2011-09-01 23:04:04, jankowsky napisał(a):
A ja w tym roku zaoszczędze, i tylko powietrze zmienie na zimowe...
zastosuj koniecznie powietrze zimiwe gorskie.
charakteryzuje się większą sprezystoscia i lepiej pompuje, zwłaszcza opony balonowe.
Udowadniać nie ma czego, wystarczy popatrzeć na córki bacy jak im od tego powietrza ładnie nadało, a przyczepność 100% nie ma takiego cera co by się nie przycepil


a na poważnie to Faktycznie dobre gumy to nie tylko przyjemność.
dobre opony są ciche przy jeździe po autostradzie.
to niesamowite jak skład mieszanki potrafi zmienić hałas w samochodzie.
pozatym w uk dość popularne są opony koreańskie .
mają zaletę dla miłośników taniego treningu że są tanie i ładnie wyglądają.
i na tym koniec.
aha mają świetną charakterystykę jako sanki. to było widać w zimie, nie koniecznie na oblodzonej drodze.
Po prostu za tearda guma poniżej kilkunastu st.C.
opony powinny być świeże. u mnie opony wytrzymują 2,5 max 3 lata.
dlatego sam się przekonałem i to niesamowicie czuć e czasie pokonywania ostrych zakrętów oraz przy hamowaniu awaryjnym że guma się przestarzała. po zmianie na nowe samochód się wręcz klei i trudniej jest wejść w skręt z driftem.
co oznacza że w razie hamowania też zatrzyma się bliżej.
raz w życiu miałem opony jakieś dziwne wynalazki do tego były chyba 10 letnie. to było że 20 lat temu.
przy prędkości 30-40km/h ! zjezdzajac z górki na główną drogę wykonałem śliczny piruet. 2,5 obrotu.
na szczęście nic nie jechało.
wtedy jako młody kierowca zrozumiałem co oznacza mówił mi stary wyjadacz.
obrazu zatrzymanem się w najblizszym serwisie i wymieniłem opony na najlepsze na jakie mnie było stać.
1,5 do 2 a bywa że 2,5 tonowe samochody rodzinne czy terenowe.
a powierzchnia styku z gleba wielkości mniej więcej koperty na listy.
tyle decyduje o życiu kierowcy i jego często małych pasażerów.
dlatego kiedyś byłem w szoku gdy ktoś powiedział że do wypasionego audi założył stare opony bo:
"tym autem jeździ żona z dziećmi"

a co do zimowek.
warto mieć są dobre no tyle że w anglii ekonomicznie bez sensu.
temp poniżej zera jest przez kilka dni w roku.
śnieg fakt przez ostatnie 3 zimy w sumie może z tydzień.
gdy pada śnieg życie zamiera, sklepy zamykane ludzie w większości nie pracuje bo nie działa też komunikacja publiczna.
może gdybym mieszkał w szkocji to jak najbardziej.
dalej na północ górki... to miało by sens.
wielosezonowki są dobre. ale do wolnej miejskiej jazdy.
po prostu są nieco mniej podatne na twardnienie w niskiej temperaturze i mają nieco większy bieżnik.
ale nie mają kostki wgryzajacej się w błoto śniegowe i w śnieg.
a w lecie są nieco za miękkie co przekłada się na nieco większe spalanie i w czasie gwałtownej zmiany kierunku jazdy np przy omijaniu przeszkody, mają tendencje do bujania na boki. podobny efekt jak przy jeździe z niedopompowanymi oponami.
no i jeszcze jedno najbardziej przekonujemy się o jakości naszych opon w najniebezpieczniejszym momencie.
niestety.