Po ostatnim to sie chyba uodpornilam jak jakis mutant, bo reaguje teraz inaczej niz zwykle. Bede sie przygladac co z tego wyniknie.
A tak na marginesie, skoro ten wirus jest tak zarazliwy to nie ma sily, zeby wszyscy moi wspolpracownicy nie byli zarazeni. Moze niektorzy po prostu lzej to przechodza, bezobjawowo, albo juz ta odpornosc wyrobili, o ile to prawda, ze mozna sie uodpornic, jak sie juz to przeszlo. Ostatnie dwa tygodnie, kiedy cala Europa sie zamykala, oni zwlekali i zwlekali. Jeszcze w zeszlym tygodniu drzwi DWP, Town Hall, i placowek councilu byly otwarte dla wszystkich. Bylismy w restauracji na pozagnalnym party (leaving due), bylismy w pubie na piatek 13- tego, i codziennie stykalismy sie z harczacymi, kaszlacymi, zasmarkanymi, kichajacymi klientami, na odleglosc kompletnie za bliska. Zadnej dezynfekcji ani deep clean. Nic. Zadnych masek, rekawiczek, na wlasna reke ludzie kupowali hand sanitizer, no i info na lustrach wtoalecie, zeby spiewac happy birthday myjac rece. Wiec albo jestesmy jakos nieziemsko odporni, albo cholerstwo czeka i sie dopiero wykluje.
Gdzies pisza, ze w zasadzie do 4 tygodni mozna byc nosicielem bezobjawywm.
Ja poki co mam od czasu do czasu ten suchy kaszel, ale ogolnie to nadzwyczajnie dobrze sie jakos czuje. Myslalam, ze przeziebienie mnie rozlozy, a tu nic- dwa dni leb pobolal i jest ok. Nawet febra mi nie wyszla na ustach (zawsze tak mi organizm oznajmia, ze za chwile bede chora). Czekam na te testy, ktore bedzie mozna kupic w bootsie i na Amazonie, domowe testy zey sprawdzic, czy juz sie na to chorowalo (hence, uodpornilo). Nie wierze natomiast, ze skoro raz sie to przeszlo to juz po zawodach i sie nie powtorzy. Grype tez mozna miec co roku na upartego, wiec dlaczego ta tu odmiana mialaby byc jednorazowa? Tym bardziej, ze jeszcze jej nie rozpracowali i to wzystko spekulacje. Profilaktycznie, wolny weekend (od jutra) spedzam w lozku. Bo potem znow do roboty, wiec trzeba odlezec na zapas. Can't afford off sick.
[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 26-03-2020 20:14 ]
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett