Str 3 z 7 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
no_wayy |
Post #1 Ocena: 0 2009-03-23 01:16:04 (16 lat temu) |
 Posty: 2064
Z nami od: 28-01-2007 Skąd: Sheffield |
Czyli według autorki tego postu będąc na zakupach powinienem się witać z każdym rodakiem? Również jak słyszę polską konwersację winienem wtrącić swoje 3 grosze?
Ja osobiście nie mam w naturze zaczepiać obcych ludzi i nie ważne, czy to Polak czy Anglik. Nie znam danej osoby i to, że porozumiewa się po polsku nic mi o danej osobie nie mówi.
A co do przekleństw - my mamy swoje, Anglicy swoje i tyle. [ Ostatnio edytowany przez: no_wayy 23-03-2009 01:19 ]
|
 
|
  
|
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2009-03-23 01:41:34 (16 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
SiwyZmc |
Post #3 Ocena: 0 2009-03-23 06:55:14 (16 lat temu) |
 Posty: 1109
Z nami od: 06-02-2008 Skąd: Polska |
hmm a wg mnie temat troche bardziej zawily jak sie wydaje na poczatku. Fakt ze i ja nie rozumiem ludzi, ktorzy szepcza po sklepach tylko po to zeby ukryc swoja narodowosc bo to dla nich wstyd i tutaj nie znajde wytlumaczenia na takowe zachowanie. Ale ludzie, ktorzy tylko robia swoje np zakupy i bez slowa opuszczaja sklep moze juz spotkali Polakow na swej drodze wczesniej, z ktorymi chcieli nawiazac kontakt w sklepie a pozniej sie przejechali na tym?! Rozne moga byc powody takiego zachowania wiec zostawmy to jak jest. Nasz narod potrzebuje pokolen do zmiany i to wcale nie na lepsze bo teraz robia sie kolejne dwa odozy Polakow...tych w kraju i tych poza granicami, nastepnie mamy tych co zostali i tych, ktorzy wrocili...zawsze bedzie jakis konflikt interesow pomiedzy nimi. Moze to byc zazdrosc, niechec do siebie badz inne powodki, ktorych ja nawet zrozumiec nie bede chcial. Nauczcie sie z tym zyc ludzie a wasze zycie bedzie o wiele latwiejsze. Pozdrowienia i milego dnia zycze
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #4 Ocena: 0 2009-03-23 07:41:59 (16 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
marciniak ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) no toś trafił na egzemplarzy  ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
jaki czas temu tez chłopaki się nacięli, tez takie buractwo głośno zastanawiali się nad urodą "angielskiej" dziewczyny i czy robi loda, i co by jej nie zrobił.
dziewczyna wychodząc
-robi wszystko ale ty sobie możesz pomarzyć.
buractwo zostanie buractwem i jedynie co możemy zrobić to omijać z daleka i pracować na swoja osobista opinie, każda nacja ma czarne owce.
Cytat:
2009-03-23 01:16:04, no_wayy napisał(a):
Czyli według autorki tego postu będąc na zakupach powinienem się witać z każdym rodakiem? Również jak słyszę polską konwersację winienem wtrącić swoje 3 grosze?
Ja osobiście nie mam w naturze zaczepiać obcych ludzi i nie ważne, czy to Polak czy Anglik.
no nie każdy jest sangwinikiem ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) i nie każdy ma w danym dniu ochotę na uśmiech Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
|
Post #5 Ocena: 0 2009-03-23 08:09:05 (16 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
|
krakn |
Post #6 Ocena: 0 2009-03-23 09:12:17 (16 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
no nawet z żartami warto uważać, Polacy są wszędzie, można też naciąć się na czarnoskórego który świetnie mówi i rozumie po polsku.
- kiedyś pewna dziewczyna dostała słowotoku, strzelała jak z karabinu często przerywając Qxxwa w pewnym momencie zauważyła że murzyn wpatruje się w nią a ta nie biorąc oddechu i bez przecinka leci dalej że Ty Q, czarny się Q gapi we mnie co ten Q H se myśli ja P ... a murzyn na to "no taka ładna a tak brzydko się wyraża" a ona wielkie oczy... i jedzie dalej bez kropki... ja pier, murzyn w Londynie mówi do mnie po polsku Q koniec świata... itd
- ale t nic, jakies 35 lat temu mieszkałem w DDR, mama wysłała mnie po zakupy, stoimy w kolejce z koleżanką też polką, a jakaś kobieta się strasznie przepychała, kręciła, a tusze miała znaczną i cały czas mnie trącała, w końcu wale do koleżanki "kurde co to grube babsko się tak wierci" a ona się obraca i pyta, "a chcesz w ucho synku?" ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
andyopole |
Post #7 Ocena: 0 2009-03-23 09:44:08 (16 lat temu) |
 Posty: 13553
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Pojechalem z dostawa do centrum dystrybucji B&Q gdzies tam, juz nie pamietam dokladnie gdzie. Poszedlem na gatehouse zglosic dostawe a w takich miejscach wiadomo, pracuja przewaznie albo Polacy albo kolorowi. Byl Czarny, zapisuje sobie w kajeciku to co potrzebuje, pyta o imie, odpowiadam: Andrzej ale mowie pisz Andrew bedzie Ci wygodniej. Zagladam w jego kajecik a on zapisuje nielatwe przeciez dla anglojezycznych imie w polskim brzmieniu i pod nosem mruczy po polsku: "moj kochany tatus byl tez Andrzej". Umial sporo mowic po polsku, prawie wszystko rozumial i byl bardzo sympatyczny. Mozna sobie wyobrazic moje niemale zdziwko.
|
 
|
 
|
|
Superlover |
Post #8 Ocena: 0 2009-03-23 10:22:11 (16 lat temu) |
 Posty: 3034
Konto zablokowane Z nami od: 21-03-2009 |
Cytat:
2009-03-23 00:30:52, roza644 napisał(a):
Cytat:
2009-03-22 18:24:50, Superlover napisał(a):
Chodzi raczej o to że wielu Polaków wstydzi się swojego pochodzenia. Uczucia tego doznają oczywiście tylko na obczyźnie, a jego poziom jest odwrotnie proporcjonalny do kwadratu inteligencji danego osobnika.
Przyczyny takiego stanu rzeczy doszukiwałabym się w aspekcie historycznym. Polskość była tępiona przez wiele lat. Wmawiano nam, że jesteśmy gorsi od Niemców, Rosjan, Amerykanów itd a nasza narodowa samoocena spadała w dół. Dziwi mnie natomiast taka postawa wśród ludzi młodych. Czyżby kompleksy były przekazywane z pokolenia na pokolenie?
Ja powiedziałbym że młodzi Polacy mają paradoksalnie większy uraz co do swojego pochodzenia niż ci starsi. A tego już nie można wytłumaczyć historią Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość zostanie świnią 
|
 
|
 
|
|
Richmond |
Post #9 Ocena: 0 2009-03-23 10:27:53 (16 lat temu) |
 Posty: 29552
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Zabawny temat. Ja nie mam takich przygod. W banku zawsze rozmawiam z Polakiem po polsku jesli trafie do jego okienka, nie udaje nikogo innego. Jak ktos w sklepie z obslugi jest Polakiem i wiem o tym, to tez z nim rozmawiam po polsku jesli jest okazja.
Jedyny raz ktos mnie skomentowal po polsku w Tesco, ze wybieram dlugo pomidory. No coz, lubie wiedziec co kupuje
Za to moj maz opowiadal mi mnostwo takich historyjek jak jezdzil metrem do pracy i przejezdzal przez Hammersmith. Czesto byly to historyjki, o tym ze grupa panow glosno rozmawiala i klela i nagle ktos obok nich odbieral telefon po polsku i robila sie cisza.
Odwolujac sie do pierwszego postu, to ja nie nie szukam na sile ludzi, zeby z nimi rozmawiac i wymieniac sie grzecznosciami. Wystarczy, ze musze ze wszystkimi dziadkami w moim budynku przywitac sie i wymienic troche zdan o pogodzie itp
Carpe diem.
|
 
|
 |
|
andyopole |
Post #10 Ocena: 0 2009-03-23 10:33:48 (16 lat temu) |
 Posty: 13553
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Kiedys w Tesco w Ely na warzywnym, para z Polski wygladajaca na nowicjuszy nie mogla sie zdecydowac ktore kupic pomidory. Poniewaz moim zdaniem najlepsze sa te z galazkami wiec zasugerowalem im zakup tychze. Zaczeli je pakowac do foliowej torebki a chlopak na glos: "lodygi obrywaj, waga mniejsza bedzie!". Na szczescie zartowal.
|
 
|
 
|
|