Postów: 24 |
|
---|---|
camilius | Post #1 Ocena: 0 2019-01-14 20:50:27 (5 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2015 Skąd: Nottingham |
Byłem w weekend w Lincoln u znajomych w weekend.Usłyszałem tam historię, która mnie najpierw rozśmieszyła a potem przeraziła
Do znajomego przyjechała bratanica z zamiarem podjęcia pracy do maja.Znalazła w agencji pracę przy produkcji garmażerki rybnej.Pasowały jej 8 godzinne zmiany rano i po południu co tydzień przemiennie.Agencja zaaranżowała jej i innym transport z innymi już tam pracującymi.Oczywiście przeszła szkolenie i była również pytana m.in. czy posiada soje obuwie robocze itp... W ub.tygodniu pojechała na popołudniową zmianę w pierwszy dzień. Po wejściu do szatni cała grupa z agencji czekała aż poranna zmiana wejdzie do szatni i zostawi następcom do ubrania swoje białe gumowce,w których pracowali 8 godzin wcześniej W tej grupie kilku było nowych i nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli !!! "Starzy" pracownicy z agencji zaczęli szybo szukać swoich rozmiarów i ubierać jeszcze CIEPŁE I ŚWIEŻO PARUJĄCE GUMOWCE PO PIERWSZEJ ZMIANIE Bratanica znajomego i jeszcze jeden młody Polak rozmawiają po angielsku i zażądali kontaktu z kimś z przełożonych.Przyszła jakaś z biura i z pretensjami,ze się nie przebierają a już czas do pracy.Wtedy usłyszała od dziewczyny,że ona nie jest w Azji czy w Afryce i nie będzie po kimś nosić używanych gumowców i o ile się nie myli to mamy już od dawna XXI wiek !!! Prosi o nowe gumowce,za które jest w stanie od razu zapłacić,ale osoba z biura powiedziała,że nie mają nowych i nie mają szafek dla pracowników agencyjnych Dziewczyna się zbulwersowała i zadzwoniła do znajomego oraz wyjaśniła o co chodzi.Znajomy kazał im poczekać gdyż sam wracał z pracy i po kilkudziesięciu minutach zabrał obydwoje z powrotem do Lincoln. Nie mogła do siebie dojść przez resztę dnia.Na drugi dzień poszła do tej agencji i poprosiła o wyjaśnienia.Oczywiście w agencji do niej z pretensjami,ale dziewczyna nie dała sobie w kaszę dmuchać i zarzuciła im niekompetencje i wprowadzanie w błąd.Pracownice agencji ( ze wschodnim akcentem) były zdziwione,że ona ma pretensje.Przecież tak samo jest w innych firmach produkcyjnych,w których agencja ma umowy i jeszcze nikt nie narzekał Ręce opadają i trudno uwierzyć jak można tak traktować pracowników i kazać im się narażać na ewentualne choroby skórne stóp ciężkie do wyleczenia !!! Przecież to prymitywizm i zacofanie - o higienie nie wspomnę Dziewczyna za parę dni znalazła pracę w jakieś hurtowni. Czy słyszeliście kiedyś o czymś podobnym w tym niby rozwiniętym kraju europejskim...? |
Post #2 Ocena: 0 2019-01-14 20:58:03 (5 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
camilius | Post #3 Ocena: 0 2019-01-14 21:20:00 (5 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2015 Skąd: Nottingham |
Po pierwsze-widziałem kiedyś takie skarpety-służą do pracy w chłodniach,ale one nie zabezpieczą nawet w 1% przed patogennymi bakteriami grzybicy.
Po drugie-agencja POWINNA uprzedzić przyszłych pracowników o warunkach pracy i przynajmniej pokazać jak się zabezpieczyć przed takimi "niespodziankami" Po trzecie- to chyba tylko w UK można "shared by employees" obuwiem roboczym !!! Może i majtkami też...? Ogólnie nie ma co się dziwić takim głupim regulacjom w krainie brudasów i flejtuchów.... |
Wielim | Post #4 Ocena: 0 2019-01-14 21:42:36 (5 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
To nie kraina brudasów , ale wschodnioeuropejskie agencje pracy robiące kase na taniej sile roboczej. Koleżanka nie spodziewała się że w zwykłych adidasach nie będzie mogła pracować?
|
Post #5 Ocena: 0 2019-01-14 21:52:06 (5 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
camilius | Post #6 Ocena: 0 2019-01-14 22:12:19 (5 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2015 Skąd: Nottingham |
Cytat: 2019-01-14 21:42:36, Wielim napisał(a): To nie kraina brudasów , ale wschodnioeuropejskie agencje pracy robiące kase na taniej sile roboczej. Koleżanka nie spodziewała się że w zwykłych adidasach nie będzie mogła pracować? To żadna wschodnioeuropejska agencja pracy tylko typowa brytyjska sieciówka z oddziałami w kilkunastu miastach-sprawdzałem w sieci,ale nazwy oczywiście nie wymienię... Nie doczytałeś uważnie-w agencji pytano się o to,czy ma własne obuwie robocze.Po ci się pytano,skoro wpuszczają ludzi w kanał A jeżeli chodzi o adidasy,to ja od lat używam adidasów-takich specjalnych do pracy z atestami ( steel toe cap safety trainers). |
camilius | Post #7 Ocena: 0 2019-01-14 22:16:46 (5 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2015 Skąd: Nottingham |
Cytat: 2019-01-14 21:52:06, Konto usunięte napisał(a): Kolego, to wyglądalo tak, że masz wspólnego kalosza, liners (własny) i do tego te "skarpetki neoprenowe". Fakt, 2mm a grzały jak głupie, ale niestety kalosze były elektroprzewodzace, certyfikowane etc i właściwie nie dało się ich samodzielnie kupić. Myślę że w przypadku takich białych kaloszkow to £15 załatwia sprawę za wlasna parę. Jak chyba zauważyłeś w opisie sytuacji to pracownik firmy oświadczył,że nie mają szafek dla agencyjnych i trzeba używać tylko tych zaśmierdziałych firmowych... |
Post #8 Ocena: 0 2019-01-14 22:23:44 (5 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
cris82 | Post #9 Ocena: 0 2019-01-14 22:43:33 (5 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
ta sieciowka czasami nie zaczyna sie na ALA?
znajmy pracowal przy kanapkach w jednej firmie mowil ze to standard co sie usmialem to moje kiedy mi to opowiadal a jego mina byla bezcenna kiedy to opowiadal zwlaszcze ze on nie strzelil focha tylko zakasal rekawy wskoczyl w jeszcze cieple kalosze i polecial na tasme montowac kanapki z salami [ Ostatnio edytowany przez: cris82 14-01-2019 22:45 ] |
camilius | Post #10 Ocena: 0 2019-01-14 22:45:23 (5 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2015 Skąd: Nottingham |
Cytat: 2019-01-14 22:23:44, Konto usunięte napisał(a): Przyznaje, że nie pomyślałem że można zabierac buty że sobą. Zrozum-firma nie zezwala na posiadanie własnego obuwia roboczego i wynoszenia go poza teren zakładu.To dla ścisłości i uzupełnienia historii tej dziewczyny... |