Str 2 z 3 |
|
---|---|
mamcia2000 | Post #1 Ocena: 0 2016-09-23 09:46:36 (8 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2016 Skąd: Leeds |
Nie Obawiam
|
mamcia2000 | Post #2 Ocena: 0 2016-09-23 09:50:33 (8 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2016 Skąd: Leeds |
Violetta dlaczego mam się bać o to ze zgłoszą to ze mała jest zaniedbana? Skoro nie jest😊 mogą przyjść i sprawdzić, akurat tego się nie boje.
|
Turefu | Post #3 Ocena: 0 2016-09-23 11:20:17 (8 lat temu) |
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
Z tymi Social Services to nie do konca tak. Nikt nie za bierze dziecka, bo nowa dziewczyna ojca zadzwonila, ze zaniedbane. Zdarza sie nawet w pelnych rodzinach , ze glownie matka zajmuje sie dzieckiem I Ojciec nie pyta sie, czy corka chodzi na gimnastyke czy jak jej idzie francuski. Ograniczenie kontaktu moze nastapic, gdy rodzic stanowi zagrozenie dla dziecka, tutaj tego nie ma, wiec nie widze powodow, zeby sad zachcial ograniczyc kontakty.
Co do zbyt wczesnego przedstawienia corce nowej partnerki ojca. Moze faktycznie to byl blad, ale to juz sie stalo. Trzeba pracowac w rzeczywistosci , ktora jest, nie ktora powinna byc. Poza tym, skad wiadomo, czy ta pani nie zostanie druga zona bylego I matki rodzenstwa dziewczynki ? Dzietnosc lub bezdzietnosc tej pani nie ma tu nic do rzeczy. |
Post #4 Ocena: 0 2016-09-23 12:29:49 (8 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
cris82 | Post #5 Ocena: 0 2016-09-23 13:26:27 (8 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
Facet jakis dziwny powinien chyba wiedziec jak dbalas o dziecko I wyjasnic nowej partnerce ze jestes dobra matka a jak dalej ma problem to pokazac drzwi moze onpodziela te watpliwosci
Gdybym mial taka sytuacje tez poszedlbym do sadu co to niby znaczy tylko u ciebie? Porozmawiaj z nim lepiej bo dziecko tez na tym traci |
|
|
mamcia2000 | Post #6 Ocena: 0 2016-09-23 14:13:37 (8 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2016 Skąd: Leeds |
Dziękuje wszystkim za wypowiedzi.
Po niekąd wiem na czym stoję. Będę się starać ze wszystkich sił ograniczyć jej próbę matkowania mojemu dziecku. Pozdrawiam😊 |
Post #7 Ocena: 0 2016-09-23 14:51:29 (8 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
stanislawski | Post #8 Ocena: 0 2016-09-23 15:03:40 (8 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
"Mącenie w głowie" chyba raczej nie może być zarzutem dla żadnych służb.
Natomiast z drugiej strony - propozycje przeprowadzenia spokojnej i rzeczowej rozmowy. to taka rada, którą się zawsze wypowiada. Ileż to już razy słyszałem "a dlaczego z nim/nią spokojnie porozmawiacie?" I fajnie brzmi, ale bardzo częto bywa nierealne i stąd jest naiwne. Bo się z kimś nie da normalnie porozmawiać. |
radzik77 | Post #9 Ocena: 0 2016-09-23 16:30:32 (8 lat temu) |
Konto usunięte |
Sprobuj porozmawiac z bylym partnerem i powiedz o swoich obawach. Moze uda sie wam dojsc do jakiegos porozumienia. Szczerze zycze pomyslnego zakonczenia spraw.
Przyznam jednak racje Stanislawskiemu, ze "pokojowo" zakonczone malzenstwa to niestety rzadkosc. Zalezy to od tak wielu rzeczy, ze nawet nie ma sensu dawac porad co zrobic, zeby bylo dobrze. Warto jednak sprobowac sie dogadac. Szkoda, ze ludzie czesto nie potrafia wyzbyc sie zlosci, gniewu i zalu w inny sposob. Wylewaja ten caly jad na siebie i wciagaja w to jeszcze dzieci. Naleze do tych szczesliwcow, ktorym udalo sie rozwiazac wszystko po ludzku. Z pewnoscia duze znaczenie mialo to, ze rozpad malzenstwa nie nastapil z mojej winy. Jednak, wiele spraw potoczyloby sie zapewne zupelnie inaczej, gdybym upieral sie przy swoim i w imie "dobra dzieci" probowal je odebrac matce. Po 9 latach, okazalo sie, ze krzywda im sie zadna nie stala nawet jesli nie zawsze mialy obciete paznokcie ... Teraz dzieci nadal kochaja oboje rodzicow, szanuja ich nowych partnerow a co najwazniejsze, sa szczesliwe... [ Ostatnio edytowany przez: radzik77 23-09-2016 16:33 ] |
Adacymru | Post #10 Ocena: 0 2016-09-23 19:14:54 (8 lat temu) |
Konto usunięte |
Jak juz inni poradzili, przy tych argumentach nie masz zadnych szans na ograniczenie kontaktow sadownie. Zastanow sie czy to o dziecko sie martwisz, czy to twoje wlasne obawy powoduja ze chcesz ograniczyc kontakty?
Nie zdziwilabym sie gdyby podczas tej "rozmowy" telefonicznej jedna strona powiedziala drugiej ze nic nie wie bo swoich dzieci nie ma, a druga odwdzieczyla sie podwazajac ekspertyze pierwszej jak nie zauwazyla podrosnietych paznokci. Corka niedlugo przestanie ci mowic jak spedzila czas u taty, zeby sie wyszly z tego problemy. Kiedys ktos w programie powiedzial madrze, ze nie rob wroga (bez powodu) z partnerow rodzica twoich dzieci, bo jak (nie-daj-boze) tobie sie cos stanie, to twoje dzieci powinny sie czuc bezpiecznie z ta osoba, a nie cuprzedzone i czuc sie winne jak rozwinie sie jakiekolwiek uczucie pomiedzy nimi jak w rodzinie.
Ada
|