A mieszkania bym nie opuszczał na czas wizyty.
Będą pytać, to mów jak jest.
Str 10 z 14 |
|
---|---|
tomaszzet | Post #1 Ocena: 0 2013-08-06 17:28:27 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Do tego urzędu trzeba zgłosić, chyba że chcesz mieć jeszcze gorzej.
A mieszkania bym nie opuszczał na czas wizyty. Będą pytać, to mów jak jest. Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
ewamik | Post #2 Ocena: 0 2013-08-06 17:36:01 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
problem z landlordem mamy i my.
W sumie chyba od początku mieszkania czyli prawie 8lat. Od roku nasza włascicielka ma problem z bankiem. Nie spłaca mortgage. Raz dostajemy pismo z sądu,że jest rozprawa...w koncu ona reguluje,a teraz znowu to samo. Rozprawa w sierpniu. probuje rowniez sprzedac dom razem z nami. Podobno ktos to kupił ale nie wiemy kto i czy faktycznie sprzedany jest,czy sie nie rozmysliła. Agencja Daniels. Przyłazili do nas potencjalni kupcy bla bla bla...mniejsza z tym. W tecj chwili przebywamy w Polsce.Dzwoni do nas wlaścicielka pyta-what's going on? Czemu was nie ma w domu? Mowimy,że jestesmy na wakacjach,ona na to,że chce wejśc do domu,bo cos tam musi zobaczyć. My na to,ze nie wolno jej wejśc,bo drzwi zamknięte od wewnątrz,łancuch założony i wyszlismy tylnymi ogrodowymi drzwiami. Ona na to,że ma klucz od ogrodu i wejdzie na chwilkę do domu. Moj mąz na to,ze wymienił zamek i po drugie nie pozwala jej kręcić sie po domu. Poza tym klucz ma nasza koleżanka zarazem sąsiadka 2 drzwi dalej. tamta wściekła sie na nas. Dzwonie do koleżanki i mówie jej o tym. Po dwóch dnia pisze mi koleżanka,ze furtka od ogrodu była otwarta,drzwi do domu sprawdzała z domu nic nie zgineło,nikt sie nie włamał.Ale widocznie właścicielka musiała przyjśc i sprawdzi,czy faktycznie tylni zamek wymieniony jest. natomiast jakaś dziewczyna z chłopakiem(oboje czarni jak i właścicielka) kręca sie koło domu,siedzą w samochodzie. Koleżanka zrpbiła im zdjęcie. Dzisiaj dzwoni do nas agent. Mówi,ze dzwoniła do niego właścicielka. Podobno do niej dzwonił nasz sąsiad z boku,że z naszego domu gaz sie ulatnia. Agent musi to sprawdzić i potrzebuje kluczy do naszego domu. Dzwonie do sąsiadki. Ta razem z naszym sąsiadem(Anglik) zza ściany sprawdzili dom. Nic nie śmierdzi. Sąsiad zdziwiony,bo nic nie wie o żadnej agencji,nic nie śmierdzi i on nigdzie nie dzwonił. Zresztą skąd ma wiedzieć do jakiej agencji nalezy nasze mieszkanie? Sąsiad stwierdzil,że to ktos głupoty wyprawia i moja koleżanka nie może nikomu kluczy udostępniac bez naszej zgody. Powiedział,że jesliby śmierdziało gazem,to zadzwoniłby do British Gas. tego samego zdania jestesmy my. Mój mąz dzwoni do agencji do londynu i mówi o tym. Informuje rowniez,że powinni to zgłosic do british gas. Agent mówi,ze to oni najpierw powinni sprawdzić co sie tam dzieje,bo ponosza odpowiedzialnośc za dom i chca wejśc do domu. Ta menda -właśccielka zawsze próbuje wejśc do domu podczas naszej nieobecności. Raz wiedziała,że nas nie ma w UK i weszła do domu. Akurat nasz przyjaciel naszym domem opiekował sie i oboje bardzo zdziwili sie bardzo obecnością tego drugiego. Zastanawia mnie po co ona chce wejśc do domu,gdy nas nie ma? Kredytu nie spłaca,teraz rozprawa w sądzie,a ona czego szuka u nas w domu? I po drugie..czy faktycznie agencja ma prawo wejśc do domu,gdy nas nie ma? jeśli faktycznie gaz sie ulatnai(a nie ulatnia),to musza się zjawic oni? Nie powinni powiadomic British gas? Tu wakacje,a taka nerwówka przez tą mendę mamy [ Ostatnio edytowany przez: ewamik 06-08-2013 17:41 ] |
Lena2405 | Post #3 Ocena: 0 2013-08-06 18:13:11 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-08-2013 Skąd: High Wycombe |
Nasz twierdzi ze nie ma tam jakieś licencji HMO czy jakaś tak... i dal nam wybór albo wyniesiemy swoje rzeczy na 2-3 godziny albo mamy się wynieść....jestem w kropce boje się co będzie jutro...
|
zuzia22 | Post #4 Ocena: 0 2013-08-06 18:24:25 (12 lat temu) |
Z nami od: 04-04-2013 Skąd: bristol |
Cytat: 2013-08-06 18:13:11, Lena2405 napisał(a): Nasz twierdzi ze nie ma tam jakieś licencji HMO czy jakaś tak... i dal nam wybór albo wyniesiemy swoje rzeczy na 2-3 godziny albo mamy się wynieść....jestem w kropce boje się co będzie jutro... Jak najszybciej udaj sie do councilu i opowiedz o wszystkim. Jezeli jestes w ciazy to nikt nie ma prawa Cie wygonic z mieszkania ktore wynajmujesz i placisz regularnie. Na pewno Ci pomoga. jesli masz cel - idz do niego... jesli masz nadzieje - wierz w nia... jesli kochasz - walcz o milosc...
|
tomaszzet | Post #5 Ocena: 0 2013-08-06 18:26:55 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Nic nie wynos i siedz w domu jak przyjda.
Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
|
|
zuzia22 | Post #6 Ocena: 0 2013-08-06 18:30:07 (12 lat temu) |
Z nami od: 04-04-2013 Skąd: bristol |
Cytat: 2013-08-06 18:26:55, tomaszzet napisał(a): Nic nie wynos i siedz w domu jak przyjda. I powiedz cala prawde! jesli masz cel - idz do niego... jesli masz nadzieje - wierz w nia... jesli kochasz - walcz o milosc...
|
Richmond | Post #7 Ocena: 0 2013-08-06 18:46:36 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat: 2013-08-06 17:36:01, ewamik napisał(a): Dzisiaj dzwoni do nas agent. Mówi,ze dzwoniła do niego właścicielka. Podobno do niej dzwonił nasz sąsiad z boku,że z naszego domu gaz sie ulatnia. Agent musi to sprawdzić i potrzebuje kluczy do naszego domu. W tym zdaniu masz odpowiedz. Wymyslili problem z gazem, zeby usprawiedliwic ewentualne wejscie sila do mieszkania. Landlord lub jego reprezentant (agencja) ma prawo wejsc do mieszkania w razie emergency. Ale skoro wiadomo, ze ktos ma klucze, to teoretycznie i tak musialaby wejsc w asyscie kolezanki, a tamta musialaby jej patrzyc na rece i nie pozwalac niczego dotknac. Proponuje, zeby kolezanka zadzwonila na policje i powiedziala, ze jakies podejrzane osoby krecily sie po Twoim ogrodzie i wysiaduja przed domem w samochodzie i ma podejrzenia, ze moze obserwuja dom i planuja wlamanie. Jak policja sie pojawi wylegitymowac ich, to moze zapal im ostygnie. Mozesz tez radosnie powiedziec agencji, ze osoba przez Ciebie upowazniona sprawdzila mieszkanie i nic sie nie ulatnia. A wejscie sila bedziesz traktowac jako wlamanie i zglosisz sprawe na policje. Carpe diem.
|
krakn | Post #8 Ocena: 0 2013-08-06 20:03:28 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
i wy się aż tyle lat mordujecie?
Po pierwsze nie wolno wymieniac samemu zamków bez powiadomienia landroda, kopia klucza zawsze musi być zdeponowany w agencji lub u właściciela. Mogą wejść emergency, tak jak Richmond napisała, ale skoro to już jest zdementowane powiadom natychmiast wg sugestii Richmond. A ja sugeruję poszukanie innego domu w najbliższym czasie, po co masz ciągle myśleć o domu i to nie swoim, czy coś się stanie, co komu odbije itd itp. Szkoda zdrowia. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Post #9 Ocena: 0 2013-08-06 20:32:30 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
clockwork_orang | Post #10 Ocena: 0 2013-08-06 21:07:06 (12 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat: 2013-08-06 20:32:30, Wredny-Werdew napisał(a): Czy ktoś może podać linki do wykładni prawnej, potwierdzającej tę tezę. Jeśli są klucze u osoby upoważnionej, to ona ma prawo. W razie niebezpieczeństwa, wchodzą z drzwiami i nie pytają o klucz. tu nie chodzi u kogo sa klucze... Autorka nie powiadomila ani o zmianie zamkow, ani o tym gdzie sa klucze - w razie czego, faktycznie wylamia zamki, nawet jak bedzie sie palilo dwie ulice obok ![]() ps. lap blog dla 'posiadaczy' ![]() [ Ostatnio edytowany przez: clockwork_orange 06-08-2013 21:09 ] |