Cytat:
2020-04-12 17:20:56, Richmond napisał(a):
Przedstawienie na lotnisku będzie, ale głównie z powodu przylotu A225. Wszyscy plane spotters beda czaić sie za płotem, a pracownicy na płycie.
Z tego co wiem to juz jedna mniejsza dostawa byla w zeszlym tygodniu i obylo sié bez wiekszej szopki pokazowej a spottersów tez skutecznie odstraszono. Dla mnie liczy sié szybkie zdobycie i dostawa brakujácych materialow. Niezadwoleni zawsze sié znajdá. Albo brak maseczek, albo złym srodkiem transportu dostarczone,albo w złym kolorze.
Cytat:
2020-04-12 17:20:56, Richmond napisał(a):
Co do zachorowań, to ja nie znam nikogo, kto by cierpiał, ale to o niczym nie świadczy. Sąsiedzi w podobnym wieku do mnie, współpracownicy tez, starsza rodzina w PL zdrowa. Nawet moja niedoszła teściowa, ktora jest idealnym kandydatem do wirusa (nie wiem czy zostaly jej jakieś płuca od palenia papierosów), trzyma się, mimo operacji bypass juz podczas kwarantanny w Polsce. Nie znam w UK żadnych starszych ludzi, ani nie pracuje z żadnymi.
Jakis malo znany europejski polityk ostatnio powiedzial takie zdanie. " To nie jest żadna wojna z wirusem tylko to jest nasz test z człowieczeństwa" .
Niestety zbyt wielu ludziom wydajé sié ,ze w tym calym "zostan w domu" czy noszeniu maseczek chodzi o zdrowie ich samych czy najblizszego otoczenia. Łańcuchy przenoszenia wirusa mogą być bardzo długie i pokręcone. Przeważnie sami znajdujemy sie gdzieś w środku setki bezobjawowców zanim trafi się gdzieś na końcu w innej części kraju, nieznana nam potencjalna ofiara. Tak samo nasi starsi bliscy czy znajomi znajdują się na końcu łańcucha zupełnie nieznanych nam osób. Cały sens tych działań polega na poczuciu bycia częścią społeczeństwa i na jakiś czas wytłumieniu swoich prywatnych potrzeb.
To niestety jest ciężkie do zrealizowania w większości zachodnich społeczeństw. Jak tu położyć na szali z jednej strony życie 10 tys.starych i schorowanych ludzi a z drugiej strony udane weekendy i wakacje kilkdziesięciu milionów.