w krótkim czasie ponad milion obcokrajowców z czego większość natychmiast pobiegła po child benefit, tax credit, housing benefit i co tam jeszcze, i dukając łamaną angielszczyzną albo wręcz na migi wkurzają się że już na lotnisku nie czekali na nich z pieniędzmi które przecież im się należą!!!! ![]() Ostatnią rzeczą której bym sobie życzył to to żeby wprowadzać tu jakiekolwiek przepisy wzorowane na polskich. No, please!! ![]() [ Ostatnio edytowany przez: <i>Superlover</i> 18-10-2009 17:15 ] Zdecydowanie ja do nich nie należę. |