...A London Ambulance Service spokesperson told the newspaper: ‘We were called at 8.32am on Friday March 20 to reports of a person unwell at an address in Peckham. Our clinicians treated a patient and advised them to call back if their condition changed.
‘We were called the following day at 3.24pm and sent a number of resources with our first medics arriving in under seven minutes. Sadly, the patient had died. Our sympathy is with the family at this time....
All truth passes through three stages: First, it is ridiculed. Second, it is violently opposed. Third, it is accepted as self-evident
2020-03-25 22:47:14, Misia13 napisał(a): Ja czytalam, ze w Londynie mloda pielegniarka popelnila samobojdtwo... zmarlo jej 4 pacjentow. Psychicznie nie dala rady. Bylo dzis rano w Guardian.
Od ubiegłego poniedziałku moją córkę (pielęgniarkę) przeniesiono na nowy oddział intensywnej terapii dla "tego wirusa". Dobrano doświadczone pielęgniarki z długim stażem pracy ale i tak wszystkie są "spięte".
Emeryt56, oczywiscie. Zazwyczaj no OIOM to pare godzin walki o zycie pacjeta i po "problemie" a tu ludzie jak czytam wymagaja intensywnej opieki nie godzinami ale dniami i nie jest to raz na jakis czas w sensie obłożenia tylko non stop
Ze opisu lekarza z Wloch:
Nie byłem tak zestresowany przez całe moje życie. Pracuję na oddziale intensywnej terapii, jestem dość przyzwyczajony do intensywnego ruchu i podejmowania decyzji [...] W takiej chwili zdajesz sobie sprawę, że nie wystarczasz. Jest nas tutaj 100 anestezjologów i robimy, co w naszej mocy, ale może to nie wystarczy – powiedział dr Lorenzo Grazioli.
Ja przyzwyczajam rodzine, a szczegolnie moja mame, ze bedziemy mieli straty w najblizszych...
Niestety takie sa realia... boje sie... bolu.... a lekow zabraknie...
Staram sie byc twarda.. psychicznie nie daje rady....
Zla jestem na mlodych... mysla, ze to zabawa I specjalnie podchodza blizej...
Jak zacznie padac rodzina, to bedzie za pozno...
😢😢
...A London Ambulance Service spokesperson told the newspaper: ‘We were called at 8.32am on Friday March 20 to reports of a person unwell at an address in Peckham. Our clinicians treated a patient and advised them to call back if their condition changed.
‘We were called the following day at 3.24pm and sent a number of resources with our first medics arriving in under seven minutes. Sadly, the patient had died. Our sympathy is with the family at this time....
Tez czytalam... zostawila trojke malych dzieci, a maz ma cukrzyce typu 1.
Bylam dzis rano w Tesco bo mi powietrze zeszko z kola... to wlecialam szybko do sklepu.,. ucieklam po kilku minutach...
Jesli nie masz potrzeby zakupu niezbędnych rzeczy, to takie wbieganie do sklepu, to jak bawienie się w berka z mordercą. Dwa razy w tym tygodniu byłam w pracy, po drodze widoczne mniejszy ruch na drodze, wczoraj prawie pusto. Przejezdzalam koło sklepów, ale nie mam nagłej potrzeby, niczego, to nie wchodziłam. W tym wypadku kupowanie po troszkę co parę dni to co pare dni wystawianie się na ryzyko.
Jakby porównać wirusa do seryjnych morderców, którzy są niezidentyfikowani i jest ich od kilku do kilkuset w każdym mieście szukających ofiar teraz już nie tylko w osobach z wcześniejszymi problemami zdrowotnymi, to ludzie siedzieliby w domu, albo wychodzili tylko w krytycznych sytuacjach. Nikt nie spacerowalby po ulicach, parkach, nie pozwalalby dzieciom wychodzic sie bawić etc etc aż wiedzialby że jest wyłapany każdy z nich albo że prawie każdy. Tutaj cały czas jest mowa o zbliżaniu się do gorszych czasów, a ludzie nie rozumieją, że z każdym wyjściem pomiędzy ludzi narażają się na bycie kolejną ofiarą mordercy.
2020-03-26 07:56:01, Adacymru napisał(a): Jesli nie masz potrzeby zakupu niezbędnych rzeczy, to takie wbieganie do sklepu, to jak bawienie się w berka z mordercą. Dwa razy w tym tygodniu byłam w pracy, po drodze widoczne mniejszy ruch na drodze, wczoraj prawie pusto. Przejezdzalam koło sklepów, ale nie mam nagłej potrzeby, niczego, to nie wchodziłam. W tym wypadku kupowanie po troszkę co parę dni to co pare dni wystawianie się na ryzyko.
Jakby porównać wirusa do seryjnych morderców, którzy są niezidentyfikowani i jest ich od kilku do kilkuset w każdym mieście szukających ofiar teraz już nie tylko w osobach z wcześniejszymi problemami zdrowotnymi, to ludzie siedzieliby w domu, albo wychodzili tylko w krytycznych sytuacjach. Nikt nie spacerowalby po ulicach, parkach, nie pozwalalby dzieciom wychodzic sie bawić etc etc aż wiedzialby że jest wyłapany każdy z nich albo że prawie każdy. Tutaj cały czas jest mowa o zbliżaniu się do gorszych czasów, a ludzie nie rozumieją, że z każdym wyjściem pomiędzy ludzi narażają się na bycie kolejną ofiarą mordercy.
Przeciwieństwem kupowania po trochę jest kupowanie na zapas. Stockpiling.
2020-03-23 11:17:23, karjo1 napisał(a): Testowo (jak nie dostarcza, to i tak sobie poradzimy) zamowilam dodatkowy zwirek i karme dla kotow z zooplusa. Od srody czesc zamowienia usuneli z zamowienia, dzis czesc przesylki przekazana do DPD i zobaczymy. Kwoty rachunku nie zmienili .
Wczoraj doszlo wszystko z zamowienia (wlacznie z wczesniej usunietymi pozycjami). Karma szla juz z kontynentu.
W ramach epidemii ograniczaja zakres oferty do podstawowych (karma, zwirek itp.), niektorych produktow zaczyna brakowac, z niewiadoma, kiedy sie pojawia.