Belgia wycofuje sie z pomysłu izolowania personelu medycznego bedacego w kontakcie z zarażonym oraz pozytywnych bezobjawowych. Beda pracować dalej, ratować ludzi i ...zarażać no bo jak w czasie badania zachować 2m distansing? Oj, belgijska służba zdrowia naraziła się siejącym panike forumowiczom od rozpaczy nad respiratorami i grobami.
Oto jak działa lockdown dla zdrowych ludzi zmuszonych do siedzenia tygodniami w domu:
https://www.dailywire.com/news/new-cdc-numbers-show-lockdowns-deadly-toll-on-young-people
,,Since such young people are at very low risk for COVID-19 fatality — 20-49-year-olds have a 99.98% chance of surviving the virus, per CDC data — it has been suggested that the shocking increase in deaths is largely attributable to deaths of “despair,” or deaths linked to our “cure” for the disease: lockdown measures.
“I would suspect that a good portion of the deaths in that younger cohort were deaths due to despair, due to other reasons,” admitted Gottlieb (see video below). “We’ve seen a spike in overdoses, and I would suspect that a good portion of those excess deaths in that younger cohort were from drug overdoses and other deaths that were triggered by some of the implications of we’ve gone through to try to deal with COVID-19.”
Pisze - ludzie nie otrzymuja pomocy, zredukowano inne ważne leczenia i zabiegi zabójczym chorobom - ale pozpstaje jeszcze bardzo ważny efekt o którym piewcy lockdownu nie mówią - negatywny efekt psychologiczny: utrata pracy i dochodów, rosnaca ilość foodbanków i głodnych dzieci, rosnaca fala zaburzen psychicznych i samobójstw. W XXI wieku w tak bogatym kraju głodnym dzieciom musi pomagać piłkarz Marcus Rashford bo jedyne co wasz ukochany rzad potrafi to izolować zdrowych, poglebiać recesje, glodzic dzieci bo rodzice zmuszeni zamknac pub nie maja na jedzenie i rachunki. A to dopiero poczatek, niektorzy doswiadcza jak to było w UK w latach powojennej recesji.
A oto kolejny przykład paraliżu szpitala:
Oddział Ratunkowy nie może przyjmować bo są przypadki covid. Czyli wypadek, zawał i inne zagrażające życiu przypadki i masz śmierć w karetce bo:
Pacjent z covid > pacjent po wypadku. A, że już ich dużo to pacjent covid w szpitalu > pacjent z PODEJRZENIEM covid w karetce, ten bedzie sie meczył w karetce.
Sytuacja z dzisiaj - kolega pracujacy z domu (branża IT) test pozytywny, rodzina kwarantanna na czele z żoną, pielęgniarką A&E. Bez znaczenia testu (czeka na wynik) ma 14 dni w domu regardless. Już i tak maja ciężko, przyjmuja tylko zawały, wylewy. Ostatnio zawracaja nawet z ostrym zapaleniem trzustki (woda + pain killers), gościowi nie rozpoznali sepsy do domku i 2 dni później śmierć. Dlatego ludzie daja instrukcje - kaszleć, srracić smak i węch, miec duszności by przyjeli jako covid (klasyfikacja w statystyki z urzedu, bez testu) i wtedy zajmą się również chorobą pierwotną.
I tak, patrzac co sie dzieje to jest to pandemia ale w służbie zdrowia.
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..